Mogłybyście zrobić loda swojemu partnerowi wspólnie z przyjaciółką?

[fotograf69]

Fajnie się na coś takiego patrzy, ale żeby to realizować? Nie. Seks dla mnie wiąże się z uczuciem, poza tym nie umiem się dzielić partnerką w jakikolwiek intymny sposób, więc nie mógłbym też tego od niej wymagać.

Po głowie chodziła mi często, od kilku lat inna sytuacja. Chciałbym kiedyś być świadkiem tego, jak jakaś dziewczyna robi swojemu facetowi loda. Z tym, że mógłbym to obserwować z boku, ale także brać jej głowę w swoje ręce i nadziewać ją na jego penisa. Coś takiego by mi się na pewno podobało, ale pozostanie to na pewno w strefie marzeń

[Małżeństwo]

Mąż rozebrał się przed nami, my byłyśmy ubrane. Koleżanka obserwowała jak poprosiłam męża na kanapę, wzięłam penisa rąk, później do ust. Patrzyłam na nią, na męża, wszyscy byliśmy bardzo podnieceni.
Gdyby miał obserwować nas facet to musiałby być też nago. Chciałabym żeby mu stanął gdyby patrzył jak robię loda... Rozmarzyłam się.

[mag_mat]

Sam jestem facetem i nie ma doświadczenia z innym facetem, ale pociąga mnie to żeby spróbować i właśnie najlepiej byłoby mi z pomocą kobiety. Podnieca mnie, żeby wspólnie z nią zrobić loda, całując się w międzyczasie...

[Tom_Bombadil]

Koleżanka obserwowała jak poprosiłam męża na kanapę, wzięłam penisa rąk, później do ust. Patrzyłam na nią, na męża, wszyscy byliśmy bardzo podnieceni.

Realizacja najczęstszej męskiej fantazji.
Tak z ciekawości - czemu nie zaprosiliście koleżanki na ciąg dalszy?

[Małżeństwo]

Moja zrealizowana fantazja to bynajmniej nie trójkąt 2k + m, po drugie to był pełen spontan, babskie pogaduchy, trochę alkoholu, mąż przyjechał do domu, żarty, propozycja to zrób nam striptease. Nie wiedziałam jak się zachowa przyjaciółka. Miałam ochotę na szybki ostry numerek z mężem ale spanikowałam. Nie jestem taka odważna jak na forum.

[Tom_Bombadil]

I jak się przyjaciółka zachowała?

[Małżeństwo]

Przy striptease śmiała się i bawiła, kiedy wzięłam do ust patrzyła. Mąż powiedział, że była podniecona sytuacją. Wróciłyśmy do tematu raz, powiedziała, że się podobało i było OK.
Jej mąż na pewno by się przed nami nie rozebrał.

[Tom_Bombadil]

Opisywana sytuacja dla mnie jest na tyle nietuzinkowa, że ciekawiło mnie co zrobiła.
Rozumiem, że mąż skończył w Twoich ustach, Ty zapięłaś mu spodnie i dalej prowadziliście normalną konwersację?

[Małżeństwo]

Jeszcze gorzej, męża miało w domu nie być, spotkałyśmy się na babskie pogaduchy. To jest niedokończone, bo nie wiedziałam, że mąż się zjawi w domu i myślała, że wrócił wcześniej z pracy. Przesunęli mu wyjazd na popołudnie a z wrażenia nie powiedział, że będzie musiał wychodzić. Zadzwonił telefon w głupim momencie, mąż ubrał się w pięć minut i pojechał. Zostałyśmy we dwie. Wyszło tak głupio, że miałam odwagę tylko raz jej zapytać jak było i nie wróciłam już do tematu. W fantazjach miało być super a w rzeczywistości wyszłam na idiotkę. Mąż tłumaczył, że spodziewał się wyjazdu później, nie dziwię mu się, nie miał pojęcia co się zdarzy, a później...
A później nie powiedziałam dużo, na stratę pracy męża nie możemy sobie pozwolić.

Miało być spontanicznie, wyszła historia z morałem - troje w łóżku jest super w fantazji, nie zawsze w realnym życiu.

[Tom_Bombadil]

Morał jest taki: wyłączać telefony komórkowe

[Małżeństwo]

Gdybym wiedziała, że mąż ma niespodziewaną przerwę w pracy a nie koniec, nie zaczynałabym zabawy. Już pisałam, na takie wyłączanie telefonu na niezapowiedzianych szybkich numerkach w domu nie możemy sobie pozwolić.
Seks poczeka, kredyt nie.

Wpadka nie miała wspływu na małżeństwo, z przyjaciółką bajdurzymy dalej, tylko nie mam już odwagi wrócić z nią do niedokończonej zabawy. Z mężem czasem fantazjujemy o seksie w jej obecności, mnie to podnieca, męża też, mnie chyba bardziej.

[długie_nogi]

Ja napewno nie. Takie zabawy to jak się jest wolnym, znam siebie i wiem, że mimo fajnych wrażeń, ogólnie by się to jakoś na mnie odbiło. Ale z dobrą kumpelą, jakiemuś miłemu, nie związanemu z nikim kawalerowi, why not

[nuova]

A ja bym nie mogła się bawić w takie coś poza związkiem, z mężczyzną, do którego nie mam zaufania.

[długie_nogi]

To podpinam w sumie pod pojęcie miły kawaler. Byle komu, wiadomo, że nie. Zabawa zabawą, ale intymność intymnością
Nie lubie dzielić się kimś, kogo kocham.

[nuova]

Wszystko kwestia podejścia. Dla mnie to by nie było dzielenie się tylko spełnianie fantazji, nie tylko jego, ale i mojej. Na pewno nie chciałabym spełniać fantazji facetowi, z którym nie łączy mnie związek, choćby był moim najbliższym przyjacielem.