Ja mam obecnie stosunek taki, że mógłby być częściej, ale nie jest to jakieś bardzo istotne Jednak lepszy zwykły seks, a anal jako urozmaicenie czasem.
Anal (wasz stosunek do niego)
Collapse
X
-
-
Skomentuj
-
Czy pisalam juz, ze niedobrze mi sie robi na mysl o fiucie w moim odbycie?"Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."Skomentuj
-
Maryja, bo dobrze to się robi dopiero jak on się tam znajdzie innymi słowy to się robi, a nie o tym myśliLuke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
My z żoną jakoś też na początku byliśmy przeciwni, ja to się nawet narzekałem, że nigdy nie będzie, ale tak jakoś mnie namówiła i teraz to nam się spodobałoSkomentuj
-
Skomentuj
-
Powiem tak, baaaaaaardzo chciałbym spróbować przerżnąć moją małą w dupkę, spuścić się do środka czy choćby móc wsadzić jej palucha w tyłek podczas pieszczot, niestety narazie nic z tego, ledwo się zgadza na lizanie tyłka i to tylko muskanie językiem, zarzeka się, że nigdy przenigdy. Liczę, że kiedyś zmieni zdanieZiemia serca mężczyzny jest kamienista… Tuż pod nią kryje się skała. Mężczyzna hoduje w niej to, co zdoła… i opiekuje się tym.Skomentuj
-
Trochę mnie nie było, ale wątek sobie z doskoku czytywałem i dowiedziałem się ciekawych rzeczy... szczególnie tych o E. coli
Ale do rzeczy, po dwóch miesiącach mniej lub bardziej intensywnych starań małe kroczki poczynione. Partnerka lubi rimming (czasem ostry) i wkładanie niezbyt głęboko palca. Próbowaliśmy nawet z masakrycznie dużą ilością żelu, godzinną grą wstępną kochać się analnie, ale mimo zapewnień, że jest rozluźniona po 2 cm płacz i ból. Nie wiem, może spróbować z wibratorem? Mamy zwykły metalowy, z silikonową nakładką i jak mierzyłem, bez tej nakładki, to węższy ode mnie jest... Jak dziewczyny myślicie?
@kochany, cierpliwości. Piąty rok już tę twierdzę zdobywam i dopiero na przedzamczu jestem.
P.S. Jak przełamać opór, przed pokazaniem partnerce, że może mi wibratorem pomasować prostatę? Może też by opór padł trochę?Skomentuj
-
Lubię seks analny, ale zupełnie nie kreci oglądanie takiej formy seksu np.na ekranie tv."Używajcie polskich znaków. Jest różnica czy komuś zrobisz ŁASKĘ czy LASKĘ." - prof. BralczykSkomentuj
-
Skomentuj
-
Skomentuj
-
A u mnie było tak, że anal zawsze mnie kręcił (np. w filmach), ale z jakiegoś powodu myślałam, że nie dam w nim rady.
Krępowała mnie sama myśl o higienicznym aspekcie sprawy...
Dwa razy zdarzyło mi się, że facet (a właściwie dwóch różnych facetów) podczas gorącej akcji "na pieska" przypadkiem mocno nadział się na tylną dziurkę - było to bardzo nieprzyjemne (z zaskoczenia, bardzo mocno, bardzo twardym penisem).
Kiedyś nawet mój obecny misiek powiedział, że nie chciałby chyba uprawiać ze mną anala.
To "chyba" zaskutkowało później systematycznym atakowaniem mojej ciasnej dziurki paluszkiem i języczkiem, aż w końcu kiedyś po prostu wszedł w nią bez pytania.
I cała wiedza o analu poszła w piz*u.
Do dzisiaj robimy to bez gumki, bez żadnego sztucznego nawilżenia (sama ślina, ewentualnie soczki z pierwszej dziurki), właściwie w każdej pozycji i w różnym tempie (również naprawdę mocno i szybko).
I bez bólu.
Na dodatek koniec najczęściej następuje w buźce - tak misiek najbardziej lubi kończyć.
W sumie to są dwie zasady, których się trzymamy.
Po pierwsze: nie ma penetracji "pierwszej" dziurki po "drugiej".
Choćbym nie wiem jak chciała, w grę wchodzą potem już tylko paluszki. Może jakieś dildo w przyszłości...
Po drugie: lewatywa, niestety.
Piszę "niestety", bo sam "zabieg" nie sprawia mi jakiejś przyjemności, no i muszę na to przeznaczyć jakiś czas.
Choć parę razy zdarzyło się nam "analić" bez lewatywy i nie było niemiłej niespodzianki (ale wytrysk musiał być na buzię, nie do niej, bo jednak jakiś opór przed lodzikiem był).
Czy lubię anal?
Mało powiedziane. Uwielbiam.
Samo pytanie miśka, czy może mnie zerżnąć w tyłek, jest tak podniecające, że niemal natychmiast się zgadzam.
A w trakcie... Mrr, strasznie mnie kręci, że robimy coś tak perwersyjnego (przynajmniej dla nas).
A jeszcze jak misiek mówi, co mi właśnie robi, to już w ogóle...
Orgazmów analnych nie mam, ale pochwowych też nie, więc i tak dochodzę tradycyjnym sposobem.
Ale się rozpisałam... I podnieciłam.0statnio edytowany przez Frona; 20-08-13, 22:07.Skomentuj
-
No i moja kobieta mnie zaskakuje... Bawiliśmy się w facesitting (ona na mnie) i miałem związane ręce. Sama z siebie zaczęła delikatnie siadać mi na palcu, a potem dała sobie zrobić rimming i następny krok to wibrator.
Co ją przekonało? Ponoć czyta 50 twarzy Grey'a...
O św. Barnabo!Skomentuj
-
Co takiego jest w tej książce? Przeczytałem kawałek i dobija mnie to wręcz...
Ale jeśli ma to rozgrzewać kobiety, no i zachęcać do czegoś więcej, niż leżenie jak kłoda w łóżku, to niech czytają, a co!
Co do analu, ja jestem jak najbardziej za. Kręci mnie druga dziurka u kobiety i nie mam większych oporów żeby tam się pakować. Natomiast, dobijają mnie głosy, że 'anal to jest przeznaczony tylko dla ******w', albo coś np, że 'kręci cię anal, to musisz mieć skłonności gejowskie' o.OSkomentuj
-
nie mam jakiegos mega parcia na ten rodzaj seksu. Zdarzylo sie kilka razy i nie odbieram tego jako szczegolnej promocji za zaslugi od Cyckow moich."Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy
sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brakSkomentuj
Skomentuj