Czy mój facet to narcyz?

[Nabram]

Przepraszam, za opóźnienie ale brak czasu.
Chcę wrócić do tematu zdrady byłej dziewczyny. Powiedział Ci o tym jego brat. OK. A nie przyszło Ci na myśl, że miała to samo co Ty jak była z nim w związku. Bo wątpię by był inny. Co związek zmiana postępowania. Doświadczenia sobie robił? Dla jego byłej dziewczyny, może to był jedyny sposób by się uwolnić od takiego typa. Nie namawiam Cię do zdrady tylko doppodsumowania całej sytuacji. Jeśli z nim zostaniesz to podporządkuje Cię sobie i nic nie będziesz miała do powiedzenia. Pod klucz i pilnować chałupy. Przykre ale prawdziwe.

[Anastazja18]

O jej zdradach wie nie tylko jego brat ale to on mnie najbardziej uswiadamia, ze ta jej niewierność spowodowała jego nieufnośc w stosunku do kolejnej partnerki czyli mnie. Sam chłopak mowi, że ufal jej bardziej niz mnie. Tylko, ze ona oszukiwała go regularnie gdy ten był na wyjazdach. Raz 4 miesiące go nie było a ta szalała i dopiero gdy zaproponował jej by do niego przjechała bo akurat zaczęły sie wakacje to ta wolala wyjechać ze znajomymi więc od razu zrozumiał, ze coś jest nie tak. Ja go kocham i on to wie. Jestem mu wierna i nie potrzebuje siedzieć zamknięta w domu by go nie zdradzić ale on tego nie rozumie i nie pozwala spędzać miło czasu bo jest pewny, ze go zdradzę. I jak twierdzi to zna facetów i wystarczy, ze jakis zakręci sie koło mnie i duzo nie trzeba bla bla bla Ile mozna tłumaczyć, ze mi na nim zalezy i nie mam zamiaru popsuć tego dla 5 minut przyjemności. Nawet flirt uważam za zdradę i on też to wie ale chyba nie potrafi inaczej. Wczoraj przyjechał do mnie i powiedzial, ze nawet jak mi zaufa to i tak nie ufa facetom którzy kręca sie koło mnie Nie wiem co robić i jak z nim rozmawiać. Nie potrafię zyc bez niego i zawsze po kłótniach przyjezdza i przeprasza a ja wybaczam mu wszystko... Wiem , to chore i dlatego tu jestem by poradzic sobie z tym wszystkim. Jestem zła na siebie, ze to znosze ale chyba nie potrafie inaczej...
Raz rozpędzil auto na autostradzie do 200km/h a to była kara za nieodbieranie telefonów więc sam widzisz, że on ma problem ale nie chce skorzystac z pomocy.
Dzieki za odp.

[Kalilah]

Wczoraj przyjechał do mnie i powiedzial, ze nawet jak mi zaufa to i tak nie ufa facetom którzy kręca sie koło mnie .

Oznacza to mniej więcej tyle: ufam Ci, ale jednak nie... nie ufam.

Nie wiem jak Ty wytrzymujesz w tej relacji, ale czytając o rozpędzaniu auta by dać Ci nauczkę stwierdzam, że ten facet może zrobić Ci kiedyś krzywdę. W sumie już robi, ale najwyraźniej tego nie widzisz.

[Nabram]

Tak, ma problem i to cholerny. Tylko dlaczego Ty masz za to wszystko płacić swoimi zszarpanymi nerwami. Ty go kochasz, ale czy on kocha Ciebie. To że tak mówi to o niczym nie świadczy. Swoją miłość powinien udowodnić swoim postępowaniem. Z tego co opisujesz, to miłości z jego strony nie widać. To jest tylko zaspokajanie swoich potrzeb. Chce mieć Ciebie tylko na wyłączność. Sama widzisz, że dochodzi nawet do zamykania w domu. Co będzie potem? Żadnych przyjemności, realizacji własnych planów i marzeń. Zostaniesz zamknięta w czterech ścianach z garami i z dziećmi. Zastanów się nad tym Twoim związkiem. Chyba, że chcesz zostać zniewolona na całe życie. Ale to już wtedy nie będzie miłość tylko udręka.

[fan_dupeczek]

Uciekaj! Teraz!

[iceberg]

Rozpedzil auto jadąc sam czy z Tobą?
Jeśli to było z Tobą to on Cię zupełnie nie szanuje i nie liczy się z twoimi uczuciami. Odstaw go na dobre i niech wróci jak się opanuje i zacznie kontrolować własne życie i emocje. W przeciwnym razie możesz kiedyś za to drogo zapłacić...
Kochasz go ale nie potrafisz przemówić mu do rozumu? Obawiam się, ze wcześniej czy później poniesiesz smutne konsekwencje własnej naiwności.

[Mrau2]

Daj już spokój z tym tłumaczeniem go. Niemal każdy z nas miał problemy z zaufaniem po nieszczęśliwej miłości. Koleś idzie na łatwiznę i siłą chce utrzymać przy sobie kobietę, bo inaczej nie umie. Ty też nie umiesz mu powiedzieć, że "wybaczam, ale ci tego nie zapomnę, odejdź". To obłąkany facet, który ryzykuje Twoim życiem, żeby się poczuć komfortowo (bo po nauczce go nie zdradzisz).
Niech sam zadba o swoje życie gdy ciebie nie będzie. Jak sam się podniesie z tego upadku to bardzo dobrze. Po co wspierać człowieka, który Cię nie kocha?

[watch.out]

Kolejna przykra baba która dostaje po dupie od swojego "kochanego misia" ale go nie zostawi bo przecież on jest niewinny... Chcesz to gnij w klatce i tyle.. Zmarnuj sobie młodość skoro nic do Ciebie nie dociera.

[Kokainaina]

Przedmówcy napisali już wszystko w tym temacie. A autorka zrobi z radami to co chce.

[Nabram]

Anastazja18, daj mu do przeczytania to co forumowicze sądzą o nim i jego postępowaniu. Może wtedy dotrze coś do jego pustej dyńki

[Kalilah]

Anastazja18, daj mu do przeczytania to co forumowicze sądzą o nim i jego postępowaniu. Może wtedy dotrze coś do jego pustej dyńki

Jeden z gorszych pomysłów jakie tu widziałam. Ciekawe co on jej by zrobił jakby to przeczytał, skoro kara za nieodbieranie telefonu to rozpędzanie auta do 200km/h...

[Nabram]

chyba masz rację, może zrobić jej krzywdę. Tak to był bardzo głupi pomysł

[Anastazja18]

Sugerujecie, ze gdyby dowiedział się o forum to uderzyłby mnie? Nigdy nie podniósł na mnie reki!!! I nie bronię go ale staram sie wam przedstawić go z tych dobrych i złych stron dla lepszego zrozumienia problemu.

watch.out, ja nie twierdze, że On jest niewinny! Moje uczucie do niego jest bardzo silne i dlatego jego zalezy przysłaniają wady...

Iceberg, tak, ze mna rozpędził auto chociaz wie, że boję sie szybkiej jazdy. Powiedzialam mu by do czasu az nie ochłonie i nie przemysli swojego zachowania nie pojawiał sie w moim domu. Ochłonął i przyjechal...ale czy na długo?

Mrau, on mnie kocha i wiąże ze mną swoja przyszlość.

[diablo1990]

ehh dziewczyno jestes naprawde slepa i starasz sie wszystko idealizowac . ja bedac 3 lata w zwiazku mialem takie samo nastawienie co Ty,po rozstaniu tez staralem sie zmienic jej zdanie na powrot,jednak po juz 5 miesiacach od rozstania stwierdzam (i to nie tylko moja opinia ) , ze lepiej jest byc samemu bez problemow niz z kims u boku ,gdzie nie wiesz kto Ci zaraz cos wywinie . I uwierz jest mnostwo facetow,ktorzy beda walczyc o Twoje wzgledy i nie sa takimi debilami jak on. btw wiekszosc kobiet,ktora uderzy facet , mowi ze on sie zmieni,ze to jednorazowe itp bla bla bla totalna glupota i wiara w cos co nie nastapi .

przemysl to na spokojnie bo z tego co psizesz nic dobrego w przyszlosci z tego nie bedzie ,a idealizowanie kogos kto odwala takie cyrki to jakas kpina
tylko dodam ze moja eks po rozstaniu ze mna stoczyla sie na samo dno

[Mrau2]

A mnie kocha zupa pomidorowa, ale czasem też poparzy. Wtedy nie jem jej przez tydzień. Po tygodniu ochłonie i sama przychodzi prosić żebym ją zjadł, bo się popsuje.
Niestety regularna tygodniowa zupa bokiem mi wychodzi. Dlatego przerzuciłem się na pierogi.