Hej.
To mój pierwszy post więc na początku chciałbym przywitać wszystkich forumowiczów.
A teraz do rzeczy. Ja i moja partnerka mamy po 19 lat i jesteśmy ze sobą ponad dwa lata. Pierwszy raz uprawialiśmy seks jakiś rok temu. Moje kochanie, że tak powiem, jest osobą bardzo rozsądną, która lubi mieć wszystko poukładane i nie chce ryzykować młodości, stąd ten długi okres, zanim zaczelismy sie kochać. Od tamtej pory stosunek odbywamy tak na oko raz w miesiącu.
Za każdym razem odczuwa ona ból, który nie pozwala nam się kochać. Zauważyłem, że najwięcej przyjemności sprawia jej jak jest na mnie i może kontrolować głębokość. O innych pozycjach nawet nie ma mowy - sprawiają za dużo bólu.
Partnerka była u ginekologa i nie ma żadnego zwężenia, ani innej choroby fizycznej. Pani ginekolog stwierdzila ze (nie wiem jak to sie fachowo nazywa) pochwa jej na samym końcu lekko skręca w lewą stronę. Jeżeli chodzi o mój członek, to raczej nie należy do jakiś ogromnych, bo mam 18cm, ale podobno jest gruby, nie wiem, sam nie potrafie ocenić.
Jeśli chodzi o grę wstępną, to jestem pewien że jest zdecydowanie wystarczająco nawilżona, ale to i tak nic nie daje. Żadne rozpychanie palcami nie wchodzi w gre, bo ona po prostu nie lubi jak jej wsadzam palce w pochwę. Szczerze mówiąc to nie wiem co z tym zrobić i jak pozbyć się tego problemu w naszym związku. Podczas wakacji kiedy wracaliśmy do hotelu po % to odczuwała w pełni przyjemność, więc wydaje mi się że problem leży w psychice, ale nie wiem jak go zmienić. Żadne nawilżacze również nie wchodzą w grę, ponieważ ona kategorycznie odmawia. Kochamy się bez prezerwatyw, ponieważ bierze tabletki antykoncepcyjne, a z gumami to mniejsza przyjemnosc.
Proszę o wasze szczere opinie.
P.S. Przeczytałem chyba z 6 topiców o podobnej tematyce, ale żadne z tamtych zabiegów nie wchodzą w grę. Ani nie wybierze się do ginekologa w takiej sprawie, bo sie wstydzi(ponad pol roku namawialem ją na tabletki), ani nie uzyjemy nawilzacza, ani nie moge sobie pomóc najpierw palcami...
To mój pierwszy post więc na początku chciałbym przywitać wszystkich forumowiczów.
A teraz do rzeczy. Ja i moja partnerka mamy po 19 lat i jesteśmy ze sobą ponad dwa lata. Pierwszy raz uprawialiśmy seks jakiś rok temu. Moje kochanie, że tak powiem, jest osobą bardzo rozsądną, która lubi mieć wszystko poukładane i nie chce ryzykować młodości, stąd ten długi okres, zanim zaczelismy sie kochać. Od tamtej pory stosunek odbywamy tak na oko raz w miesiącu.
Za każdym razem odczuwa ona ból, który nie pozwala nam się kochać. Zauważyłem, że najwięcej przyjemności sprawia jej jak jest na mnie i może kontrolować głębokość. O innych pozycjach nawet nie ma mowy - sprawiają za dużo bólu.
Partnerka była u ginekologa i nie ma żadnego zwężenia, ani innej choroby fizycznej. Pani ginekolog stwierdzila ze (nie wiem jak to sie fachowo nazywa) pochwa jej na samym końcu lekko skręca w lewą stronę. Jeżeli chodzi o mój członek, to raczej nie należy do jakiś ogromnych, bo mam 18cm, ale podobno jest gruby, nie wiem, sam nie potrafie ocenić.
Jeśli chodzi o grę wstępną, to jestem pewien że jest zdecydowanie wystarczająco nawilżona, ale to i tak nic nie daje. Żadne rozpychanie palcami nie wchodzi w gre, bo ona po prostu nie lubi jak jej wsadzam palce w pochwę. Szczerze mówiąc to nie wiem co z tym zrobić i jak pozbyć się tego problemu w naszym związku. Podczas wakacji kiedy wracaliśmy do hotelu po % to odczuwała w pełni przyjemność, więc wydaje mi się że problem leży w psychice, ale nie wiem jak go zmienić. Żadne nawilżacze również nie wchodzą w grę, ponieważ ona kategorycznie odmawia. Kochamy się bez prezerwatyw, ponieważ bierze tabletki antykoncepcyjne, a z gumami to mniejsza przyjemnosc.
Proszę o wasze szczere opinie.
P.S. Przeczytałem chyba z 6 topiców o podobnej tematyce, ale żadne z tamtych zabiegów nie wchodzą w grę. Ani nie wybierze się do ginekologa w takiej sprawie, bo sie wstydzi(ponad pol roku namawialem ją na tabletki), ani nie uzyjemy nawilzacza, ani nie moge sobie pomóc najpierw palcami...
Skomentuj