Kiedy nie masz już siły, ale biegniesz dalej... a później się okazuje, że robisz progres i twój wynik jest lepszy od poprzedniego. Chce mi się wtedy płakać ze szczęścia tego uczucia nie da się opisać słowami.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
Seks jest pierwszy, potem... długo nic. Ale zaraz potem:
-110% po zakrętach autem. Tak, że czujesz jak opony proszą o litość. Nie polecam na otwartych drogach, bo nie ma zapasu na błąd.
- bliski kontakt z autem wyczynowym. Dźwięk, ZAPACH rajdówki - uwielbiam. Mogę gnać ze Śląska na Mazury, moknąć 3h żeby być przez 10s tuż obok
- świadomość, że moi synowie są dzięki mnie choć odrobinę szczęśliwsi. Powód jest nieważny, byleby sprawić dzieciakom radość.
Uganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.
Bójka gdzieś na ulicy...
Pogadajcie z tymi co na ustawki jeżdżą. Nie byłem bo mi szkoda głowy, ale z tego co słyszałem adrenalina i emocje wyzwalają się niesamowicie.
Adrenaliny jest więcej, to fakt.
Tylko spuścić się nie da.
Nie ma czegoś takiego, co byłoby lepsze od seksu.
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
Skomentuj