Oceńcie sytuację i odpowiedzcie na pytanie. Pomiędzy NIM a NIĄ istnieje relacja wyglądająca na przyjaźń (prawie codzienny kontakt, bliskie rozmowy, mnóstwo wspólnych tematów, podobne usposobienie i styl życia).
ONA wielokrotnie prawiła mu komplementy (oczywiście w naturalnych okolicznościach i z umiarem, w trakcie dialogu po tym, co o sobie mówił- m.in. w sytuacjach, gdy chciała go pocieszyć), lecz ON nigdy ich nie odwzajemniał. Nigdy też nie powiedział o NIEJ niczego podobnego, co byłoby aprobujące (ani 1 komplementu). Kiedy ONA wyznała mu, że relacja, w jakiej są jest dla niej ważna, ON nie odwzajemnił tego, nie powiedział niczego w stylu „dla mnie również jest ważna, znacząca”. Kiedy ONA wspominała mu, że chciałaby się z NIM spotkać, ON nawiązując do tego, twierdził, że chętnie spędziłby czas na spotkaniu zamiast siedzieć w domu (wniosek: ON chce się spotkać dla wyrwania się z domu, a nie dla NIEJ i nie dlatego, aby się z NIĄ zobaczyć). Kiedy wiedział, że ONA ma urodziny - zignorował to i nawet nie powiedział zwykłego, banalnego „wszystkiego najlepszego” (w tym samym dniu ze sobą pisali i ONA o tym wspomniała, choć nie w sposób bezpośredni, ale i tak jasno na to wskazujący, że to dzień jej urodzin). Podsumowując: 0 komplementów, brak odniesienia do ich relacji (nie powiedział niczego wskazującego na to, że to i dla NIEGO cos ważnego znaczy), kompletna olewka jej urodzin.
NATOMIAST kiedy ONA się nie odzywa – ON się niecierpliwi, ponaglając kontakt, podczas rozmów zdradza jej chyba wszystko o sobie – w tym swoje słabe strony (jeśli o sobie mówi -możliwa oznaka egocentryzmu), zwierza się, dzieli się wieloma rzeczami, często też stara się ją wesprzeć, a na spotkaniu – jest pogodny, z uśmiechem na twarzy i marzycielskim (lub flirciarskim) spojrzeniem. Brzmi nieco kontrastowo.
Czy takiemu komuś zależy na niej, czy ONA jest dla NIEGO ważna, czy coś dla niego znaczy? Co wydaje się tutaj bardziej możliwe? Czy ON traktuje ją jako zastępstwo kogo innego (jest z nią w kontakcie, bo tymczasowo brak innych znajomości), czy jednak jest dla niego w jakiś sposób wyjątkowa i ważna?
ONA wielokrotnie prawiła mu komplementy (oczywiście w naturalnych okolicznościach i z umiarem, w trakcie dialogu po tym, co o sobie mówił- m.in. w sytuacjach, gdy chciała go pocieszyć), lecz ON nigdy ich nie odwzajemniał. Nigdy też nie powiedział o NIEJ niczego podobnego, co byłoby aprobujące (ani 1 komplementu). Kiedy ONA wyznała mu, że relacja, w jakiej są jest dla niej ważna, ON nie odwzajemnił tego, nie powiedział niczego w stylu „dla mnie również jest ważna, znacząca”. Kiedy ONA wspominała mu, że chciałaby się z NIM spotkać, ON nawiązując do tego, twierdził, że chętnie spędziłby czas na spotkaniu zamiast siedzieć w domu (wniosek: ON chce się spotkać dla wyrwania się z domu, a nie dla NIEJ i nie dlatego, aby się z NIĄ zobaczyć). Kiedy wiedział, że ONA ma urodziny - zignorował to i nawet nie powiedział zwykłego, banalnego „wszystkiego najlepszego” (w tym samym dniu ze sobą pisali i ONA o tym wspomniała, choć nie w sposób bezpośredni, ale i tak jasno na to wskazujący, że to dzień jej urodzin). Podsumowując: 0 komplementów, brak odniesienia do ich relacji (nie powiedział niczego wskazującego na to, że to i dla NIEGO cos ważnego znaczy), kompletna olewka jej urodzin.
NATOMIAST kiedy ONA się nie odzywa – ON się niecierpliwi, ponaglając kontakt, podczas rozmów zdradza jej chyba wszystko o sobie – w tym swoje słabe strony (jeśli o sobie mówi -możliwa oznaka egocentryzmu), zwierza się, dzieli się wieloma rzeczami, często też stara się ją wesprzeć, a na spotkaniu – jest pogodny, z uśmiechem na twarzy i marzycielskim (lub flirciarskim) spojrzeniem. Brzmi nieco kontrastowo.
Czy takiemu komuś zależy na niej, czy ONA jest dla NIEGO ważna, czy coś dla niego znaczy? Co wydaje się tutaj bardziej możliwe? Czy ON traktuje ją jako zastępstwo kogo innego (jest z nią w kontakcie, bo tymczasowo brak innych znajomości), czy jednak jest dla niego w jakiś sposób wyjątkowa i ważna?
Skomentuj