A dlaczego nie?
Seks po alkoholu
Collapse
X
-
-
A tak pytam...
Jesli w trakcie to jak najbardziej mialem/mielismy w tym praktyke. Butelka wina...albo dwie do obiadu i leniwego popoludnia/wieczora polaczonego z duza iloscia seksu...oj budzi to bardzo mile wspomnienia. A i ona wspominala, ze nieco latwiej jest jej wtedy np: opanowac glebokie gardlo po lampce czy dwoch.Skomentuj
-
Z tym gardłem, to sprawdzam i sprawdzam i jeszcze muszę potrenować albo popić może... hmmKobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Z jej doswiadczenia jakim sie ze mna dzielila mowila, ze po lekkiej dawce alko jest latwiej to zrobic, przynajmniej czasem a dwa, lubila tez przepic winem po tym jak skonczylem w jej ustach co tez zreszta uwielbiala nie mniej niz "nasze" wina.Skomentuj
-
-
Pijąc alko można czasem o jeden kieliszek przesadzić. Zamiast się wstawić, padam spać 😁 zależy od stopnia zmęczenia organizmu. Dlatego zamiast alkoholu wolę czasem kreskę fetki. Po niej puszczają mi hamulce, rośnie podniecenie i wytrzymałość 😁Skomentuj
-
Potwierdzam lepsze podejście do DT po niewielkiej dawce alko, gdy już jest się przyjemnie rozluźnionym :>
Ale! Niewielkiej. Bo po większej to zawartość żołądka chętniej wracaSkomentuj
-
A macie doświadczenia z seksem po innych substancjach, niż alkohol?
Mi się zdarzyło poeksperymentować. O ile palenie mnie rozluźnia, ale też zamula - nic fajnego w łóżku, o tyle miałem okazję spróbować extasy. I nie polecam stosować regularnie, ale myślę, że warto spróbować. To były chyba najostrzejsze i najbardziej perwersyjne 4h w moim życiu. Trzeba tylko mieć zapas lubrykantu i wody do picia. Po wszystkim miałem zakwasy nawet w językuUganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.Skomentuj
-
Ja chyba też najlepszy seks miałem po alkoholu. Z mojej strony dużo bardziej się*otwieram i robię rzeczy, które na trzeźwo są dla ciężkie do zrobienia. Z drugiej strony partnerka jest dużo bardziej dzika, otwarta i ogólnie jest ogień.
Oczywiście jest też cienka granica pomiędzy tym co napisałem wyżej a zbyt małym upojeniem, które nic nie zmienia oraz tym, że ja już nie dam rady albo ona zaraz zasypia albo jedno i drugie, chociaż paru za****stych razy nie pamiętam w całościSkomentuj
-
A macie doświadczenia z seksem po innych substancjach, niż alkohol?
Mi się zdarzyło poeksperymentować. O ile palenie mnie rozluźnia, ale też zamula - nic fajnego w łóżku, o tyle miałem okazję spróbować extasy. I nie polecam stosować regularnie, ale myślę, że warto spróbować. To były chyba najostrzejsze i najbardziej perwersyjne 4h w moim życiu. Trzeba tylko mieć zapas lubrykantu i wody do picia. Po wszystkim miałem zakwasy nawet w języku
Tak. Swojego czasu polubiłam za bardzo i za często.
Żaden seks. Żaden nie był nigdy taki jak ten. Czułam się tak jakby facet rżnął nie tylko moje ciało ale i mózg.
Brakuje mi tego uczucia, ale wole do tego nie wracać.Skomentuj
-
Ale... hamulce, które wtedy puściły, częściowo pozostało luźne. I naprawdę nasz seks po jednym wydarzeniu wskoczył o kilka poziomów wyżej.Uganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.Skomentuj
-
Dlaczego oboje piszecie że "nigdy więcej" nie chcecie tego powtórzyć po extazy?
Z różnych źródeł dało się dowiedzieć że seks wtedy jest faktycznie o kilka leveli wyżej. Ale bardziej mnie zastanawia co potem? Zjazd, zamuła, wyrzuty sumienia?Skomentuj
-
Heh większość moich pierwszych stosunków z żoną były po qlkoholujednak bardzo dobrze te zabawy wspominam zwlaszcza w wannie jak nas odcinalo i po 4 godzinach okazywalo sie ze woda jest zimna hehSkomentuj
-
Ale tak, w praktyce to pożyczanie dopaminy z przyszłości i jest potem trochę mniej wesoło. Ale nie na tyle, żebym nie chciał więcej. Poza tym nasze emocje zależą od bardzo wielu czynników. W moim wypadku - wyjazd w góry z żoną, z dala od wszystkiego, w świetnych nastrojach, zmotywowani do naprawy związku po baaardzo głębokim kryzysie. I nawet jak nam zeszło, to było fajnie.Uganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.Skomentuj
-
Mam doswiadczenia seksualne po roznego rodzaju używkach a skoro mowa o alkoholu to nie jest on dla mnie najwiekszym afrodyzjakiem i tylko przez niego zazwyczaj zawodziłem w łóżku. Wiadomo, po trzech piwach okej, ale na naprawdę sporym rauszu z fiutem gotowym na poł gwizdka szału nie było a i zasnąć mi się na kobiecie zdarzylo.
Co do drugiej strony... oczywiscie, że stukałem kobiety bedace pod wplywem alkoholu, nie pamiętam żeby były naprawdę mocno pijane a jeśli faktycznie były dość wypite w trakcie to przeważnie i tak szanse mieliśmy wyrownane bo drinkowaliśmy razem. Z jedną np. w weekendy rozluźnialiśmy się whisky i powiem szczerze; czasem wiecej czasem mniej, ale ogólnie z umiarem zawsze stawałem na wysokości zadania. Nigdy zadnej nie pieprzyłem totalnie pijanej czy na jej nieświadomce, ogólnie nie kręci mnie seks z osobą niekontaktującą i nigdy nawet nie probowalem tez zadnej upić zeby byla latwiejsza itp.
Inna sprawa picie imprezowe i z gory zaplanowane wieksze spożycie przez osoby obydwu płci celem dodania sobie odwagi do wyrwania czy żeby dać się wyrwać na seks bez szkód i strat moralnych, ot tylko zabawa. Ta akurat imprezowa strona życia seksualnego nie jest dla mnie niczym zlym bo zawsze kiedy lądowałem z kimś w łóżku i tak obydwoje byliśmy tego świadomi a jeszcze wcześniej one czy ja z gory mieliśmy plan żeby coś poruchać czy poruchaną być. Co ciekawe dzięki temu sam miałem okazję byc 'upolowanym' i bez większego angażu cipkę dostawałem jak na tacy. Generalnie imprezowe klimaty sprzyjają ludziom lubiącym seks przygody.
Kolejna kwestia to bezpeczeństwo. Ilekroć przyprowadziłem na chatę nowy towar zawsze miałem gumki a jeśli to ja byłem towarem to przeważnie kobieta też z gory była przygotowana z zabezpieczeniem.Skomentuj
Skomentuj