W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Anal a związek?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Skinheads_Front
    Erotoman
    • Jun 2009
    • 530

    Anal a związek?

    Nie uważacie, że ta forma miłości to coś wyjątkowo intymnego, co najlepiej uprawiać tylko po jakimś czasie związku? Ja sobie anala przygodnego nie wyobrażam, ani robienia tego od samego początku współżycia z daną osobą? A Wy macie jakie do tego podejście? Po jakim czasie związku najszybciej to zrobiliście z kimś i z iloma osobami to robiliście? Ja po z 2 stałymi partnerkami, najszybciej po chyba 4 miesiącach spotykania się
  • Frodo Baggins
    Perwers

    Wspomógł BT
    • Feb 2009
    • 1174

    #2
    no niekoniecznie. duża część osób uważa przeciwnie, vide dyskusja o tym, że niektórzy anala (lub orala) nie uznają za zdradę lub utratę dziewictwa
    0statnio edytowany przez Frodo Baggins; 30-10-09, 18:53.

    Skomentuj

    • suchy2
      Ocieracz
      • Oct 2009
      • 124

      #3
      Ja z moją chyba po miesiącu, bardzo łatwo jej wszedłem w odbyt. Wogóle , łatwa była, już trzeciego dnia znajomości lizałem jej cycuszki, w parku. A po tygodniu już mi robiła loda, a ja jej lizałem cipeczkę.

      Skomentuj

      • Sexy_man
        Perwers
        • Feb 2007
        • 1163

        #4
        Ja z kolei podzielam opinię autora wątku, Skinheads Fronta (P.S. gratuluję nazwy nicka).
        Również dla mnie seks analny jest sferą bardziej intymną od innych form, takich jak seks klasyczny, petting czy seks oralny.
        Anal wymaga dla mnie zaufania, wejścia w drugi stopień intymności.
        Seks taki wymaga większego rozluźnienia się, może boleć, wymaga też większego zaufania do partnera - w moich oczach.
        No i w końcu - nie oszukujmy się, różne mogą być niespodzianki w trakcie takiego seksu, hehe.

        Czyli podsumowując - lubię seks analny, ale jak już znam jakiś czas partnera i prowadzimy już jakiś czas pożycie seksualne.
        Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

        Skomentuj

        • Gurgun
          Erotoman
          • Feb 2009
          • 707

          #5
          Ja i zwykły seks uprawiam tylko z osobą którą darzę uczuciami.
          Gurgun - jaki jest każdy widzi

          Skomentuj

          • Łobuz
            Seksualnie Niewyżyty
            • Apr 2007
            • 218

            #6
            a ja heh... a ja to Łobuz jestem więc przeciwnie do kolegi....

            Skomentuj

            • Rojza Genendel

              Pani od biologii
              • May 2005
              • 7704

              #7
              A dla mnie nie jest to kwestia zaufania, uczuć, związku, przywiązania i nie wiadomo jeszcze czego.
              Po prostu- ważne jest to czy koleś ma wyczucie i jest delikatny.
              Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

              Skomentuj

              • Ćwierćnuta
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 1870

                #8
                Anal, tak jak zwyczajny seks, uprawiałam tylko z jednym facetem, moim narzeczonym. Cholernie mi się spodobało... ale z racji moich problemów zdrowotnych bardzo rzadko możemy tę przyjemność powtarzać. "Przygodny" anal nie zdarza się więc nawet w moim związku - ciężko mi zatem gdybać, co by było, jakbym w tym związku nie była.
                Ssanie na czekanie.

                Skomentuj

                • kejtpol
                  Świętoszek
                  • Oct 2009
                  • 9

                  #9
                  mi kiedyś podczas pierwszego spotkania w trakcie seksu jeden facet zaczął wkładać palec w tyłek i wtedy to ja miałam dopiero dylemat - pozwolić czy nie. Po kilku sekundach postanowiłam, że chociaż własnym kosztem to jednak nie pozwolę mu na wszystko na raz i kazałam mu przestać.

                  Skomentuj

                  • Lubartowiak
                    Erotoman
                    • Oct 2006
                    • 487

                    #10
                    Nie uważam analu za coś intymniejszego od waginalnego seksu... ani za coś magicznego do czego trzeba wpierw się dotrzeć z partnerem w zwykłym seksie...
                    Napisał Rojza Genendel
                    A dla mnie nie jest to kwestia zaufania, uczuć, związku, przywiązania i nie wiadomo jeszcze czego.
                    Po prostu- ważne jest to czy koleś ma wyczucie i jest delikatny.
                    Zgadzam się z rojze dodałbym tylko że ważne jest jeszcze prócz delikatności by tyłek dał radę znieść tą formę seksu.

                    Z moją ex byłem długo jednak nie uprawialiśmy analu... znaczy się próbowaliśmy ale jej tyłek nie był przystosowany do tego więc dupa zbita...
                    Podczas jednorazowego numerku z inną panią... był anal i było wszystko fajnie, miło i przyjemnie...
                    Nie podzielam opinii wielu osób... nie widzę tutaj żadnego drugiego stopnia intymności...
                    Myślę że gdyby mnie dziewczyna zdradziła to raczej nie miałoby znaczenia dla stopnia mojego cierpienia wiedza czy ktoś rżnął ją klasycznie w pochwę czy na łyżeczki w odbyt...

                    A seks to seks... tak samo w pochwe, tyłek, usta... więc w czym anal jest lepsiejszy od cipki czy słodkich usteczek?
                    0statnio edytowany przez sister_lu; 22-10-16, 12:07.
                    "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

                    Skomentuj

                    • Topek
                      Banned
                      • Oct 2006
                      • 148

                      #11
                      A seks to seks... tak samo w pochwe, tyłek, usta... więc w czym anal jest lepsiejszy od cipki czy słodkich usteczek?
                      Wytknąłeś Aśce hipokryzję. Gratulacje, nie każdemu się to udaje

                      Skomentuj

                      • Kata
                        PornoGraf

                        Orthografische Polizei

                        • Feb 2009
                        • 2691

                        #12
                        Napisał Aśka
                        Nie potrafie racjonalnie wytłumaczyc dlaczego akurat do tej formy seksu potrzebuję milosci czy zaufania.
                        Przy seksie analnym jest większe prawdopodobieństwo występowania bólu i innych nieprzyjemnych doznań. Trzeba mieć zaufanie, by wiedzieć, że osoba natychmiast zareaguje na krótkie "boli!" i nie zrobi realnej krzywdy.

                        Skomentuj

                        • Ćwierćnuta
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 1870

                          #13
                          To może brać się choćby z tego, że próba może okazać się bardzo bolesna, a wtedy chciałoby się raczej przytulić do kogoś, kogo się kocha, niż dławić łzy i pytać: "a jak ty właściwie masz na imię?" - może dla faceta wszystko jedno, ale to kobiecie ładuje się kawał mięcha do otworu niespecjalnie do tego przystosowanego. Nijak nie widzę tu hipokryzji, co najwyżej nieumiejętność wczucia się w czyjś punkt widzenia.

                          Edit: O, ja i Kata myślimy tak samo
                          Ssanie na czekanie.

                          Skomentuj

                          • Lubartowiak
                            Erotoman
                            • Oct 2006
                            • 487

                            #14
                            Napisał Ćwierćnuta
                            To może brać się choćby z tego, że próba może okazać się bardzo bolesna, a wtedy chciałoby się raczej przytulić do kogoś, kogo się kocha, niż dławić łzy i pytać: "a jak ty właściwie masz na imię?"
                            Skoro wypina się tyłek komuś kogo się nie kocha, a może nawet nie zna i nie ma się z tym problemu, to czemu jak coś nie wyjdzie to niby już nie można by się było do tej osoby przytulić? Czyżby przytulenie się było bardziej intymną rzeczą niż seks?
                            jak dla mnie bez sensu tłumaczenie...
                            "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

                            Skomentuj

                            • Kata
                              PornoGraf

                              Orthografische Polizei

                              • Feb 2009
                              • 2691

                              #15
                              Napisał Lubartowiak
                              Czyżby przytulenie się było bardziej intymną rzeczą niż seks?
                              jak dla mnie bez sensu tłumaczenie...
                              Podobno prostytutki nie całują swoich klientów. Wszystko zależy od punktu widzenia, dla Ciebie coś może być bez sensu, dla kogoś innego najjaśniejsze pod słońcem.

                              Skomentuj

                              Working...