W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Korzystacie z usług prostytutek ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Vaniliowy_Joe
    Ocieracz
    • Jul 2006
    • 156

    #46
    Prostytutki..? Alez oczywiście. Jedynie za stówę, albo dwie kupić sobie można, do wyboru do koloru:

    syfa,
    rzeżączkę,
    opryszczkę genitaliów,
    mendy,
    czerwonkę weneryczną,
    żółtaczkę,
    zakażenie ropne,
    pasożyty,
    chlamydiozę,
    grzybicę,
    kłykciny,
    czy wreszcie najlepszy towar w tej cenie: AIDS


    ... Nie, dziękuję nie skorzystam.

    Choć widzę, że co poniektórzy mają ochotę załapać się np na cieplutkiego ropnego syfa.

    No i ze są wierzacy, ze guma da im 100% zabezpieczenia.

    Ludzie ludzie..
    0statnio edytowany przez Vaniliowy_Joe; 29-04-10, 10:33.

    Skomentuj

    • dozymetr

      #47
      Zbyt przerysowany przykład podałeś. Akurat dom prowadzić umiem, aż za dobrze (kolejny mój skill), i w 99% sytuacji dnia codziennego radzić sobie umiem (+50 do charyzmy) natomiast akurat, na skutek splotu różnych okoliczności w kwestii podrywu nigdy mi nie wychodziło. Nie była to wina strategii, bo wszystko robiłem lege artis (wg opinii osób bardziej doświadczonych), ani wyglądu (nie noszę sweterka z kozich jąderek jak Kononowicz ani garba jak Quasimodo, nie mam pryszczy ani krzywych zębów). Zagadać umiem i to dość śmiało, nie czekam aż jakaś się zlituje. A mimo to, pomimo prawie setki różnych podrywów jakoś mi się nie udało. Uderzałem do różnych, żeby nie było, żem wybredny. Ładne, brzydkie, głupie, mądrzejsze. I ciągle nic, a jeśli nawet już coś kiełkowało, okazywało się że panna jest porąbana jak pijany drwal i np. nie pocałuje mnie bo takie ma zasady, choć przedtem pozwalała sobie badać migdałki. Co Wy na to?

      A żeby nie było, że nie jestem ideowy i zależy mi tylko na ostrym rżnięciu - wiele razy nadstawiałem karku w obronie różnych wartości, nieraz i z azardem życia, natomiast dożywotnie prawictwo nie jest akurat tą wartością, w imię której miałbym się katować. Los 48-letniego prawiczka jest dla mnie przestrogą. Nie zamierzam umrzeć nie zaznawszy kobiety, a nawet i dzisiaj jadąc do roboty mogę się rowerem wkitrać pod tramwaj.

      Dlatego stanowczo protestuję przeciwko jednostronnemu potępianiu tych, którzy raz na jakiś czas potrzebują chwili zapomnienia w ramionach pań sprzedajnego afektu. Może to jedyne, co im zostało?? Mądralom radzę wyjąć i rozmontować zamek od Mannlichera 30-06 po ciemku i bez użycia narzędzi Przecież to takie proste, no jak tego można nie umieć??

      Skomentuj

      • Vaniliowy_Joe
        Ocieracz
        • Jul 2006
        • 156

        #48
        @dozymetr.. ten 'mądrala' to ja? Chyba mnie nie do konca zrozumiałeś.
        Powiem tak.. sam kiedyś, zdarzyło się ze dwa razy, skorzystałem z usług sprzedajnej panienki. Są sytuację w życiu mężczyzny, że z jakichś przyczyn czy to poznawczych, czy nadpobudliwości (a własnie zwichęliśmy sobie rękę), czy chorobliwej nieśmiałości do rozebranych kobiet, którą chcemy jakoś przełamać, mogę sobie wyobrazić sytuację chęci wyruchania nawet prostytutki.. ale...
        No własnie to 'ale'.. Po co się narazać i ryzykować.

        Ogólnie, nie to, zebym potępiał w czambuł.. ale po prostu odradzam.

        Skomentuj

        • Neverminder
          Seksualnie Niewyżyty
          • Jun 2007
          • 229

          #49
          Napisał coemi
          Domyślam się, że to nie to samo. Na pewno trochę higieniczniej ale czy takiej byłbyć w stanie powiedzmy strzelić minetkę?
          Wolał bym nie ryzykować..
          Napisał nika22
          jest tyle chętnych dziewczyn/tylko większość takie niby-cnotki/, to po co prostytutki??? jak ktoś potrafi sobie wziąść, to dostanie...
          To są wierutne bzdury, obserwuje sobie ludzi, a ostatnio tak zwróciłem uwagę jak to jest w przypadku jednego kumpla, chłop normalny, powiedział bym, że niczym się nie wyróżnia... a dziołchy same do niego lgną i ląduje regularnie z jakąś w łóżku (i nie mówię tutaj o jakichś napalonych nastolatkach), z tego co widzę to wynika, że on nic praktycznie w tym kierunku nie robi, nie bawi się w żadne podrywy itp. a wychodzi jak wychodzi, czego ja zupełnie nie rozumiem, ale wniosek nasuwa się tylko jeden - do niektórych rzeczy trzeba ewidentnie mieć jakieś wrodzone predyspozycje, bo jak ich nie ma to jest bida i nie ma tu czegoś takiego, że jak ktoś potrafi wziąć to dostanie.

          Napisał mlody969
          To fantastycznie. Ale widzisz, pewne rzeczy są priorytetowe. Bardzo dobrze, że masz szerokie zainteresowania i rozległą wiedzę. Ale co z tego jeżeli masz kłopoty z podstawowymi rzeczami, tymi które dotyczą każdego człowieka. Weźmy np wybitnego fizyka. Czy to że jest specjalistą w swojej dziedzinie sprawi że nie będzie żałosny jeżeli np nie będzie potrafił sobie związać sznurowadła? Oczywiście że nie. Przykład troche przerysowany ale mi chodzi o zasadę.
          Nie wziąłeś pod uwagę, że to są twoje priorytety. Nie dla każdego priorytetem jest to samo.

          Skomentuj

          • Dareios
            Gwiazdka Porno
            • Jan 2006
            • 1959

            #50
            (kolejny mój skill), i w 99% sytuacji dnia codziennego radzić sobie umiem (+50 do charyzmy)
            Skill, + 50 do charyzmy, czy ty przypadkiem nie jesteś jakimś geekiem? Takimi określeniami zazwyczaj posługują się zapaleni gracze.

            Zagadać umiem i to dość śmiało, nie czekam aż jakaś się zlituje. A mimo to, pomimo prawie setki różnych podrywów jakoś mi się nie udało.
            Coś musisz źle robić. Może zła mowa ciała? Napisz jak to robiłeś, może być na PM.

            Dlatego stanowczo protestuję przeciwko jednostronnemu potępianiu tych, którzy raz na jakiś czas potrzebują chwili zapomnienia w ramionach pań sprzedajnego afektu.
            A ktoś potępia? Wypowiadamy swoje zdanie, mamy do niego prawo.

            Mądralom radzę wyjąć i rozmontować zamek od Mannlichera 30-06 po ciemku i bez użycia narzędzi Przecież to takie proste, no jak tego można nie umieć??
            Heh, chłopie, przecież to śmieszne. Po co komu umiejętność rozmontowywania zamka od Mannlichera po ciemku bez użycia narzędzi? Nikt nie mówi że jest to łatwe... ale co z tego? Super, umiesz zrobić coś czego nie umieją inni, jednak to bardzo specyficzna, hobbystyczna czynność. Natomiast z podstawowymi relacjami międzyludzkimi masz problemy. Nie widzisz komizmu twojego przykładu? To tak jakby ktoś powiedział "nie umiem zarywać babek na seks ale za to jestem za******y w counter-strike'u". Widzisz, umiesz zrobić coś czego większość ludzi nie umie. Ale za to nie umiesz czegoś co większość umie.

            Nie wziąłeś pod uwagę, że to są twoje priorytety. Nie dla każdego priorytetem jest to samo.
            Ja nie mówie o moich priorytetach. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać że umiejętność nawiązywania relacji międzyludzkich jest o wiele bardziej przydatna w życiu niż rozwiązywanie równań. Bo widzisz, problemy społeczne mogą prowadzić do wielu psychicznych wypaczeń.
            0statnio edytowany przez Dareios; 29-04-10, 11:14.
            Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

            Skomentuj

            • coemi
              Świętoszek
              • Apr 2010
              • 10

              #51
              Vaniliowy_Joe
              I jak wspominasz te dwa razy? Byłeś spełniony po tych spotkaniach?

              Skomentuj

              • Vaniliowy_Joe
                Ocieracz
                • Jul 2006
                • 156

                #52
                Napisał coemi
                Vaniliowy_Joe
                I jak wspominasz te dwa razy? Byłeś spełniony po tych spotkaniach?
                coemi.. wiesz, słowo 'spełnienie' zostawiłbym na całkiem inne okazje. To trochę tak jakby chcieć sie poczuć spełnionym po seksie z własną dłonią.
                Wtedy, łaaadnych parę lat temu, jakieś tam emocje były (coś nowego i wogóle) ale prostytutka w sumie to zwykła "dziura" do zapchania. Choć wierz, mi, że nie była to zwykła tirówka, albo ruchałka leśna, która tylko tyłka nadstawi i strzeli loda.

                Seks z prostytutką jest dla mnie po prostu bardzo smutny i beznadziejny.

                Never more.

                .

                Skomentuj

                • Dareios
                  Gwiazdka Porno
                  • Jan 2006
                  • 1959

                  #53
                  Kumpel mój kiedyś był strasznie ciekawy jak to jest z dziwką. Miał dziewczynę, uprawiał z nią seks, ale zawsze go kusiło aby spróbować z dziwką z czystej ciekawości. No i raz się skusił. Poszukał panny chyba na odlotach, pojechał do niej. Zapłacił 150zł... i mówi że lipa. Była sympatyczna, poczęstowała go sokiem, ale mówi że sam seks to tak jakby zrobić automat do którego się wrzuca monetę i można wsadzić w dziurę. Powiedział że nie wie czy to tylko z tą tak było czy ogólnie seks z dziwkami jest taki, ale nie ma zamiaru drugi raz próbować.
                  Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                  Skomentuj

                  • dozymetr

                    #54
                    Napisał Vaniliowy_Joe
                    @dozymetr.. ten 'mądrala' to ja? Chyba mnie nie do konca zrozumiałeś.
                    Powiem tak.. sam kiedyś, zdarzyło się ze dwa razy, skorzystałem z usług sprzedajnej panienki. Są sytuację w życiu mężczyzny, że z jakichś przyczyn czy to poznawczych, czy nadpobudliwości (a własnie zwichęliśmy sobie rękę), czy chorobliwej nieśmiałości do rozebranych kobiet, którą chcemy jakoś przełamać, mogę sobie wyobrazić sytuację chęci wyruchania nawet prostytutki.. ale...
                    No własnie to 'ale'.. Po co się narazać i ryzykować.

                    Ogólnie, nie to, zebym potępiał w czambuł.. ale po prostu odradzam.
                    Nie, nie chodziło mi o Ciebie. Chodzi mi o tendencję do nieliczącego się z faktami potępiania bez wysłuchania argumentów strony przeciwnej. Nie wszyscy są "za młodzi i piękni by za to płacić", a niektórzy nawet jak tacy są to im to niewiele daje, zostają albo dziwki, albo ręka, gumilala, sztuczna piczka etc. Chyba że za opcję uznajemy cichodajki dyskotekowe, częstokroć gorsze od dziwek.

                    Sam nikogo bym butem do burdelu nie wpychał, czasem się można naciąć (nie ta pani, co w anonsie, konieczność precyzowania serwisu przez telefon etc.), natomiast zwalczam demonizowanie prostytutek, bo niedługo okaże się, że one mają w poprzek i na plecach, do tego zegarek przed oczami i tabun następnych klientów za drzwiami, roznoszą ospę, dengę i chorobę legionistów.

                    Dziwki jest to oczywiście wyjście awaryjne, można się uzależnić, można zwichnąć psychikę, ale jest to ZAWSZE wyjście, i częstokroć lepsze niż marszczenie freda przed filmami przyrodniczymi po kilka razy dziennie (lepiej raz na jakiś czas zrobić to z dziwką i mieć spokój).

                    Skomentuj

                    • Dareios
                      Gwiazdka Porno
                      • Jan 2006
                      • 1959

                      #55
                      jeżeli o mnie chodzi to nie ruchałem... 6 lat. i nie uważam aby pójście na dziwki było rozwiązaniem
                      Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                      Skomentuj

                      • dozymetr

                        #56
                        Napisał mlody969

                        Heh, chłopie, przecież to śmieszne. Po co komu umiejętność rozmontowywania zamka od Mannlichera po ciemku bez użycia narzędzi? Nikt nie mówi że jest to łatwe... ale co z tego? Super, umiesz zrobić coś czego nie umieją inni, jednak to bardzo specyficzna, hobbystyczna czynność. Natomiast z podstawowymi relacjami międzyludzkimi masz problemy. Nie widzisz komizmu twojego przykładu? To tak jakby ktoś powiedział "nie umiem zarywać babek na seks ale za to jestem za******y w counter-strike'u". Widzisz, umiesz zrobić coś czego większość ludzi nie umie. Ale za to nie umiesz czegoś co większość umie.
                        Przykład z zamkiem był celowo przerysowany, po części by obalić mit, że na dziwki chodzą tylko głupi, łysi, piegowaci, bezzębni i z PGR-ów po zawodówce (nie obrażając pracowników Państwowych Gospodarstw oczywiście). Odrobiny ciepła i bliskości szukają tam też ci, którym życie tego poskąpiło. I wbrew pozorom częstokroć otrzymują

                        Tak samo jak sztucery umiem naprawiać maszyny do szycia, krany, rowery, telewizory etc. - otrzymałem od Bozi, Natury, Allaha, Buddy (niepotrzebne skreślić) dar sprawności manualnej i go rozwijam, ale nie wyrażam się z pogardą o osobach co śrubokręta w łapie nie utrzymają. Jak to napisał ktoś wyżej, z pewnymi umiejętnościami trzeba się urodzić, są ludzie (obojga płci) o przeciętnej powierzchowności, co mają wzięcie jak świeże bułeczki, a są też tacy, którym nic nie brakuje, a z jakiś przyczyn (prawo serii?) im się nie udaje.

                        jeżeli o mnie chodzi to nie ruchałem... 6 lat. i nie uważam aby pójście na dziwki było rozwiązaniem
                        Szacun, sława i Lenin na wrotkach Ja akurat tak nie mam. A z innego typu relacjami akurat nie mam kłopotu, przyjaciele bardzo mnie cenią, wiedząc, że gdy byli w potrzebie, zawsze mogli na mnie liczyć (żeby nie było, że ludzi przedmiotowo traktuję i zamek od sztucera zastępuje mi więzi społeczne )

                        Skomentuj

                        • Dareios
                          Gwiazdka Porno
                          • Jan 2006
                          • 1959

                          #57
                          Przykład z zamkiem był celowo przerysowany, po części by obalić mit, że na dziwki chodzą tylko głupi, łysi, piegowaci, bezzębni i z PGR-ów po zawodówce (nie obrażając pracowników Państwowych Gospodarstw oczywiście).
                          Ja bym raczej powiedział, że mit klienteli prostytutek raczej opisuje studenciaków, informatyków, nieśmiałych inteligentów czyli krótko mówiąc jajogłowych. Bezzębni z PGR-ów wolą sklep z winem albo taniego loda za 30zł jako urozmaicenie zbierania jagód w lesie

                          A i z innego typu relacjami nie mam kłopotu, przyjaciele bardzo mnie cenią, wiedząc, że gdy byli w potrzebie, zawsze mogli na mnie liczyć (żeby nie było, że ludzi przedmiotowo traktuję i zamek od sztucera zastępuje mi więzi społeczne )
                          Fajnie, ale ciebie to nie frustruje że bulisz za coś co inni mają za darmo? Że kobiety uprawiają z tobą seks dla korzyści a nie dlatego że je kręcisz?
                          Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                          Skomentuj

                          • Neverminder
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Jun 2007
                            • 229

                            #58
                            Napisał mlody969
                            Fajnie, ale ciebie to nie frustruje że bulisz za coś co inni mają za darmo? Że kobiety uprawiają z tobą seks dla korzyści a nie dlatego że je kręcisz?
                            Wiesz... idąc twoim rozumowaniem, ja zapytam:
                            Nie frustruje cię, że informatyk przychodzi ci naprawiać kompa dla korzyści a nie dlatego, że cię lubi? Nie frustruje cię, że murarz buduje ci dom dla korzyści, a nie dla tego, że cię lubi?... tak można by bez końca, błędne koło... Oczywiste jest, że nie każdy wszystko zrobić potrafi i trzeba korzystać z usług tych co potrafią (czy z tego powodu uważasz, że mają oni prawo nazywać cię frajerem, nieudacznikiem, głupkiem czy kimś tam jeszcze? ja uważam, że nie), tak samo z kobietami, nie do każdego lgną, niektórzy muszą im po prostu trochę pomóc za pomocą pieniądza tudzież innego dobra materialnego.

                            Oczywiście, możesz uczyć się sztuki murarskiej, ale jak nie masz do tego talentu, lub okaże się, że jesteś w tej dziedzinie ewidentnym beztalenciem, to co najwyżej zbudujesz oborę z krzywymi ścianami która wkrótce się zawali. Tak samo możesz się uczyć podrywać kobiety, ale jak nie masz tego we krwi to nic ciekawego nie wyrwiesz... taka prawda. Wyrażę się ostro, ale rzeczowo, w moim przypadku jako iż nie jestem desperatem, wolał bym iść na dziwki i zapłacić takiej co mi się podoba, niż zdawać się na moje marne umiejętności i możliwości w tej sferze i wyrwać co najwyżej jakiegoś paszczura.
                            0statnio edytowany przez Neverminder; 29-04-10, 13:41.

                            Skomentuj

                            • Tom_Bombadil
                              Gwiazdka Porno
                              • Jul 2009
                              • 2382

                              #59
                              Wiecie co? Wasza dyskusja jest strasznie męcząca. Aż czytać nie da rady.

                              Jeśli chodzi o mnie to nigdy nie miałem okazji skorzystania z takich usług. Jeden z moich kolegów (kiedy był samotny) robił to regularnie co miesiąc i opowiadał, że to czysta mechanika - w przód-w tył-w przód-w tył albo w górę-w dół-w górę-w dół.
                              Poza tym rzadko która prostytutka potrafi lub chce udawać, że jej to sprawia jakąkolwiek przyjemność. A to niszczy 90% radości z seksu.

                              To właśnie mnie skutecznie zniechęca do takich usług.

                              Ale nie wypowiadam się źle ani o prostytutkach ani o ich klientach.
                              A zwłaszcza nie ma sensu się wypowiadać nt profilu psychologicznego i socjologicznego jednej i drugiej strony tej transakcji.
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est

                              Skomentuj

                              • Dareios
                                Gwiazdka Porno
                                • Jan 2006
                                • 1959

                                #60
                                Nie frustruje cię, że informatyk przychodzi ci naprawiać kompa dla korzyści a nie dlatego, że cię lubi? Nie frustruje cię, że murarz buduje ci dom dla korzyści, a nie dla tego, że cię lubi?...
                                Nie, bo to jest jego praca, w ten sposób zarabia na chleb. A seks to jest jakby nie było coś co daje przyjemność obu stronom. Przynajmniej w założeniu. Więc dlaczego jedna ze stron by miała za niego płacić?

                                Po drugie: powyższe przykłady są nietrafione. A wiesz dlaczego? Dlatego, ze każdy za taką pomoc czy usługę płaci. Nikt nikomu za darmo nie naprawia komputera (nie licząc koleżeńskiej pomocy), ani nie buduje domu. Więc to jest normalne że za coś takiego płacę. Natomiast gdyby wszyscy inni mieli to za darmo, a ja musiałbym płacić to by mnie to frustrowało.

                                tak samo z kobietami, nie do każdego lgną, niektórzy muszą im po prostu trochę pomóc za pomocą pieniądza tudzież innego dobra materialnego.
                                No i właśnie to jest żałosne. Żyć ze świadomością że kobiety uprawiają ze mną seks dla pieniędzy?

                                wolał bym iść na dziwki i zapłacić takiej co mi się podoba, niż zdawać się na moje marne umiejętności i możliwości w tej sferze i wyrwać co najwyżej jakiegoś paszczura.
                                Takie rzeczy da się poprawić. Bez jaj, umiejętność nawiązywania relacji z kobietami to nie jest cecha wybranych tylko jedna z najbardziej podstawowych i potrzebnych umiejętności samca. To już nawet nie jest podyktowane kwestiami społecznymi ale wręcz biologicznymi.

                                Więc może zamiast pogodzić się z tym że seks uprawia się tylko za kasę lepiej będzie przeanalizować swoje błędy i doskonalić swoje umiejętności?
                                Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                                Skomentuj

                                Working...