Prawdziwy gwałt na kobiecie - jest jedną z rzeczy, do których czuję skrajną awersję i które uważam za przeżycie strasznie przykre. Takiemu przestępcy to bym uciął chyba interes i skazał na długie, ciężkie fizyczne prace.
No ale przechodząc do pozytywnej strony, to mówię "tak" pozorowanemu gwałtowi. Gdy obydwoje partnerów ufa sobie i zna swoje fantazje, to uważam, że to urozmaicenie jest interesujące.
Wzięcie kobiety siłą, jej opór i słowa "nie, nie chcę" wymawiane z udawaną bezbronnością, zdjęcie zdecydowanym ruchem jej spódnicy, rozerwanie (dosłownie) jej majtek i zasadzanie od tyłu twardego kutasa w jej ciasną szparkę, trzymanie jej rąk i możliwe ciągnięcie ją za włosy. To dla mnie jest podniecające.
No ale przechodząc do pozytywnej strony, to mówię "tak" pozorowanemu gwałtowi. Gdy obydwoje partnerów ufa sobie i zna swoje fantazje, to uważam, że to urozmaicenie jest interesujące.
Wzięcie kobiety siłą, jej opór i słowa "nie, nie chcę" wymawiane z udawaną bezbronnością, zdjęcie zdecydowanym ruchem jej spódnicy, rozerwanie (dosłownie) jej majtek i zasadzanie od tyłu twardego kutasa w jej ciasną szparkę, trzymanie jej rąk i możliwe ciągnięcie ją za włosy. To dla mnie jest podniecające.
Skomentuj