Witam.
Wczoraj podczas seksu z ukochaną zdarzyło się coś dziwnego, a zarazem przerażającego...
Gdy się kochaliśmy, to ona nagle przerwała. Powiedziała że jej ciało zaczęło drętwieć... Ręce jej się trzęsły jak przy początkach parkinsona. Jak szła do ubikacji to mówiła że ledwie co dotarła bo nogi jej się same uginały i ledwie co szła...
Po 30-40 minutach przeszło to.
Co się stało ?
Byłem tak wystraszony że masakra jak mi powiedziała że jej wszystko drętwieje...
Czy jest to możliwe że przez głęboką penetracje mogłem "uderzyć" ją w kręgosłup albo jakieś nerwy z niego naruszyć ?
Byłem tak wystraszone że może jej się coś stać że się nawet ruszyć nie mogłem...
Wczoraj podczas seksu z ukochaną zdarzyło się coś dziwnego, a zarazem przerażającego...
Gdy się kochaliśmy, to ona nagle przerwała. Powiedziała że jej ciało zaczęło drętwieć... Ręce jej się trzęsły jak przy początkach parkinsona. Jak szła do ubikacji to mówiła że ledwie co dotarła bo nogi jej się same uginały i ledwie co szła...
Po 30-40 minutach przeszło to.
Co się stało ?
Byłem tak wystraszony że masakra jak mi powiedziała że jej wszystko drętwieje...
Czy jest to możliwe że przez głęboką penetracje mogłem "uderzyć" ją w kręgosłup albo jakieś nerwy z niego naruszyć ?
Byłem tak wystraszone że może jej się coś stać że się nawet ruszyć nie mogłem...
Skomentuj