Brak szczerości, tak to się kończy. Uszy do góry, trafiłaś na pajaca.
Kącik dla ludzi po rozstaniu...
Collapse
X
-
-
Właśnie wróciłam z ostatecznych pożegnań. Rozstaliśmy się w sumie w pokoju. On z wielką nadzieją, że będę się do niego odzywać ja za to z zasianym ziarnkiem nienawiści do wszystkiego co nas łączy.
Byliśmy ze sobą zaledwie rok, dla niektórych to krótko, dla mnie całkiem sporo. Nie wydaje mi się, że problemem był brak szczerości czy też to, że on jest pajacem. Widocznie nie czuł się tak dobrze w tym związku jak ja. On najchętniej spotykałby się ze mną maksymalnie 1-2 razy w tygodniu i w pozostałe dni się nie kontaktował, ja za to mam ochotę do niego zadzwonić ze 3-4 razy w tygodniu. Trochę się dusił, przyszły wakacje, nie widywaliśmy się zbyt często i jakoś tak wyszło. Sam zresztą nie jest pewien swojej decyzji.
Boli, wypłakałam się przez noc, ale już jest lepiej i zaczynam szukać pozytywów naszego rozstania. Faktu, że mam więcej czasu dla siebie, na imprezy, na naukę, na pracę.
Jedynym problemem jest to, że ciężko mi się będzie przyznać przed znajomymi i rodziną, że to już koniec. Póki co nie zamierzam o tym nikomu mówić, nie ma co się obnosić w końcu samo to jakoś wyjdzie.Skomentuj
-
No tak, ale my nie planowaliśmy ślubu i to czy jesteśmy ze sobą czy nie praktycznie nie ma żadnych konsekwencji. Poza tym żadne z nas raczej nie planuje w najbliższej przyszłości się z kimś wiązać zwłaszcza, że on wyjeżdza na miesiąc na praktykę, a ja spadam do Londynu.
Poza tym to nie jest tak, że nie chce o tym nikomu mówić tylko nie zamierzam teraz do wszystkich wydzwaniać "słuchajcie ludzie, M. ze mną zerwał!"
Na razie wyjeżdzam jutro na 2 tygodniowe wakacje, więc zamierzam się dobrze bawić i spróbować chwilowo o tym zapomnieć.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Mijają kolejne dni, a on odzywa się na facebooku i chyba myśli, że jest teraz moim najlepszym przyjacielem. Pisze żeby się "wyżalić" bo ma zły dzień. Mnie za to nie wiem dlaczego ciągle dręczą sny z nim. Dlaczego człowiek ciągle chce żyć nadzieją, że jeszcze do siebie wrócimy?Skomentuj
-
faceci to taka konstrukcja że jak mu nie powiesz prosto z mostu że to koniec to sam do tego nie dojdzie więc nie czekaj tylko mu powiedz że z wami to koniec i nie masz ochoty z nim się widywać/pisać na fb.Skomentuj
-
Burbon2009 - to on ze mną skończył nie ja z nim, więc chyba doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Powiedziałam mu, że nie zamierzam się z nim widywać, że gdybym spotkała go z jakaś inną to rozszarpałabym na strzępy, ale tęsknie i ciężko mi nie odpisać kiedy się do mnie odzywa. Taka pogmatwana sytuacja.Skomentuj
-
wybacz nie czytałem od początku tematu,jednak moim zdaniem im dłużej będziesz to ciągnąć tym bardziej będzie boleć,a jeśli bardzo Ci na nim zależy to przez parę dni nie odzywaj się do niego zobaczymy jaka będzie jego reakcja.Skomentuj
-
Semia, miejże trochę dumy i godności. Zablokuj go na FB.
Jak zatęskni na tyle, by wrócić, to niech wraca na kolanach.Skomentuj
-
-
-
Mało na FB. Poblokuj, pokazsuj i powywalaj wszelkie namiary z gościem związane, bo ewidentenie pod włos Cię bierze i na litość. Nie dawaj się, zakończ to i nie wracaj.Skomentuj
-
Mam lepszy pomysł.
Bzyknij się z paroma. Rachunek prawdopodobieństwa wskazuje, że trafisz na boga w łóżku i w pięć sekund poskłada Ci wspomnienia i wzdechy za eksem w harmonijkę.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum.Skomentuj
-
jeśli facet będzie chciał to zrobi dosłownie wszystko abyś mu wybaczyła i dała szanse. Także blokuj i czekaj na reakcje. Być może przyzwyczaił się do rozmów z Tobą i teraz dalej to ciągnie a być może zrozumiał ze popełnił błąd. Jednak aby to sprawdzić musisz dokonać jakiejś decyzjiSkomentuj
-
Przeczytałam odpowiedzi w tym wypowiedź daj_mi i powiem szczerze aż mi adrenalina uderzyła do głowy i cholernie spodobało mi się określenie "Jak zatęskni na tyle, by wrócić, to niech wraca na kolanach"
Macie racje, nie powinnam się do niego odzywać - potrzebuje silnej woli. Gadaliśmy na razie raz w ciągu ostatniego tygodnia, więc teraz zamierzam zerwać to na dobre.Skomentuj
Skomentuj