Hm byłam zdradzona, więc wiem co mowie. Nie ma sensu roznicowac zdrady i filozofowac na jej temat. I jedno i drguie jest niedotrzymaniem słowa, pewnej niepisanej umowy, na ktorej opiera się związek. Czy przebaczylabym, tego nie wiem.
Ale nie widze specjalnej roznicy miedzy jadnym a drugim.
Ale nie widze specjalnej roznicy miedzy jadnym a drugim.
Skomentuj