W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czyja wina? Moja czy jego? Nie mam orgazmu!

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • shy_ona
    Świętoszek
    • Nov 2006
    • 5

    Czyja wina? Moja czy jego? Nie mam orgazmu!

    jestem z moim chlopakiem juz prawie rok... nie zdecydowalismy sie jeszcze na uprawianie seksu, zadowalamy sie pieszczotami. Niestety mamy (a reczej mam) problem. Prawie za każdym razem on jest spełniony, lecz mnie się to jeszcze ani razu nie udało ( a nie przepraszam dokładnie raz)... Próbujemy wszystkich sposobów, mój chłopak zadowala mnie zarówno psychicznie jak i fizycznie, ale nie mam orgazmu! jedynie sama potrafię to zrobić... co jest ze mną nie tak? gdzie leży wina, po czyjej stronie? Kocham go i chciałabym, aby wszystko było w porządku. Co mam robić? Pomóżcie ........
    I need love because I want love...
  • Belleteyn
    Emerytowany PornoGraf
    • Oct 2005
    • 2737

    #2
    Hm, a w jaki sposob on cię piesci? Recznie czy ustnie ?

    No pain, no gain.

    Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

    Skomentuj

    • shy_ona
      Świętoszek
      • Nov 2006
      • 5

      #3
      hmmm..... no i w ten sposob i w ten... wiem ze duzo zalezy od mojej psychiki, nastawienia oraz bodzcow zewnetrznych ale tyle razy sie nie udalo wiec cos tu jest nie halo
      0statnio edytowany przez shy_ona; 14-11-06, 23:31.
      I need love because I want love...

      Skomentuj

      • Monster
        Świętoszek
        • Nov 2006
        • 14

        #4
        skoro sama potrafisz dotrzeć do finiszu to znaczy że wszystko jest w porządku.
        Zastanów się co źle chłop robi i go poprowadz troche, długa gra wstępna, może potrzebujesz delikatnych pieszczot itd.
        Możesz mu pokazać jak sama to robisz. Daj mu jasne znaki co Ci sprawia przyjemność a co nie, przed jak i w trakcie.
        Niestety jak wcześniej nie miał doświadczenia musi go nabyć, Ty go musisz "za rączke" prowadzić.
        Wszystko zależy od dobrego przekazania wiedzy jak i jej odebrania ;-)

        Skomentuj

        • Sun Kwo
          Ocieracz
          • Oct 2006
          • 128

          #5
          Postępuj zgodnie z wskazuwkami dwóch postów nade mną a bedzie dobrze.

          Osobiście tak się zastanawiam, że może przez masturbację (np prysznicem) nie możesz teraz osiągnąć orgazmu ze swoim chłopakiem,
          bo znam bardzo dużo akurat takich przypadków.

          Skomentuj

          • shy_ona
            Świętoszek
            • Nov 2006
            • 5

            #6
            he? prysznicem? co masz na mysli? troszeczke sie boje, poniewaz staralam sie go naprowadzic, rozmawialismy nawet o tym i.... bark zadowalajacego rezultatu :/ moze zbyt dluga gra wstepna tak jakby meczy i trudniej jest pozniej osiagnac orgazm...? nie wiem jak to rozumowac, probowalan juz na wiele sposobow
            I need love because I want love...

            Skomentuj

            • Monster
              Świętoszek
              • Nov 2006
              • 14

              #7
              ma na myśli strumień wody z końcówki od prysznica ;-)
              A prubowaliście naprawde delikatnie? żeby ledwo muskał językiem łechtaczke. Ogólnie można dużo podpowiadać ale to Ty wiesz jak sobie dobrze zrobić- pokaż mu jak to robisz (na pewno mu się spodoba ;-) ), później niech prubuje a Ty mu w trakcie podpowiadaj co ma robić i co czujesz, jakie ma wykonywać ruchy językiem, z jaką intensywnością, jak mocno itd.

              Skomentuj

              • Rojza Genendel

                Pani od biologii
                • May 2005
                • 7704

                #8
                Dlaczego piszesz o winie twojej albo jego? Przecież to nie musi być niczyja wina...
                Piszesz, że sypiacie już rok a udało się raz z twoim orgazmem.
                Może cię to podniesie na duchu: ja w ciągu sześciu lat od kiedy zaczęłam miałam go trzy razy.
                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                Skomentuj

                • rainbow
                  Świętoszek
                  • Nov 2006
                  • 40

                  #9
                  Mam to samo Mam wspaniałego faceta, fantastycznie działa ale jednak ... robię wszystko co w mojej mocy - pełne rozluźnienie, staram się o niczym nie myśleć, a jednak dojść nie mogę .. Wczoraj byłam już o 2mm od orgazmu, a on przestał Myślałam, że się popłaczę, potem mi się odechciało już wszystkiego ... Byłam ze swoim byłym 2 lata i przywykłam do beznadziejnego seksu, minetek również beznadziejnych i teraz, choć jest mi super, to albo po dłuższym czasie zaczyna mnie wszystko boleć, albo już nie mam siły Poza tym mój nowy partner ma olbrzymiego penisa ( w porównaniu z poprzednim ) i bardzo mnie boli Boję się, że nasze życie erotyczne będzie do bani przeze mnie Jedyne, co mnie ratuje to to, że ponoć robię za****ste lodziki
                  ~~~~ rainbow ~~~~

                  Skomentuj

                  • Rojza Genendel

                    Pani od biologii
                    • May 2005
                    • 7704

                    #10
                    No, ale ja uważam moje życie seksualne za udane... a w moim obecnym zwiazku za bardzo udane. Jak się kiedyś uda, to dobrze- a jak się nie uda to tez dobrze.
                    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                    Skomentuj

                    • rozporek
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Oct 2005
                      • 335

                      #11
                      Rojze - przez pryzmat tego co napisałaś o 3 orgazmach przez 6 lat trudno mi domyśleć się co możesz mieć na myśli gdy mówisz o nieudanym życiem seksualnym.

                      Cel jest ważny, dla niego się pieprzymy, jeśli potrafisz wprost napisać co innego to dla mnie to jest hmm.. dziwne.
                      <Flora> potrzebuję jakiejś porady dotyczącej mężczyzn... pomożecie?
                      <Shadowdean> Połykaj

                      Skomentuj

                      • Nosferatu
                        Świętoszek
                        • Nov 2006
                        • 3

                        #12
                        ad. post shy_ona

                        Moja droga W odróżnieniu od przedmówców nie będę Ci sprzedawał doskonałych porad z prysznicem, a już napewno jak pewna forumowiczka nie pocieszę Cie tym, że to i tak nieźle no ja miałem dwa na 5 lat

                        Anorgazmia to konkretna jednostka chorobowa, przykro mi to stwierdzić, są jej różne powody i są rożne metody radzenia sobie z nią. Powody jej występowania dzieli się we współczesnej psychologii na miękkie i twarde. Miękkie to problemy emocjonalne, stres, lek przed ciąża, niezrealizowanie swoich głęboko ukrytych fantazji erotycznych, głęboko ukryta nieufność w stosunku do partnera także tak się może objawiać. To jedno. Drugie to nasz organizm. Zrób sobie badania hormonalne, skonsultuj się także z dobrym neurologiem.

                        Podstawowe pytanie? Czy w POPRZEDNICH związkach miałaś orgazmy? Czy masz od dawna udane życie erotyczne czy też z każdym mężczyzną powtarza się ten schemat ? Po wybadaniu i odrzuceniu ew. przyczyn fizycznych, polecałbym w takim przypadku psychoterapię.

                        ad. Roize - Czy tu kpisz z dziewczyny czy o droge pytasz? Ona zwraca się z problemem, który ją boli a ty ją "pocieszasz" dając jako przykład swoje nieudane życie erotyczne? Swoją ruinę?

                        Jęśli miałaś kilka orgazmów przez 6 lat to odpowiedz sobie sama na pytanie - z jakimi mężczyznami się spotykasz, i czemu wybierasz takich którzy nie potrafią Cię zaspokoić. Będę strzelał - są słabi, o skłonnosciach homo i masz nad nimi kontrolę. Tylko że taki facet nigdy Ci nie da rozkoszy.

                        A to chyba jest biologiczna i kulturowa funkcja stosunku, zbliżenie daje nam rozkosz. Po co chodzisz z nimi do łóżka? W każdym razie - trochę więcej refleksji, jak mamy nieudane życie seksualne to coś z tym robimy a nie stawiamy to jako przykład innym dla pocieszenia.

                        pozdrawiam.

                        Nosferatu.
                        0statnio edytowany przez Nosferatu; 22-11-06, 12:26.
                        All Great plains of the Earth
                        Are now lighted by fire
                        Now gather under wrecked land
                        From these horsemen in iron!

                        fields of the nephilim. back to gehenna.

                        Skomentuj

                        • Paulamis
                          Świętoszek
                          • Jun 2006
                          • 17

                          #13
                          Pytanie do Shy - Tak się zastanawiam, bo w moim przypadku orgazm, gdy sama się pieszczę oraz ten, gdy jestem ze swoim chłopakiem, to dwa zupełnie różne odczucia. I słyszałam, że niektóre dziewczyny mają orgazm podczas kochania się z partnerem, mają ogromną satysfakcję z życia z nim i współżycia, ale są przekonane, że to jeszcze nie to. Więc chciałabym Cię prosić, jeśli można: opisz dokładnie, jakie są Twoje oczekiwania. Czego się spodziewasz po współżyciu ze swoim partnerem?

                          Skomentuj

                          • bruk tejlor
                            Perwers
                            • Feb 2006
                            • 825

                            #14
                            ja orgazmu podczas stosunku jeszcze nie mialam i wiem ze to nie az taki problem, bo wiem ze potrafie go miec, ale jakos sam seks jest dla mnie bardzo wazny a orgazm to jedynie wisienka na torciku, chociaz fakt - czuje pewien niedosyt, ale nie jest to az takie zle..

                            Skomentuj

                            • themati
                              Ocieracz
                              • Jan 2006
                              • 128

                              #15
                              Napisał Nosferatu
                              ad. Roize - Czy tu kpisz z dziewczyny czy o droge pytasz? Ona zwraca się z problemem, który ją boli a ty ją "pocieszasz" dając jako przykład swoje nieudane życie erotyczne? Swoją ruinę?
                              Chialbym tylko zauwazyc, ze Rojze napisala:

                              ja uważam moje życie seksualne za udane... a w moim obecnym zwiazku za bardzo udane
                              Czytamy uwaznie, prosze pana.

                              Wracajac do tematu, pieszczoty to nie to samo co seks. Moze i pieszczenie nie doprowadza Cie do orgazmu, ale nie wiesz jeszcze jak bedzie podczas normalnego stosunku. Moze czas sie przekonac?

                              Skomentuj

                              Working...