kurde, to nie lepiej już po wszystkim wtulić się w partnerkę, przytulić, delikatnie popieścić i w razie czego trochę przysnąć? A nie takie nastawienie - wykorzystałem i mam w poważaniu.. zresztą różni ludzie, różne potrzeby:-)
A po stosunku...
Collapse
X
-
-
Wave, ja nie lubię, jak facet przysypia na mnie. Lubię przytulić się do ściany zaraz po, bo jest chłodna. I tak zasypiam.Skomentuj
-
nie chodziło mi o "na mnie" tylko "obok mnie":-)"Don't come over here and piss on my gate, save it just keep it off my wave"Skomentuj
-
Skomentuj
-
Hehe, dziewczyny mnie zadziwiaja. Problem zasypiania faceta po seksie powinien byc wam dobrze znany! Nie ma nic wspolnego ze zmeczeniem czy podobnymi sprawami. Jest to problem gospodarki hormonalnej, a raczej uderzenia hormonów powodujących senność podczas orgazmu. Ot taki fizjologiczny psikus. Jeśli mężczyzna chciałby to przemóc - w niektórych przypadkach wystarczy poczekać ok 15 minut, zeby odzyskać siły (do rozmowy, niekoniecznie zbliżenia). Ale z tym bywa różnie, bo to sprawa czysto indywidualna.Skomentuj
-
Gratulować czy współczuć ich partnerkom?Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
-
Skomentuj
-
Moj tez nigdy tak nie zrobil. Chyba, ze przerabiamy wszystkie ulubione pozycje, to przytulamy sie i spimy. Ale nigdy od razu. Zawsze jakas gadka, mizianie, przytulanie. Ale tez tak mam, ze strasznie sie scinam po seksie.Przepraszam za brak polskich literek angielski lap...Skomentuj
-
A ja właśnie mam takiego zasypiającego partnera i nie ma sensu ani prośbą ani groźbą tego zmieniać, bo i tak zasypia i tak. W sumie nawet jeśli robimy to w środku dnia to przynajmniej kwadrans jest mu potrzebny na dojście "do siebie". Na plus jednak trzeba mu policzyć, że z reguły zasypia przytulony do mnie, a do tego pogłaszcze i pocałuje, a czasem nawet chwilkę porozmawia (choć nie zawsze to pamięta)Skomentuj
-
Po stosunku to się człowiek ubiera i wraca do domu
a tak serio w moim przypadku różnie bywa, ale dość często się po prostu poprzytulam chwilę i idę spać.Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…Skomentuj
-
właściwie to w nocy jeszcze tak ok 10-15 minut jakieś gadki lub "gapienia" się na siebie i w kimeSkomentuj
-
Hm a co w tym jest niesamowitego?
Po dobrym seksiku i orgazmie organizm jest tak dotleniony, odprężony, że normalną reakcją jest błogostan i senność.
U mnie to normalna reakcja, no chyba, że obok jest ktoś, kto potrafi rozbudzić do działaniaSkomentuj
-
Skomentuj
-
Napisał AśkaZdarzalo sie natomiast, ze po orgazmie ja zachowuje sie jak Ci o ktorych piszesz. Mialam ochote na odwrocenie sie tylkiem i zasniecie. Nie mialo to bynajmniej nic wspolnego z "mieciem faceta" gdzies , tylko totalne zmęczenie paroma poteznymi orgazmami, po ktorych nie mialam juz siły nawet cmoknac go w usta i slowo "dobranoc" , bo najzwyczajniej w swiecie zasypialam.
Dwa razy zdarzyło mi się zemdleć po parogodzinnym maratonie...Mój post = według mnie.Skomentuj
Skomentuj