Wzrost jako kryterium doboru partnera

[Rojza Genendel]

A moim zdaniem pierdoły opowiadasz ;-)
Ja mam 156, mój przyjaciel 198 i jedynym problemem podczas naszych spotkań jest to, że zabawnie razem wyglądamy :-)

[Tom_Bombadil]

A moim zdaniem pierdoły opowiadasz ;-)

Wg mnie po prostu Pablo nie ma tak długich rąk jak Twój facet


A w drugą stronę - generalnie nie miało to dla mnie nigdy zbyt dużego znaczenia czy dziewczyna ma 160, 170 czy 180, a nawet 190.
Wystarczyła chemia i... wspólna ochota

[red_painterka]

Wystarczyła chemia i... wspólna ochota

W razie problemów zawsze są stołki, taborety, krzesła, schody, szpilki

[Tom_Bombadil]

W razie problemów zawsze są stołki, taborety, krzesła, schody, szpilki

Jak to mówiono w Kabarecie Moralnego Niepokoju?
Jak przyjdzie ochota to pies kota wyłomota

[red_painterka]

Nie znałam tego

[Żyrborka]

Ja od swojego mężczyzny jestem 35cm niższa i jakoś nie ma problemów. Zwykle chodzę w płaskich butach - zabiegany tryb życia. Od centymetrów ważniejsza jest relacja z drugą osobą.
PabloXM przy takiej różnicy wzrostu seks na stojąco też jest możliwy.

[upocone jajka]

PabloXM przy takiej różnicy wzrostu seks na stojąco też jest możliwy.

jasne, chyba tylko do dzioba

[Donald & Daisy]

Ach, jak ja uwielbiam fora internetowe - przynajmniej tu anonimowo ludzie mogą być szczerzy. Moje zdanie jest całkowicie potwierdzane przez 95% (wyłączyć moderatorki jak widzę) użytkowniczek. Niski wzrost u faceta to kalectwo w sprawach prywatnych. Guzik prawda, że dla kobiet wygląd liczy się mniej niż dla facetów, a nawet rzekłbym, że liczy się bardziej. Co najmniej kilka dziewczyn tu stwierdziło, że w ogóle nie spojrzy na niskiego bez względu na resztę cech, inne znowuż od razu piszą że to aseksualne. Z innego forum najlepiej utkwiła mi w głowie wypowiedź "Po co tacy w ogóle żyją?".

Jak w takich chwilach się nie zastanawiać czy Twoja własna partnerka (jeśli jesteś niski) nie uważa Cię przypadkiem za dużo mniej seksownego od wysokich znajomych, których spotyka na co dzień? Żyć nie umierać.

[fotogeniczny]

Mnie tam wzrost partnerki nigdy różnicy nie robił. Sam mam 178cm i byłem z dziewczynami o wzroście od 160 do 180cm...

[blah20]

Czyli jak jestem nizszy o 4 cm, to jest juz aseksualny? : o. Mlodszy, nizszy a ona i tak ze mna jest , i na pewno nie ma z tym problemow..

[Away]

Dla mnie facet musi być albo równy ze mną ale wyższy, nie komfortowo się czuję przy niższych mężczyznach, zwłaszcza że sama do dryblasów nie należę(162 cm wzrostu to jednak mało ) . Więc dużego problemu nie mam ;p

[Xenon]

Guzik prawda, że dla kobiet wygląd liczy się mniej niż dla facetów, a nawet rzekłbym, że liczy się bardziej. Co najmniej kilka dziewczyn tu stwierdziło, że w ogóle nie spojrzy na niskiego bez względu na resztę cech, inne znowuż od razu piszą że to aseksualne. Z innego forum najlepiej utkwiła mi w głowie wypowiedź "Po co tacy w ogóle żyją?".

Gratulacje za udaną misję wyławiania skrajnych opinii.

[Donald & Daisy]

Gratulacje za udaną misję wyławiania skrajnych opinii.

Mam rozumieć, że się nie zgadzasz? Chciałbym mieć tyle optymizmu. Niestety, nawet bez tych skrajnych opinii niemal wszystkie panie na forum (i nie tylko) piszą wprost, że mężczyzna musi być wysoki. Wystarczy przejrzeć cały temat i poczytać posty lub poszperać w google.

Z obserwacji wynika prosty wniosek, żadna cecha (fizyczna) nie jest dla kobiet tak ważna. Niektóre panie lubią jak facet ma brzuszek, inne wolą chudzielców. Jedne chcą brunetów inni blondynów. Może być łysy paker jak i wydepilowany metroseksualista. Nic tak nie dyskryminuje płci męskiej jak wzrost. Jako, że bardzo nie lubię być oszukiwany wolę takie rzeczy przedstawiać wprost i przynajmniej się nie dziwić temu jak działa świat.

[Maoam]

Donald, a co na ten temat sądzi Twoja dziewczyna? Bo naprawdę, nie trzeba i nie da się podobać wszystkim. To, że wiele kobiet woli wyższych od Ciebie facetów, nie znaczy, że nie ma takich, którym nie przeszkadza to, że facet jest troszkę od nich niższy. Ja sama znałam i znam takie pary, w których kobieta była o głowę wyższa od partnera, bo one były bardzo wysokie, a ci faceci- średniego wzrostu. Nie przeszkadza im to w byciu szczęśliwymi ze swoimi niższymi ukochanymi.

Jeśli tylko Twojej kobiecie się podobasz, to wszystko w porządku. Ok, rozumiem, że może chciałbyś, żeby inne kobiety też się Tobą bardzo interesowały, ale czy to naprawdę konieczne?

Bez przesady, jeśli spora grupa facetów woli blondynki, a ja nigdy blondynką nie byłam, to mogę im się mniej podobać, ale np. bardzo podobam się innym facetom, a co najważniejsze, mojemu własnemu. I Ty też weź to pod uwagę

[Donald & Daisy]

Donald, a co na ten temat sądzi Twoja dziewczyna?

Z moją dziewczyną jesteśmy od wielu lat i był okres, w którym wzrost był problemem. Oczywiście gdy wydorośleliśmy to Daisy stwierdziła, że to nie ma żadnego znaczenia. Naturalnie bardzo się cieszę, że tak mówi, choć wiem (patrząc na opinie), że nie do końca jest to prawdą i na pewno fizycznie bardziej bym się jej podobał mając kilka(naście) centymetrów więcej.

Bo naprawdę, nie trzeba i nie da się podobać wszystkim. To, że wiele kobiet woli wyższych od Ciebie facetów, nie znaczy, że nie ma takich, którym nie przeszkadza to, że facet jest troszkę od nich niższy. Ja sama znałam i znam takie pary, w których kobieta była o głowę wyższa od partnera, bo one były bardzo wysokie, a ci faceci- średniego wzrostu. Nie przeszkadza im to w byciu szczęśliwymi ze swoimi niższymi ukochanymi.

Ależ ja tu się całkowicie z tym nie spieram . Uczucie jest na pewno najważniejsze, chodzi mi tylko o ustalenie pewnego faktu dotyczącego seksualności. Wiele się nasłuchałem nieszczerych opinii i pocieszeń w stylu "niektórym się podobają niscy!", po czym osoba dodawała "ale nie mi". To zakrawa na litość, czego bardzo nie lubię i wolę stać twardo na ziemi.

Bez przesady, jeśli spora grupa facetów woli blondynki, a ja nigdy blondynką nie byłam, to mogę im się mniej podobać, ale np. bardzo podobam się innym facetom

Weź pod uwagę, że kolor włosów, podobnie jak wiele innych cech możesz zmienić. Wzrostu choćbym bardzo chciał nie ruszę.