Rozmowa pomaga?

[Loca]

Ostatnio rozmawiałam z kumpelą i ona oburzyła się, że jej facet zwrócił jej uwagę, że go trochę pogryzła przy lodzikuu i stwierdził to cię poduczymy.... a moja kumpela się obraziła...myślicie, że miała powód czy powinna się cieszyć, że on chce "pomóc"
Jeszcze jej wg niej dowalił słowami co ogólnie lubi w seksie i też się obraziła.

Jak wy uważacie lepsza jej rozmowa czy zgadywanka???

[watch.out]

bardzo dobrze ze powiedzial .. w koncu cierpi nie?!
i tak pewnie dlugo wytrzymywal gdy ona fundujac mu gale zrobila sobie z jego kutasa pole do orania ; /

zalezy jeszcze jak jej to powiedzial.. czy nakrzyczal czy po prosru cos w styule "niuniu uwazaj troche z ząbkami" bo jezeli sie o to ofochala to jest z niej nieły pier*olec i musi sie nauczyc pokory..... i robienia galy.

ciekawe jak by jej bylo gdyby chlopak gryzl jej lechtaczke -.-
i nie mowie tu i delikatnym kontrolowanym podgryzaniu.


powinna ochoczo przyjac jego wskazowki zeby na przyszlosc sprawic mu takie obciaganie ze przescieradlo dupą wciagnie nie stroic miny i fochy.
to sie nazywa self-improvment

[KP]

Zawsze lepiej jest porozmawiać niż sobie coś wyrzucać i wzajemnie się krzywdzić. Od tej reguły, uważam, nie ma chyba wyjątków.

[unter]

Ostatnio rozmawiałam z kumpelą i ona oburzyła się, że jej facet zwrócił jej uwagę, że go trochę pogryzła przy lodzikuu i stwierdził to cię poduczymy....

Powiedz temu facetowi, żeby poszukał sobie innej dziewczyny, bo ta jakaś niekumata.
Pogryźć to sobie może własne palce, ba, nawet odgryźć, ale nie Organ.

[Mamuśka]

Mówić, mówić! Milczenie w tej sytuacji tylko pogorszy sprawę Co innego jak dziewczyna dopiero się wprawia 'w fachu', a facet powiedział jej to niedelikatnie, mogła się zrazić. W takie rozmowy trzeba zawsze włączyć dużo komplementów, może trochę poczucia humoru, żeby nie skrytykować całkiem starań drugiej osoby, a pokazać że jedynie co nieco trzeba poprawić.. Inaczej następnym razem moze się nie zdecydować na żadną inicjatywę i będzie problem

[Malinka_a]

rozmawianie - tak, krytykowanie - nie. to delikatne tematy i trzeba uważać na słowa, ale btw wszelkie wskazówki są bardzo cenne i nie da się być dobrym w seksie bez rozmawiania o swoich potrzebach i upodobaniach. nikt w łóżku się nie będzie w kalambury przecież bawić.
ja też lubię takie rozmowy, ale do nich potrzebny jest intymny klimat, spokój i ton pozbawiony oskarżeń.

[Soundsleep]

Jak wy uważacie lepsza jej rozmowa czy zgadywanka???

Zgadywać to można w totolotka. Zgadywanki powodują efekt błędnego koła i nic się nie wyjaśnia, gorzej - obydwoje partnerzy cierpią. W związku bardzo ważna jest szczera rozmowa (dziwie się, dlaczego ludzie się tego tak boją).
Raz człowiek się nie męczy, gdy mu coś na sercu leży. Dwa - sprawy od razu się same rozwiązują. Facet dobrze zrobił - nie uważa, że ona jest nie udolna, ale jeżeli jeden z partnerów jest nie doświadczony seksualnie, to dobrze jak partner mu pomaga, mówi gdzie pieścić i jak pieścić, wolno czy szybko, czy mówi o swoich fantazjach.
Ja sam jestem takim człowiekiem strasznie otwarty na rozmowy. Moja eks na początku była tym przerażona, bo nigdy się z takim czymś nie spotkała. Potem zaczęła się ta moja otwartość jej bardzo podobać, a nawet podniecać.
W związku jak i w życiu trzeba rozmawiać rozmawiać rozmawiać... to nie boli, nic nie kosztuje, a jaki z tego duży pożytek dla obojga.

[Anuszka]

Ojeeeej... Dziewczynina kompleksy musi mieć straszliwe skoro tak zareagowała. Może myślała o sobie per bogini seksu? W jaki sposób ludzie mają się siebie nauczyć jeśli nie przez treningi i szczerą rozmowę? Przecież każdy partner jest inny i to co będzie sprawiało przyjemność jednemu może okazać się przykre dla drugiego. Myśmy wymyślili sobie nawet opcję dzienniczka z ocenami. Cóż może być przyjemniejszego od sumiennej nauki?

[daj_mi]

Mi by było strasznie wstyd, jakbym zajechała faceta zębami... na wszelki wypadek potem bym pewnie jeszcze z 20 razy chciała powtórzyć na już, z dokładną korektą gdzie co źle robię

Chcę sprawiać przyjemność mężczyźnie, z którym jestem w łóżku. Dlatego każda jego uwaga jest dla mnie niezwykle cenna.
Sama też nie boję się instruować partnera, tym bardziej, że mam wrażenie, że mam dość specyficzne wymagania - to już wolę uprzedzić i pomóc, a nie się męczyć w zawieszeniu gdzieś na skraju orgazmu...

[lady__in__red]

Ja też jestem zdania, że lepiej porozmawiać, wytłumaczyć co źle i jak to powinno być.
Ale ważne jest żeby to powiedzieć w jakiś w miarę przystępny sposób, który nie ma na celu wytykania błędów czy coś.
Lepiej załatwić to dyplomatycznie, bo według mnie milczenie w takich sytuacjach odbiera czerpanie przyjemności z pieszczot, które potrafią sprawić niezłe odloty...

A po za tym lubie wiedzieć, co by tu jeszcze poprawic, by mojemu facetowi było jak najlepiej

[Lord_Minetor]

To się przyłączę do chóru i rzeknę, że jak najbardziej koleś słusznie postąpił, informując dziewczę o okrutności z jaką traktowała jego pałkę. Można oczywiście liczyć na cud jakiś i zgadywanki, ale wtedy istnieje ryzyko uszkodzenia sprzętu na skutek nieumiejętnej obsługi.

Poza tym normalna komunikacja jest kluczem do ciekawszych doznań erotycznych. - Lubisz pissing? Niesamowite, zawsze chciałem tego spróbować. A co powiesz na to, żebym się w tym czasie okładał marchwią z mojego prywatnego ogródka po twarzy?
- Och, mój miły, nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo kręci mnie zdrowa żywność! To będzie seks stulecia!
- A rano spuszczę Ci się do kawy.
- Ale ja pije tylko zielona herbatę.
- Ależ ty mnie podniecasz...