W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mówić, czy nie mówić?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Margo82
    Perwers
    • Mar 2013
    • 937

    #46
    Chyba dużo zależy od tego jakie charakter miałaby ta zdrada. Jeśli mój partner by bzyknął jakąś pannę na imprezie nie chciałabym wiedzieć i nie powiedziałabym temu drugiemu zdradzonemu.
    Ale jeśli byłby to jakiś dłuższy romans, to już niestety, ale dla mnie byłaby to sytuacja, z którą należy coś zrobić. Wtedy powiedziałabym i może razem coś byśmy uradzili. Milczenie wtedy bym traktowala jako przyzwolenie, a to już nie wchodzi w grę.
    "Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów." Jean-Jacques Rousseau

    Skomentuj

    • Szczupły
      Świętoszek
      • Feb 2016
      • 37

      #47
      Napisał Kalilah
      Nie rób bałaganu w tym temacie bo schodzisz z tego o czym tu mowa.

      W tej sytuacji zawiodło się na pełnej linii, nie ma co łagodzić i tyle.
      Nie ma co łagodzić? Dlaczego?
      Korzyść byłaby dla obu stron.
      Czytaj regulamin

      Skomentuj

      • Kalilah
        Administrator
        • Mar 2012
        • 2723

        #48
        Napisał q12w21q
        Korzyść byłaby dla obu stron.
        Nadal mówimy o zdradzie i korzyściach dla obu stron? Jak często bywałeś w stałych związkach? Jakichkolwiek?
        My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • Szczupły
          Świętoszek
          • Feb 2016
          • 37

          #49
          Tak, nadal mówimy o zdradzie. W związku byłem raz. Trzy miesiące.
          Jaki to ma związek?
          0statnio edytowany przez Szczupły; 19-04-16, 08:45.
          Czytaj regulamin

          Skomentuj

          • elKoj69
            Perwers
            • Sep 2012
            • 1195

            #50
            Idź na dziwki
            Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

            Skomentuj

            • Szczupły
              Świętoszek
              • Feb 2016
              • 37

              #51
              Po jaką cholerę, prostaku?
              Czytaj regulamin

              Skomentuj

              • elKoj69
                Perwers
                • Sep 2012
                • 1195

                #52
                Prostak to próbuje poznać na forum interesujące Poznanianki Prostak do kwadratu robi to z chcecia A jak się chcesz pospinać to źle trafiłeś
                Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

                Skomentuj

                • Kalilah
                  Administrator
                  • Mar 2012
                  • 2723

                  #53
                  Napisał q12w21q
                  Tak, nadal mówimy o zdradzie. W związku byłem raz. Trzy miesiące.
                  Jaki to ma związek?
                  To ma dość spory związek bo widać, że jedynie teoretyzujesz na temat relacji międzyludzkich. Niestety w tym przypadku teoria i praktyka do siebie często wcale nie mają po drodze.
                  Gdy mówisz o zdradzie, o zranionych uczuciach, o utraconym zaufaniu to nijak to nie pasuje do tematu korzyści dla obu stron. To są emocje, tego nie przekalkulujesz.
                  My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                  Regulamin forum

                  Skomentuj

                  • Szczupły
                    Świętoszek
                    • Feb 2016
                    • 37

                    #54
                    Czyli według Ciebie w sytuacji zdrady nawet zwrot 'wybacz mi' albo 'przepraszam' nie mają żadnego znaczenia, ponieważ zranione uczucia i utracone zaufanie nijak mają się do tego? Lepiej powiedzieć: "zdradziłem Cię i było mi z tym bardzo dobrze... nie przepraszam Cię, nawet jeśli byłaby z tego drobna korzyść dla mnie i dla Ciebie, ponieważ fakt jest faktem i nie ma za co przepraszać."

                    Może przesadziłem, ale rozumiesz Twoją logikę?
                    Czytaj regulamin

                    Skomentuj

                    • Kalilah
                      Administrator
                      • Mar 2012
                      • 2723

                      #55
                      To tylko zwroty, niewiele znaczą bez prawdziwej skruchy więc można je sobie wsadzić.
                      A z tym drugim cytatem to totalna przesada, nie wiem czy tak bardzo jesteś niedojrzały czy po prostu nic nie łapiesz.

                      Koniec OT.
                      My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • Szczupły
                        Świętoszek
                        • Feb 2016
                        • 37

                        #56
                        okej, koniec OT, wracając do pierwszego postu: nie, nie powiedziałbym tamtej osobie, że jest zdradzana, bo to nie moja sprawa. Zapytałbym jednak, czy wszystko się u niej układa oraz czy chciałaby o tym porozmawiać?
                        Czytaj regulamin

                        Skomentuj

                        • daj_mi
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 4452

                          #57
                          Ja generalnie w każdym związku sugerowałam partnerowi, że ewentualna zdrada nie byłaby dla mnie problemem. Może dlatego nie byłam zdradzana
                          W obecnej relacji - mimo tego, że mojego faceta kręcą klimaty cuckold - nie wyobrażam sobie go zdradzić bez jego przyzwolenia. Możliwe jest, że kiedyś zdecydujemy się na bardziej otwarty związek, że wejdziemy w swingi i rogaciznę na całego - ale na razie on jest zdecydowanie przeciwny. Więc nie jest tak, że rozmowa czy nawet upodobanie do pewnej otwartości związku może ułatwić partnerowi odbiór zdrady. U nas nie mam wątpliwości, że dostałabym mocno po dupie, dzieci widywała może w weekendy, a wśród znajomych dostałabym odpowiednią "łatkę". Nie wykluczam agresji słownej i fizycznej, bo na razie on nie dopuszcza do siebie myśli, że faktycznie teraz moglibyśmy to zrobić.

                          Czy to wystarczy, "Szczupły", żeby zrozumieć z grubsza w czym tkwi problem zdrady?
                          Zdradzałam dużo, kilkukrotnie próbowałam potem naprawiać związek - zdrada tkwi w nim już zawsze, po roku, dwóch czy trzech. Zawsze już gdzieś tkwi problem z zaufaniem, przyzwolenia na wyjście nawet tylko na piwo ze znajomymi, narasta obsesyjne pragnienie śledzenia partnera, jego poczynań.
                          Nawet jeśli dopuszczasz możliwość zdrady w przyszłości, kiedyśtam - to ta zdrada teraz uderza boleśnie i zostawia głębokie rany.
                          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                          Regulamin forum

                          Skomentuj

                          • razor25
                            Ocieracz
                            • Oct 2012
                            • 173

                            #58
                            Nie ma uniwersalnej odpowiedzi co robić w takim przypadku. Powiesz: jesteś *uj, nie powiesz też jesteś *uj. Bliżej mi do tego, że próbowałbym powiedzieć w jakiś sposób, zasugerować, że coś jest nie tak. Sam byłem kiedyś w podobnej sytuacji - byłem tym co nie wiedział. Ktoś coś mi sugerował, ale ja po prostu nie "odczytywałem" o co jej chodzi. Dopiero jak sam wywęszyłem dlaczego zostawiła mnie... to ta osoba powiedziała mi, że dlatego sugerowała konkretne tematy. Nie miałem żalu do niej bo wiedziałem, że chciała być w jakiś sposób lojalna, aczkolwiek myślę, że to z ową lojalnością nic wspólnego nie ma. Zdrada to zdrada.
                            Idealną frekwencję w życia szkole mieć

                            Skomentuj

                            • Baggins
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Mar 2013
                              • 272

                              #59
                              Nie powiedziałbym. Nie mieszam się w życie, układy innych par. Nie zaglądam nikomu do łóżka.
                              Ani połowy spośród was nie znam nawet do połowy tak dobrze, jak bym pragnął; a mniej niż połowę z was lubię o połowę mniej, niż zasługujecie.- B.Baggins

                              Skomentuj

                              • OwIeCzKa
                                Erotoman
                                • Nov 2005
                                • 444

                                #60
                                Im mniej wiem, tym lepiej śpię - a spać lubię

                                Oraz - nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe
                                A raczej bym wolała żeby mnie nikt nie kablował
                                Społeczeństwo, społeczeństwo
                                Dyscyplina, posłuszeństwo
                                Psychopaci i zboczeńcy
                                Społeczeństwo, społeczeństwo

                                Skomentuj

                                Working...