Hejo!
Miałam z facetem po ostatnim seksie dyskusję na temat tego, skąd wziął się mit, że kobiety "mniej" lubią seks niż mężczyźni, że mniej go potrzebują itd. A jak już lubią, dużo potrzebują i o tym mówią, to uchodzą za puszczalskie - a u faceta przyjmuje się to za naturalną potrzebę.
Jestem kobietą, z niskim przebiegiem a nie ukrywam, że potrzeby mam ogromne. Nie uprawiam seksu z przypadkowymi osobami, ale jeśli mojego faceta nie ma obok kilka dni, to muszę się często ze sobą bawić, a i tak nie ukrywajmy - to nie to samo co z facetem, nie zaspokaja do końca.
Ale to naturalna potrzeba.
Skąd się wzięły takie mity?
Miałam z facetem po ostatnim seksie dyskusję na temat tego, skąd wziął się mit, że kobiety "mniej" lubią seks niż mężczyźni, że mniej go potrzebują itd. A jak już lubią, dużo potrzebują i o tym mówią, to uchodzą za puszczalskie - a u faceta przyjmuje się to za naturalną potrzebę.
Jestem kobietą, z niskim przebiegiem a nie ukrywam, że potrzeby mam ogromne. Nie uprawiam seksu z przypadkowymi osobami, ale jeśli mojego faceta nie ma obok kilka dni, to muszę się często ze sobą bawić, a i tak nie ukrywajmy - to nie to samo co z facetem, nie zaspokaja do końca.
Ale to naturalna potrzeba.
Skąd się wzięły takie mity?
Skomentuj