W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jak to jest z kobiecym popędem? Czy wszystkie zostałybyście lodowcami?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • radzio_z
    Erotoman
    • Feb 2005
    • 496

    Jak to jest z kobiecym popędem? Czy wszystkie zostałybyście lodowcami?

    Jest to temat ktory dawno temu założyłem na o2. Już dawałem do niego link na BT, ale w sumie nie został on tutaj przedyskutowany. W każdym razie, macie podobne zdanie?

    Oto treść:

    Gdy tak czytam sobie przeróżne wypowiedzi na różnych forach, czy rozmawiam z moimi znajomymi, nasuwa mi się jeden wniosek. U prawie wszystkich kobiet popęd sexuany wymagał rozbudzenia przez faceta. Innymi słowy (nieco uogołniając) gdyby nie pewnien piękny dzień w życiu każdej z was, gdy ówczesny chłopak "zaciągnął" was do łóżka i doszło z jego inicjatywy do tego pierwszego razu, mało która zauważyłaby że coś takiego jak sex wogóle istnieje. Oczywiście bywa że dziewczyna rozpocznie życie sexualne bardziej z własnej inicjatywy, ale prawie nigdy powodem wprost nie jest zwykły pociąg sexualny. Najczęściej jest to ciekawość tego o czym się tyle czytało i słyszało, ciekawość czym jest ten orgazm o którym pisali w Bravo Girl, wstyd przed ruwieśniczkami gdy prawie wszystkie z klasy wymieniają się doświadczeniami a "ja jeszcze dziewica" itp. Prawdę mówiąc jeszcze nie spotkałem się z wypowiedzią wprost czy na forum, że dziewczyna zdecydowała się na pierwszy raz bo jej sie "mokro robiło na samą myśl o penisie" tudziesz "swędziało ją pod paskiem". Zawsze była to albo namowa (presja) chłopaka lub jeden z innych wymienionych powowdów.

    Można by powiedzieć że dziewczyny później do tego dorastają niż faceci, którzy już w wieku nastu lat chętnie by sobie "pobzykali" i zanim dziewczyna sama poczuje potrzebe sexu, już jest po pierwszym razie. To jednak też jest nieprawda. Czytałem wiele wypowiedzi dwudziestu kilku letnich dziewic. Pisały jakieś ogołniki że brakuje im bliskości, ciepła drógiego ciała, erotyzmu, ale ŻADNA nie pisała że najzwyczajniej brakuje jej dobrego sexu.

    Rozmawiałem też na ten temat z moją kolezanką i przyznała mi racje. Dziś mozna powiedziec że kocha sex, ale jak mówiła, przed pierwszym razem wogóle nie czóła jego potrzeby, pomimo że miała 19 lat gdy zerwała z dziewictwem. Jak powiedziała, to jest własnie powód dlaczego kobiety w świat sexu wchodzą kompletnie zielone. Większość nie ma zupełnie pojecia co im może sprawiać przyjemność, gdzie je trzeba dotknąć aby było dobrze. Wszystkiego muszą się uczuć jakby dopiero się urodziły.

    Wystarczy zresztą spojrzeć na statystyki. Jeśli o facetach mówi się że onanizuje się 99% mężczyzn, a ten jeden procent się nie przynaje, to zaledwie 20-30% dziewczyn przynaje się do onanizmu.

    Rozbydzanie kobiet nie kończy się na sexie. Z moich obserwacji wynika że gdyby nie nasza (facetów) inicjatywa, prawie wszystkie pozostałyby na klasycznym sexie w pozycji klasycznej. Poczytajcie sobie te wypowiedzi:

    Kobieta w INTERIA.PL - Codzienna porcja informacji dla kobiet: horoskop, moda, uroda, miłość i zdrada. Zdrowie kobiety i wszystko co z nim związane - dziecko, kosmetyki, fitness. Publikujemy ciekawe artykuły, porady, listy i niesamowite zdjęcia.


    dotyczące meskiego penisa. Dużo kobiet pisze tam jak to było z ich pierwszym razem w pieszczeniu ustami. Znajdziecie tam same "długo mnie namawiał", "musiałam się przemóc", "słyszałam że oni to lubią i chciałam mu zrobić dobrze" itp. ŻADNA nie napisała że zrobiła to bo ją to niesamowicie kręciło. Oczywiście prawie każda przyznaje że gdy już spróbowała i zobaczyła że "nie taki diabeł straszany jak go malują" to stało się to jedną z bardziej ulubionych zabaw łóżkowych.

    Jak to z wami jest dziewczyny? Czy to wasza przekora, czy naprawdę każda z was wymaga aby to rodzaj meski rozpalił w was ogień rozkoszy i pożądania?
    Jestem niepokorny
  • majlenka
    Świętoszek
    • May 2005
    • 9

    #2
    rzeczywiście masz racje. ze mna było tak, że wcale nie miałam popedu do pierwszego razu, zrobiłam to gdy miałam ponad 18 lat z facetem, którego kocham. on do tego mnie nie namawiał. ja czułam, ze to odpowiednia czas i facet i to zadecydowało, ale nie popęd

    to prawda, ze facet powinien przejąc inicjatywe, sama bym sie nie przemogla w robieniu wieleu rzeczy.
    0statnio edytowany przez sister_lu; 02-02-09, 23:02.

    Skomentuj

    • izis
      Świętoszek
      • Jul 2005
      • 11

      #3
      W końcu facet musiał zostać po coś stworzony no nie?

      Ale na poważnie. Masz rację we wszystkim. Myślę że to wynika z różnic w psychice między kobietami a meszczyznami. Poczucie bliskości, bezpieczeństwa, więź emocjonalna-miłość.... seks jest wspaniałym dodatkiem. Jest ważny ale nie najważnieszy.
      "Jeśli ktoś mówi, że zmiana nie jest możliwa, to tak, jakby siedział w domu i twierdził: nic innego nie istnieje, na progu drzwi kończy się świat."

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #4
        Albo to jest jakaś koszmarna bzdura, albo ja nie jestem kobietą. Jednak wydaje mi się, że jestem... ale tu pewnie zaraz Raine skomentuje, że ja zawsze inaczej niż wszyscy.
        Mojego popędu żaden facet budzić nie musiał, ani ciągnąć do łóżka, ani namawiać... a ja nie musiałam się ani przełamywać, ani zmuszać do czegokolwiek. Zwykle przejmowałam też inicjatywę, forsowałam różne nowości. Również mój i mojego ówczesnego faceta pierwszy raz był z naszej wspólnej woli- ot, obustronny pociąg i tyle.
        Weszłam w świat seksu niczym do egzotycznego ogrodu, pełnego słodkich owoców. Nikt mnie do niego nie prowadził za ręke. Był to akt mojej woli.
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • tabula rasa
          Erotoman
          • Jul 2005
          • 640

          #5
          Nie wszystkie kobiety są tak wyzwolone i otwarte jak ty Rojze,żyłem z kobietą z dzieckiem,wieku nie zdradzę bo to niekulturalne,która twierdziła że dopiero zemną przeżyła pierwszy orgazm,na początku naszej znajomości nie dopuszczała mnie do wylizania swojego kwiatu,krępowały ją pozycje eksponujące vaginę.W ogóle była zamkniętą księgą,po kilku miesiącach zmieniła się nie do poznania.Można by rzec że stworzyłem potwora seksu
          Jestem przeciwny aborcji,bo jak życie pokazuje,wyskrobano nie tych co trzeba

          Skomentuj

          • Rojza Genendel

            Pani od biologii
            • May 2005
            • 7704

            #6
            Nie zawsze byłam wszak wyzwolona i otwarta. Rzecz w tym, że tej zmiany nie muszę zawdzięczać facetowi.
            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

            Skomentuj

            • tabula rasa
              Erotoman
              • Jul 2005
              • 640

              #7
              Feministka
              Jestem przeciwny aborcji,bo jak życie pokazuje,wyskrobano nie tych co trzeba

              Skomentuj

              • Rojza Genendel

                Pani od biologii
                • May 2005
                • 7704

                #8
                Tego nigdy nie ukrywałam akurat.
                Nota bene, świetna książka Karin Weiss "Seksualność kobiety" może bardzo, bardzo pomóc...
                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                Skomentuj

                • tabula rasa
                  Erotoman
                  • Jul 2005
                  • 640

                  #9
                  Chyba nie wiesz jakie są statystyki "czytelnosci" naszego społeczeństwa,no może poza tabloidami
                  Jestem przeciwny aborcji,bo jak życie pokazuje,wyskrobano nie tych co trzeba

                  Skomentuj

                  • Jakub
                    Perwers
                    • Jun 2005
                    • 702

                    #10
                    hehe a ja sprawdze czy tego czasem nie ma necie lepiej mi sie czyta z monitora (podobnosz jestem wyjątkiem w tym temacie )

                    Skomentuj

                    • Rojza Genendel

                      Pani od biologii
                      • May 2005
                      • 7704

                      #11
                      Zawsze mnie zastanawiało, na podstawie czyich wypowiedzi są takie wyniki. Bo ludzi z mojego otoczenia raczej nie.
                      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                      Skomentuj

                      • tabula rasa
                        Erotoman
                        • Jul 2005
                        • 640

                        #12
                        A jakim procentem krajowej populacji jest twoje otoczenie?
                        Jestem przeciwny aborcji,bo jak życie pokazuje,wyskrobano nie tych co trzeba

                        Skomentuj

                        • Jakub
                          Perwers
                          • Jun 2005
                          • 702

                          #13
                          o jeny jak nie ma przymusu czytać jakiegoś głupiego potopu itp to zaczyna sie sięgać po książki, czyta sie może mniej ale to co sie chce na tym polega cały pic

                          Skomentuj

                          • Rojza Genendel

                            Pani od biologii
                            • May 2005
                            • 7704

                            #14
                            Bo ja wiem? Mi się wszystkie lektury szkolne podobały raczej... i były dla mnie na pewno inspiracją do sięgania głębiej.
                            Moi znajomi to promil promila zapewne, ale nie wydaja mi się oni jakimiś szeczególnymi odmieńcami...
                            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                            Skomentuj

                            • tabula rasa
                              Erotoman
                              • Jul 2005
                              • 640

                              #15
                              Jeśli odmieńcy,to w pozytywnym słowa znaczeniu,tylko dlaczego tak nas mało,i nie ma się co dziwić że erotyka ogranicza się w większości przypadków do prokreacji
                              Jestem przeciwny aborcji,bo jak życie pokazuje,wyskrobano nie tych co trzeba

                              Skomentuj

                              Working...