W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Skąd mit, że kobiety nie lubią seksu tak, jak mężczyzni?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Goldie
    Erotoman
    • Apr 2012
    • 546

    #31
    To są te zramolałe teksty, które powtarzają Ci, którzy nie mają swoich doświadczeń albo mają w słabym wydaniu.
    LUDZIE lubią seks, ale kobiety nie w takim wydaniu jaki im się serwowało lata temu. Jak facet wracał z pola, śmierdział wódą to je glowa bolała później
    U młodych z tego tak zwanego "pokolenia z" widać już trochę zmiany w podejściu do seksu i takich mitów, ale pewnie jeszcze ze trzy pokolenia one potrwają.
    She was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.

    Skomentuj

    • Ganc
      Świętoszek
      • Mar 2009
      • 19

      #32
      No cóż, z mojego punktu widzenia to trochę taki mitologiczny stereotyp, który pojawia się w kulturze i ludzkiej świadomości od bardzo dawna. Wydaje mi się, że chodzi tutaj głównie o to, że kobiety często są bardziej ostrożne w kwestii seksualnej, a może też bardziej zwracają uwagę na intymne relacje z partnerem. To właśnie ta ostrożność i wymagające podejście do seksu, sprawiają, że my mężczyźni czasami odczytujemy to jako brak zainteresowania.
      No wiecie, ja to jestem taki tradycyjny typ, wychowany na starych wartościach. I tak mi się wydaje, że to po prostu natura kobiety, że ma takie potrzeby. To jak z tym, że kobiety mają mniejsze mięśnie, czy mniej siły niż mężczyźni. Po prostu są pewne różnice między płciami, i trzeba to zaakceptować. A co do mitów o puszczalskich kobietach - no wiadomo, ludzie zawsze będą gadać. Ale ja uważam, że każdy ma prawo do tego, żeby robić to, co lubi i co mu pasuje.

      Inna sprawa, żę moim zdaniem faceci chcą wpływać na kobiety, by nie uprawiały seksu z nikim innym poza nim. I wpłwają na nie obojętnie jak, gadkami o religi, moralności, chorobach, prowadzeniu się, obietnicami, przyrzeczeniami.
      0statnio edytowany przez Ganc; 13-03-23, 08:53. Powód: sprawdzam podpis
      lubię oglądać gołe cycki kobiet

      Skomentuj

      • jezebel
        Emerytowany Pornograf

        Zboczucha
        • May 2006
        • 3667

        #33
        Napisał ciekawskaa

        Pytając o mit nielubienia seksu, niekoniecznie miałam na myśli poligamię. Zauwazylam, że moje koleżanki nie potrafią się przyznać otwarcie do tego, że lubią seks z własnym facetem.
        Wstydzą się. Zastanawiam się, skąd to się bierze.
        A jak mają się do tego przyznać otwarcie, skoro w zasadzie nikt z nimi o tym nie rozmawia. Wzrastają w przekonaniu, że seksu i nagości należy się wstydzić, nie wspomnę o wpływie religii i zerową w tej kwestii edukację.
        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

        Skomentuj

        • Marduk666
          Ocieracz
          • Mar 2015
          • 191

          #34
          Oczywiście, że to tylko mit albo ja miałem takie szczęście, że wiekszość kobiet z którymi coś mnie łączyło więcej i dłużej aniżeli tylko przygodny seks bardzo lubiła się bzykać. Wiele razy to one inicjowały akcje a ja sam nie pamiętam że jakąś musiałem namawiać, prosić się, słuchać wymówek itd. Z jedną moją byłą było nawet zabawnie, ze względu na mieszkanie osobno, nasze prace spędzaliśmy ze sobą tradycyjnie tylko weekendy i jakieś święta razem. Przyjeżdżała do mnie i nie przesadzę, ale już po kilku minutach była nago u mnie w łóżku zwarta i gotowa z lubrykantem a samo bzykanie na dzieńdobry było naszą "grą wstępną" do dalszych zabaw. Zawsze jej się chciało a jej przykład to jeden z kilku, ktore utrzymują mnie w szczerym przekonaniu, że kobiety lubią seks nie mniej niż my faceci i bywają bywają przy tym bardziej niegrzeczne niż by się spodziewać po ich skromnej powierzchowności, jakie są na codzień. Moja dawna kumpela, właśnie taka skromna, dość spokojna i cicha (ale nie typowa szara myszka) wylądowała ze mną w łóżku spontanicznie raz - który miał się jej zdaniem nie powtórzyć - a okazał się preludium do jednego z najbardziej emocjonujących romansów w moim życiu. Ten pierwszy raz po jakimś czasie jej abstynencji seksualnej rozbudził w niej demona i nasze dotychczasowe spotkania przy piwku czy joincie ewoluowały w wielogodzinne sesje bezzobowiązującego dogadzania sobie na mniej lub bardziej ekstremalne sposoby. Gdyby nie połączył nas seks nie powiedziałbym o niej, że jest tak uległa i namiętna z niej sucz

          Skomentuj

          Working...