Ilu partnerów/ek analnych mieliście?
Collapse
X
-
-
-
Skomentuj
-
Ja jeszcze nie próbowałem.
Wszystko przede mną - myślę, że to jednak partnerka musi się na to sama zdecydować, bo sam nie chcę namawiać. Czas pokażeSkomentuj
-
-
Jednego, ale może niedługo będzie drugiSeks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę.
Woody AllenSkomentuj
-
Nie taki anal straszny jak go malują... I mam tu na myśli kobiecą niechęć do analu.
Zaczynając od początku to sprawy miały się następująco:
Dawno temu gdy byłem jeszcze piękny i młody poznałem w szpitalu pewną kobietę (była starsza ode mnie o ok 10 lat - ja miałem wtedy ok 20 a Ona ok 30 lat - mężatka). Po wyjściu ze szpitala mieliśmy nadal kontakt ze sobą (początki sprawnie działającej telefonii komórkowej). Zaprosiła mnie kiedyś do siebie na piątkowy wieczór - wiadomo, że nie na kawę i herbatniki I od tego czasu zaczęliśmy się regularnie spotykać w piątkowe wieczory. Okoliczności były ku temu sprzyjające ponieważ Jej mąż pojechał za granicę zarabiać na chleb . Ponieważ dało się wyczuć, że "z niejednego pieca chleb jadła" więc zacząłem Ją namawiać na sex analny. Miała pewne obawy ale zgodziła się. Efekt był taki, że od tamtego czasu podczas sexu regularnie mówiła mi: "nie kończ za szybko, pamiętaj proszę, że mam jeszcze drugą dziurkę" Można chyba z tego wywnioskować, że raczej Jej się spodobało
Potem niestety długo długo nic.
Ale jakiś czas temu pewna para zaprosiła mnie do trójkąta. Podczas "manewrów" w Ich sypialni Ona spytała się czy mam ochotę na DP. Powiedziałem, że oczywiście, że tak a ponieważ nigdy wcześniej nie próbowałem DP to byłem bardzo ciekawy jakie będą odczucia. Najpierw mąż był w cipce a ja zaatakowałem drugą bazę. Pamiętam, że jak wchodziłem w nią to kątem oka widziałem wyraźny grymas na Jej twarzy. Potrzebowaliśmy też dłuższej chwili aby penis znalazł się w środku. Muszę przyznać, że trochę mnie to powstrzymało przed gwałtownymi ruchami. Poza tym był to ogólnie nasz pierwszy raz więc starałem się wykazać dużą delikatnością. W każdym razie utkwiło mi w pamięci to, że było naprawdę bardzo ciasno. Po pewnym czasie zamieniliśmy się z Jej mężem miejscami i po zmianie gumki to ja znalazłem się w cipce a mąż zaatakował kakaowe oczko. Ponownie można było zauważyć grymas na Jej twarzy. Lecz mąż już nie był taki delikatny jak ja i po kilku delikatnych ruchach zaczął ją dość mocno posuwać w tyłek. Doszliśmy wszyscy po kolei. Najpierw Ona, potem ja w cipce a po dłuższym czasie mąż.
Ta sama para zaprosiła mnie jeszcze później na GB ale niestety na GB jakoś wszyscy zapomnieli o analu i druga baza tym razem nie została w ogóle zdobyta.
Z partnerką nr 3 historia była taka, że znamy się już od dłuższego czasu. Znamy też dość dobrze wzajemnie swoje ciała i charaktery. Do pewnego czasu o analu w ogóle nie było mowy. Nie było żadnej dyskusji na ten temat. Nie i koniec. Ale pewnego razu coś pękło i zgodziła się, ale pod warunkiem, że jeśli coś będzie nie tak to nie będziemy więcej próbować. Jak widać wszystko poszło "tak" bo współżyjemy w ten sposób do tej pory. Jeśli chodzi o wrażenia fizyczne to wejściem nie ma żadnego problemu. Po chwili przyzwyczajenia się do obecności kutasa w pupie sama zaczyna poruszać biodrami. Po jakimś czasie mogę Ją posuwać w tyłek tak samo jak w cipkę czyli szybko i mocno i dokładnie tak jak widać to na filmach porno. I nie prawdą jest, że potrzeba do tego jakiś żelów znieczulających itp. Wystarczy kilka drinków na rozluźnienie i odpowiednia atmosfera. Potem wszystko idzie już tak jak w klasycznym sexie.Skomentuj
-
Jak dotąd jedna; obecna partnerka.
Generalnie nigdy żadnej poprzedniej do seksu analnego nie namawiałem ani żadna nie deklarowała chęci wzięcia w tyłek. Temat był dla mnie neutralny, nie byłem na NIE i nie zabiegałem o to. Mój pierwszy anal był natomiast jej inwencją. Pieprzyłem ją od tyłu i po prostu zapytała czy nie mam ochoty wejść w drugą dziurkę, potraktowałem to jako urozmaicenie, coś nowego więc i wyzwanie, ale nie miałem żadnych oporów. Trochę lubrykantu i poszło łatwiej niż się spodziewałem, wszedłem po samą nasadę członka czując niesamowicie przyjemny i inny niż w pochwie ścisk na całej jego długości. Podniecenia dodawały jej jęki ewidentnie świadczące o tym, że sprawia jej to przyjemność. Byłem oczywiście w gumce, ale kiedy w niej eksplodowałem poczuła to i jej odbyt jeszcze mocniej ściskał penisa, jakąś chwilę w niej pozostałem. Aż się nie chciało wychodzić... Dodam, że to filigranowa osóbka i mimo, że nie posiadam przesadnie dużego penisa (męska norma) jestem niesamowicie zaskoczony łatwością jej bierności.Skomentuj
-
Napisał rimmingatorJak jej to sprawia frajde to dlaczego mialyby byc trudnosci?Skomentuj
-
-
-
... Pieprzyłem ją od tyłu i po prostu zapytała czy nie mam ochoty wejść w drugą dziurkę, potraktowałem to jako urozmaicenie, coś nowego więc i wyzwanie, ale nie miałem żadnych oporów. Trochę lubrykantu i poszło łatwiej niż się spodziewałem, wszedłem po samą nasadę członka czując niesamowicie przyjemny i inny niż w pochwie ścisk na całej jego długości. Podniecenia dodawały jej jęki ewidentnie świadczące o tym, że sprawia jej to przyjemność. Byłem oczywiście w gumce, ale kiedy w niej eksplodowałem poczuła to i jej odbyt jeszcze mocniej ściskał penisa, jakąś chwilę w niej pozostałem. Aż się nie chciało wychodzić... Dodam, że to filigranowa osóbka i mimo, że nie posiadam przesadnie dużego penisa (męska norma) jestem niesamowicie zaskoczony łatwością jej bierności.
A zatem to nie był jej pierwszy raz. Co tez wcale nie umniejsza przyjemności zrypania dupci.Link do...
Skomentuj
-
-
-
Skomentuj