odświeżam wątek
Ostatnimi czasy ja, prawie dwudziestojednolatek, mam głupie schizy na temat ewentualnego związku. Po prostu boję się, że gdy już znajdę sobie kobitkę to skrzywdzę ją w niedługim czasie chęcią sprawdzenia jak to jest z inną. Niby nie należę do tych samców alfa zaliczaczy, ale nie jestem pewien swojej osoby. Już nawet nie chodzi o moje niedoświadczenie i związane z tym morze obaw, lecz o możliwość chęci jego szybkiego nadrobienia.
Niby mówią że nie ma się co martwić zawczasu, ale jakoś wieczorami pojawiają mi się takie głupie rozkminy.
Ostatnimi czasy ja, prawie dwudziestojednolatek, mam głupie schizy na temat ewentualnego związku. Po prostu boję się, że gdy już znajdę sobie kobitkę to skrzywdzę ją w niedługim czasie chęcią sprawdzenia jak to jest z inną. Niby nie należę do tych samców alfa zaliczaczy, ale nie jestem pewien swojej osoby. Już nawet nie chodzi o moje niedoświadczenie i związane z tym morze obaw, lecz o możliwość chęci jego szybkiego nadrobienia.
Niby mówią że nie ma się co martwić zawczasu, ale jakoś wieczorami pojawiają mi się takie głupie rozkminy.
Skomentuj