Związek z kobietą, która ma dziecko?

[Zane]

Kationek, jak oceniłbyś swoją atrakcyjność. Oprócz wizualnej także finansową.

Miałeś branie u kobiet? Związki bez zobowiązań? Przelotne, jednorazowe bzykania?

Znowu chcesz zasugerować, że znalazł kobietę na stałe tylko dla darmowego seksu, a mamuśka samotnie wychowująca dziecko była łatwiejszym celem dla mniej atrakcyjnego i zamożnego faceta?
Mającego problem z jednorazowymi przygodami.

@Kationek, nie bierz tego do siebie, sytuacja nie dotyczy Ciebie.

[Siarczan_Potasu]

Nie. Chodzi o coś innego. Zgaduj dalej.

Mały OT. Będąc w swing clubach pozwalasz swojej kobiecie na zabawy z innymi facetami?

[Zane]

Nie. Chodzi o coś innego. Zgaduj dalej.

Mały OT. Będąc w swing clubach pozwalasz swojej kobiecie na zabawy z innymi facetami?

Masz po prostu ciekawe teorie, oderwane od rzeczywistości, więc ciężko zgadnąć Jak wcześniej pisałem, byłem w swing clubach z żoną (wtedy narzeczoną) kilka razy, zawsze bawiąc się między sobą, o czym wielokrotnie pisałem - wystarczy znaleźć Partnerce nie spodobała się z czasem atmosfera, faceci, którzy przychodzili i od tego czasu nie chodzimy. Druga kwestia, że gdybyśmy poszli do naprawdę dobrego swing clubu, atmosfera mogłaby być dużo lepsza.

[Siarczan_Potasu]

Na pewno ciekawe i na pewno nie oderwane od rzeczywistości.

Chodzić na swing i bawić się ze sobą. Kręciło was to, że ktoś patrzył?

Wyjące 40stki leciały na twój rozmiar Rocco?

[Catalleya]

Siarniacz, nie rób OT.

[Siarczan_Potasu]

Oj, przepraszam niewiastę najmocniej jak tylko potrafię. Mam nadzieję, iż nie uraziłem panny wrażliwości na wątkową czystość zbaczając z głównego tematu, próbując podpytać towarzysza Zane'e o jego niecne swingowe występki. Daruj nieskazitelna, odpuść grzesznikowi.

[Zane]

Na pewno ciekawe i na pewno nie oderwane od rzeczywistości.

Chodzić na swing i bawić się ze sobą. Kręciło was to, że ktoś patrzył?

Wyjące 40stki leciały na twój rozmiar Rocco?

Być może kręciło, na pewno to jakaś odskocznia. Dużo par bawi się ze sobą, chodząc do swing clubu, ale co ja Ci będę tłumaczył. Wybacz, byłem zajęty czymś innym żeby patrzeć na "wyjące 40stki", nie róbmy offtop-u.

[Kationek]

Siarczan odpowiadając na pytanie.

Moja atrakcyjność - ot zwykły chłopak z sąsiedztwa. Nie mam postury kulturysty, ale też niczego mi nie brakuje.

Finanse - zarabiam nieźle, powyżej średniej krajowej. Dziewczyna zarabia jednak sporo więcej, finansowo jest poukładana i dziani faceci nie robią na niej wrażenia

Kobiety - kilka ich w życiu miałem; jednonocna przygoda raz; raz też dłuższa relacja oparta tylko na seksie; reszta to związki, które z różnych powodów się rozpadły

Powodzenie u kobiet - hmm jak to w życiu bywa, raz dostawałem kosza, innym razem nie.

[znowuzapilem]

No i ciekaw jestem czy choć raz zapity mnie pochwali zamiast się kłócić

kolego, zawsze Cie pochwale jak napiszesz coś fajnego Ale choćbyś był najlepszym kumplem to jak bedziesz pisał głupoty to zrugam po całości, taki już jestem

I chętnie poczytam dłuższe lub krótsze elaboraty na ten temat.
Nie chodzi o jakieś wskazówki czy porady(jak tu kiedyś półżartem pisałem) żeby wcielić je w moje życie bo moja "sprawa" to tylko takie gadanie. Natomiast od dawna mnie ten temat ciekawił - relacja samotna matka i dziecko do nowej relacji z partnerem.

Żeby wchodzić w niektóre z takich relacji trzeba mieć jaja jak orzechy. Ale przez to chyba taka relacja jest tymbardziej intrygująca bo wymaga dania od siebie dużo więcej.

[grrr]

Heh ale tutaj nie ma nic do gratulowania. Ani nie szukam poklasku. To po prostu miłość i tyle jak bym się chciał pochwalić swoimi jajkami to może założę osobny temat w dziale fotki dla dorosłych

[Siarczan_Potasu]

Trochę mi się to nie dodaje. Z jednej strony jakieś powodzenie miałeś, z drugiej zarabiasz mniej od niej, a ona ma sporo powyżej średniej.

Zakładałem, że cię przygarnęła, ponieważ nie miała wyboru. Dużo starsza od ciebie? Po 45 roku życia?

[iceberg]

Trochę mi się to nie dodaje...

Akurat to mnie zupełnie nie dziwi, już kilka osób zwróciło uwagę że twoje teorie mają się nijak do rzeczywistości .
To jest prawdziwe zycie a nie statystyczne pierdy, którymi nabiles sobie głowę. W tym wątku masz to dość jasno pokazane, kobiety z dziećmi nie są poszkodowane jeśli idzie o szansę na spotkanie fajnego faceta. Istotne aby facet miał poukładane w głowie .... I jaja jak orzechy (mam nadzieję że ZZ miałeś na myśli kokosy a nie laskowe )

[Kationek]

@siarczan
zarobki nie miały tu nic do rzeczy. Pracowaliśmy w tej samej firmie i tam się poznaliśmy, ale w kompletnie innych działach i na innych stanowiskach. A, że nasze stanowiska są specyficzne, to widełki mogą być bardzo szerokie. O tym ile zarabia dowiedziałem się długo po tym jak zaczęliśmy się spotykać. Ba, do dzisiaj np. nie wiem ile jej mąż płaci alimentów, nie rozliczam jej z dodatkowych pieniędzy, które dostaje za wyjazdy służbowe z tytułu diet. Jest dorosłą, samodzielną i samowystarczalną dziewczynką Jeśli kiedyś ta informacja będzie mi do czegoś potrzebna to pewnie się dowiem.
Ja mam 30, ona jest o 7 lat starsza.

@zapity
Mówiąc, że odpowiem chętnie na pytania nie miałem na myśli dawania rad, bo to bez sensu. Ale jak kogokolwiek ciekawi jakikolwiek aspekt takiej relacji to możemy dyskutować. Do ukrycia tu nie mam nic

Jeśli chodzi o relacje, to tak jak wspomniał grrr - im lepsza relacja z dzieciakiem, tym lepsza z kobietą. Ba, widząc że jej syn/córka ma w tobie dobrego kumpla/wujka/czy jakkolwiek to nazwać to wówczas potrafi być tak wdzięczna i namiętna, że rzadko można dostać to od normalnej dziewczyny. Przez dziecko do serca matki - coś w tym jest.

Czy trzeba mieć jaja? Hmm tak, ale nie ma co tego demonizować. Jeśli kobieta jest samotną matką, to najczęściej również ma wyjątkowo grubą skórę. Nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać pierwszemu lepszemu "fagasowi". Sporo trzeba popracować, aby zdobyć jej zaufanie i aby całkowicie się otworzyła. Wiem z własnego doświadczenia, bo moja miała męża ze zbyt ciężką ręką, co się ujawniło już po ślubie i narodzinach ich dziecka.

Ale może być tez inna sytuacja. Niektórzy wchodząc w taką relację nie mają jaj jak orzechy, a po prostu nie zdają sobie sprawy w co się pakują. Ja myślę z perspektywy czasu, że byłem gdzieś pośrodku. Niby wiedziałem na co się piszę, ale jednak nie do końca. Relacja była na początku trudna, bo kompletnie inne mielismy priorytety. Nie ma się co oszukiwać, dopóki jest sie jej chłopakiem to nigdy nie będzie się na pierwszym miejscu. Dzieciak przy ewentualnym konflikcie interesów zawsze wygrywa. To też jest dość specyficzna sytuacja do której trzeba się dostosować i znaleźć złoty środek.

[Astraja]

Siarczan podsumujmy.
Kobieta ktora jest z facetem dla kasy to dziwka.
Kobieta ktora jest z kims mimo iz ten do bogatych mie nalezy to kobieta zdesperowana i stara.
Czyli jak powinno byc by bylo dobrze?

[DSD]

Jeśli kobieta jest samotną matką, to najczęściej również ma wyjątkowo grubą skórę. Nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać pierwszemu lepszemu "fagasowi".

Coś w tym jest. Decyzja o rozwodzie i samodzielnym wychowaniu dziecka wymaga 'jaj'. I - wbrew temu co pisze sól kwasu siarkowego - niekoniecznie taka osoba szuka desperacko jakiegokolwiek 'sponsora'. Gdyby była taka to wszystko wybaczyłaby swojemu eksowi i nie byłoby rozwodu...

@ Astraja 'Czyli jak powinno byc by bylo dobrze?' - powinnaś przyznać że siarczan ma rację i szukasz bogatego frajera a po cichu będziesz wychodziła na egzotycznych, choojnie obdarzonych mięśniaków...