Po pierwsze to zrobilam maly blad w tytule i nie wiem jak to zmienic. Autorka zwana jest Jasmin
Nie sadzilam,ze znajde kiedys te opowiadania... Choc poczatek nie jest przepelniony erotyzmem,czesc forumowiczow powinno zainteresowac.
Nowa praca 1
Jak zwykle w tej gazecie nic nie ma. To już trzeci miesiąc jak Monika straciła pracę. Co tydzień kupuje gazetę i szuka ogłoszeń. Była na paru rozmowach i nic albo znaleźli kogoś lepszego albo ona rezygnowała ze względów finansowych. Już miała odłożyć gazetę gdy jaj wzrok przyciągnęło małe ogłoszenie.
„Przyjmiemy dziewczyny do pracy w Holandii. Duże zarobki, zakwaterowanie, pozwolenie na prace”
Postanowiła zadzwonić pod wskazany numer telefonu. Została umówiona na spotkanie. Ubrała się tego dnia w nowe spodnie i lekką bluzeczkę. Kazano jaj wziąć ze sobą paszport i przygotowane c.v. Szła na spotkanie pełna optymizmu. Kobieta z którą rozmawiała przez telefon wydała się bardzo sympatyczna. Nie powiedziała jej wiele o nowej pracy ale zapewniała, że na pewno ta sobie rade bo nie jest to ciężkie zadanie. Przyszła punktualnie. Musiała chwilkę poczekać bo przed nią były jeszcze dwie dziewczyny. Gdy przyszła jej kolej, weszła pewnym krokiem. W pokoju za biurkiem siedziała kobieta. Kazała jej usiąść naprzeciwko i poprosiła o pokazanie paszportu. Monika bez namysłu podała dokument. Kobieta obejrzała go i położyła na stole. Zadała jej kilka pytań. Pytała o rodzinę, o dyspozycyjność i czy mówiła, że wybiera się na rozmowę w sprawie pracy. Monika odpowiedziała, że jest panną i mieszka sama. Rodziców i rodzinę ma w innym mieście. W tej chwili jest w pełni dyspozycyjna. Rozmowa przebiegała bardzo owocnie, dowiedziała się, że będzie zarabiać dwa i pół tysiąca euro. Była zadowolona. Miała pracować przy pakowaniu pizzy i sprzątaniu lokalu po zamknięciu. Zgodziła się na ich warunki i cieszyła się z nowej pracy. Aby uczcić jej zatrudnienie kobieta zaproponowała kawę. Monika ucieszyła się na tę propozycję gdyż marzyła o niej od rana. Kawa miała przyjemny chodź dziwny smak. Kobieta zapoznała ją z Adamem, który miał zająć się wszystkimi formalnościami. Nagle gdy chciała wstać zakręciło się jej w głowie i usiadła ponownie na krzesło. Poczuła się dziwnie a po chwili nie czuła już nic.
- dobra zabieraj ją na dół, tylko nie próbuj jej tknąć wiesz, że szef lubi sam kosztować nowy towar.- rzekła kobieta i wręczyła Adamowi paszport Moniki.
- Wiem, wiem – mruknął mężczyzna Gdy się obudziła poczuła straszny ból głowy. Co to gdzie jestem? – pomyślała. W koło było ciemno i zimno. Próbowała się poruszyć ale na rękach i nogach miała zapięte ciężkie stalowe bransolety, które uniemożliwiały jej ruch. Zauważyła, że jest nago i leży na jakimś łóżku. Chciała krzyknąć ale to także nie było możliwe. W ustach miała knebel. Leżała tak myśląc co się stało i jak to się stało. Po paru minutach do jej celi wszedł wcześniej poznany Adam.
- hej mała, obudziłaś się? – pewnie cię głowa boli ale nie martw się to minie. – powiedział stając koło łóżka i zapalając światło.
- Pewnie chcesz wiedzieć co tu robisz. A więc pokrótce: zostałaś zatrudniona w naszej firmie ale trochę na innym stanowisku niż myślisz, teraz przejdziesz krótki trening i przygotowanie, potem wyjedziesz do Holandii i tam będziesz pracować. Niestety to co zarobisz akurat wystarczy na twoje utrzymanie i wyżywienie a więc nie dostaniesz nic. Ale to nie jest problem bo i tak nie będziesz nigdzie wychodzić więc nie będziesz potrzebować pieniędzy. Lepiej się pogódź ze swoim położeniem bo nie jesteś wstanie go zmienić. To tyle na teraz. Dobranoc. Słuchała w osłupieniu tych słów i nie mogła w to uwierzyć. Jedyne co mogła powiedzieć to stłumione przez knebel
– nnniee. Mężczyzna wyszedł ale tym razem nie zgasił światła. Na tyle na ile pozwalały jej kajdany rozejrzała się po pokoju. Nie było tu okna. Pomieszczenie wyglądało na piwnicę. Ona leżała na łóżku rozciągnięta w kształcie krzyża. Dobrze czuła iż jest naga. W pokoju stał jeszcze fotel i szafa. Na ścianie wisiały różnego rodzaju baty i pejcze. Na drugiej znajdowało się duże lustro. Była bardzo zmęczona i nie wiedziała kiedy zapadła w sen. Obudziła się i od razu przypomniała sobie sytuacje w jakiej się znalazła. Do jej cierpienia doszedł jeszcze fakt, że strasznie chciało jej się siku. Knebel w ustach spowodował, że bolały ją szczęki. Leżała cała ścierpnięta. Myślała o swoim położeniu i czuła się na straconej pozycji. Nie mogła się ruszyć nawet nie wiedziała jak długo tu była. Postanowiła czekać co będzie dalej. Nie czekała długo do pokoju ponownie wszedł Adam ale tym razem obok niego stała kobieta i jakiś starszy mężczyzna. Adam podszedł do łóżka i wyjął knebel z jej ust.
- Milcz i nie próbuj krzyczeć. – powiedział
- Jakim prawem to robicie? – krzyknęła, ale zamiast odpowiedzi otrzymała siarczysty policzek. Krzyknęła i w tym momencie nerwy jej puściły. Rozpłakała się i cicho zapytała
– dlaczego to robicie, co ja wam zrobiłam? Tym razem odezwał się starszy mężczyzna.
– bo lubimy zarabiać na takich naiwnych, ładnych dziewuszkach jak ty. Mówiąc to podszedł do niej i zaczął powoli głaskać ją po nodze. Gładził ja delikatnie a jego ręka wędrowała coraz wyżej aż do kępki czarnych włosków. Pogładził ją tam i powoli zaczął zagłębiać palce w jej ciało.
- widzę, że nie jesteś dziewicą, szkoda - w jego głosie dało się wyczuć rozczarowanie. Zagłębiał w niej po kolei palce. Gdy doszedł do trzech zamruczał z zadowolenia.
- jesteś ciaśniutka, to dobrze klienci lubią takie ciasne cipki.
- Przestań ty stara świnio – krzyknęła przez łzy.
- Nie dotykaj mnie tymi łapami. Mężczyzna nie przejmował się jej protestami i kontynuował swoje badanie. Teraz jego palce zaczęły zagłębiać się w jej tyłeczku. Powoli włożył jej jeden palec a potem drugi.
- No przynajmniej tu jesteś dziewicą.
- zabieraj łapy to boli – wrzasnęła i plunęła na niego. Tylko tyle mogła zrobić. Nie było to mądre posunięcie. Do znieważonego mężczyzny podbiegła kobieta i szybko wytarła jego twarz. On spojrzał na nią i lekko się uśmiechając rzekł:
- nie trzeba było tego robić, teraz pogadamy inaczej. Myślałem, że Adam poinformował cię co i jak. Nie chcesz być grzeczna to trzeba będzie cię tego nauczyć.
- Adam wykąp ją, usuń kudły z pomiędzy nóg i możesz się pobawić. Ale jak przyjdę za dwie godziny ma być czyściutka i pachnąca. Nie ruszaj tylko jej tyłeczka jest dziewicą ktoś za to dużo zapłaci. – powiedział i wyszedł. Wybacz, że pozwoliłam aby cię opluła. Tłumaczyła się kobieta. Weszli do drugiego pokoju który oddzielony z celą był weneckim lustrem. Mężczyzna usiadł w fotelu i brutalnie pociągnął za włosy kobietę. Ta uklękła między jego nogami i wyjęła jego członek ze spodni. Sprawnie wzięła go w usta i zaczęła ssać. A tym czasem w drugim pomieszczeniu Adam rozpiął kajdany z rąk Moniki. Coś do niej mówił ale ona tylko zaczęła się szarpać i próbowała się wyrwać. Uspokoił ją jednym smagnięciem bata. Na jej ciele pojawiła się czerwona pręga. Rozpiął jej nogi ale tym razem siedziała spokojnie. Ostry ból kazał jej myśleć i zachowywać się spokojnie.
- teraz już wiesz, że nie żartuje. – powiedział Adam.
- Mówisz i pytasz tylko wtedy jak ci pozwolę, coś chcesz prosisz, ucz się szybko suko to nie będzie bolało.
- Mogę o coś zapytać - szepnęła, spuszczając głowę.
- No teraz lepiej, pytaj.
- Czy jest tu toaleta? - Jest tylko nie wiem czy zasłużyłaś aby z niej skorzystać. – powiedział uśmiechając się lekko.
- Proszę już nie mogę – płakała.
- Za wycieczkę do toalety musisz zapłacić, co wolisz obciągniesz mi lub przelecę cię.
- Ani to ani to chamie – krzyknęła.
- Nic się nie uczysz – powiedział, chyba jednak nie chcesz do toalety. Mówiąc to podszedł do niej i zaczął ją dotykać. Próbowała się cofnąć ale na widok pejcza w jego ręce siedziała na miejscu. Powoli dotykał ja po całym ciele badał jej tajemne zakamarki, bawił się loczkami czarnych włosków. Bała się go i nie chciała aby ja dotykał, wiedziała jednak, że nie ma innego wyjścia jak poddać się jego zabiegom. Bała się pejcza i wiedziała, że jeśli będzie chciał to i tak ją zgwałci i może to tylko bardziej boleć. No i strasznie chciała do toalety. A tak poza tym jego dotyk był nawet przyjemny. Zaczęła się rozluźniać i poddawać dotykowi.
- Proszę zaprowadź mnie do toalety. Jej głos był przymilny.
- Jak mi obciągniesz – powiedział Adam i uwolnił swojego członka ze spodni. Nie miała innego wyjścia i wzięła go do buzi. Powoli zaczęła go lizać i ssać. Tak w ogóle to lubiła kochać się z facetami w ten sposób i umiała to robić. Szybko poczuła jak Adam zaczyna drżeć w jej ustach. Ale on się wycofał przed końcem.
- masz talent suko w nagrodę pójdziemy do toalety. Mówiąc to zapiął na jej szyi obrożę i przypinając do niej smycz szarpną. Posłusznie wstała i poszła za nim. Za lustrem szef przejął kontrolę nad ruchami swojej asystentki. Teraz poruszał jej głową coraz mocniej i szybciej. Wpychał się coraz głębiej w jej usta i przytrzymywał ja aż brakowało jej tchu. Po paru takich ruchach skończył w jej ustach. Zlizała jego soki co do kropelki.
- A teraz grzeczna suczka zrobi siku i idziemy pod prysznic – powiedział Adam wprowadzając Monikę do dużej łazienki.
- Ale tak przy tobie, możesz wyjść? – szepnęła zawstydzona
- Mną się nie przejmuj jeszcze nie jedną rzecz będziesz robiła w mojej obecności. Lepiej się do tego przyzwyczaj. Już nie jesteś panią siebie teraz jesteś naszą własnością. Monika nic nie powiedziała tylko spuściła głowę i poszła w kierunku toalety. Czuła się bardzo zawstydzona ale potrzeba była większa. Potem Adam pomógł jej się umyć, starannie szorując najintymniejsze części ciała. Podgolił jej włoski łonowe i staranne wydepilował nogi. Podał jej nowe ubranie w którym miała teraz chodzić. Była to krótka czarna sukienka i wysokie czarne szpilki. Do stroju nie przewidziano bielizny. Taki ubiór zawstydzał dziewczynę przyzwyczajoną do chodzenia w spodniach i butach na niskim obcasie. Została starannie umalowana i uczesana. Gdy wrócili do pokoju z lustrem patrzyła na swoje odbicie i nie mogła uwierzyć, że ta laska w lustrze to ona. Wyglądała wspaniale ale to wcale nie polepszało położenia w jakim się znalazła. Po drugiej stronie szef z zadowoleniem patrzył na dzieło Adama.
- Piękna aby tylko dała się łatwo złamać to zrobimy na niej kupę szmalu. – powiedział gładząc swoją asystentkę, która siedziała na podłodze trzymając głowę na jego kolanach.
- wszystko poszło dobrze szefie – oznajmił Adam wchodzącemu mężczyźnie. Szef podszedł do niej i sprawdził jakość przygotowania. Był zadowolony. Tym razem gdy ją dotykał nie broniła się. Chyba zrozumiała, że jest to bezcelowe i tylko przysporzy jej więcej cierpienia. Poddawała się dotykowi i myślała jak poprawić swoją sytuacje. Była mądra i wiedziała, że nic nie zdziała uporem postanowiła poddać się losowi i poczekać na odpowiednią okazje aby uciec od tych ludzi. Adam obserwował jej zachowanie podobało mu się to, że złamali jej opór ale wiedział, że musi być czujny. To nie pierwsza dziewczyna z którą miał odczynienia, wiedział, że ona tylko myśli o ucieczce. Mało było takich dziewczyn jak Eliza która sama została aby im służyć i dla nich pracować. Była ona jedyną dziewczyną mającą możliwość swobodnego poruszania się i korzystania z życia. Większość panienek kończyła jako narkomanki lub alkoholiczki żyjąc od kilku lat pod kluczem. Opór ich łamano narkotykami i alkoholem. Spojrzał na szefa i jego Elize, miała dużo szczęścia, że lubiła to co robiła. Ona była stworzona do takiej pracy. A poza tym wabiła nowe dziewczyny. Eliza spojrzała na niego i mrugnęła figlarnie okiem. No znowu złapała go jak się na nią gapił. Wiedział, że teraz szef osobiście będzie chciał pobawić się nową dziewczyną więc dyskretnie wycofali się do drugiego pokoju.
- co napaliłeś się na nową co? – mruknęła mu do ucha Eliza
- Trochę ale mam ciebie i mogę się rozładować tak jak lubię, choć tu i pokaż co ukrywasz pod tą spódniczką. Posłusznie podeszła do niego i wypięła swój jędrny tyłeczek. Dotknął jej, była idealnie wygolona. Jak zwykle przygotowana na zaspokajanie ich pragnień. Rzadko się zdarzało, że zrobiła coś niewłaściwego. Robiła to bardziej z przekory niż z nieposłuszeństwa. Posyłali ją wtedy za karę do najbardziej perwersyjnych klientów. Adam wiedział, że ona po prostu lubi być czasami porządnie zerżnięta. Zagłębiał właśnie w jej cipce czwarty palec gdy spojrzał na lustro. Za ścianą szef zaczynał posuwać swoją nową dziewczynę. W jej oczach widział łzy. Zawsze tak reagowały na pierwsze razy. Po miesiącu już będzie jej obojętne kto i jak ją posuwa. W cipce Elizy tkwiły już wszystkie jego palce. Ciekawe czy jest w stanie zmieści w niej całą dłoń. Bardzo lubił zagłębiać dłoń w ciało dziewczyny. Czół wtedy każdy jej ruch, każdy skurcz mięśni. Niestety nie wszystkie potrafiły przyjąć w siebie jego rękę. Pchnął głębiej i przecisnął rękę w najszerszym miejscu, teraz był w niej i mógł się poruszać dowoli. Rozkładał dłoń, palcami dotykał wnętrze jej ciała. Eliza wiła się z rozkoszy. Wiedziała, że jak przetrzyma ból przy wejściu to potem przeżyje niesamowite chwile. Adam skierował swojego członka w kierunku jej ust. Wiedziała co ma robić. Momentalnie wzięła go do buzi i zaczęła pracować językiem. Byli sobą nienasyceni. On czuł coraz mocniejsze skurcze jej mięśni a ona czuła coraz mocniejsze drżenie jego członka w ustach. Eksplodowali jednocześnie. Eliza przeżyła ogromną rozkosz a dla pogłębienia doznań włożyła w swój tyłeczek dwa palce. To było niesamowite. Adam powoli wycofał się z jej ciała i pomógł jej wstać z fotela. Popatrzyli na lustro ich szef także kończył w ustach swojej nowej ofiary. Monika płakała ale zlizywała wszystkie soki jaki pozostały w kąciku jej ust.
- Dobra będzie może ci dorówna – uśmiechnął się złośliwie Adam
- Będę się starać jeszcze bardziej aby nie stracić waszych względów. – szepnęła i przytuliła się do jego ramienia.
Nie sadzilam,ze znajde kiedys te opowiadania... Choc poczatek nie jest przepelniony erotyzmem,czesc forumowiczow powinno zainteresowac.
Nowa praca 1
Jak zwykle w tej gazecie nic nie ma. To już trzeci miesiąc jak Monika straciła pracę. Co tydzień kupuje gazetę i szuka ogłoszeń. Była na paru rozmowach i nic albo znaleźli kogoś lepszego albo ona rezygnowała ze względów finansowych. Już miała odłożyć gazetę gdy jaj wzrok przyciągnęło małe ogłoszenie.
„Przyjmiemy dziewczyny do pracy w Holandii. Duże zarobki, zakwaterowanie, pozwolenie na prace”
Postanowiła zadzwonić pod wskazany numer telefonu. Została umówiona na spotkanie. Ubrała się tego dnia w nowe spodnie i lekką bluzeczkę. Kazano jaj wziąć ze sobą paszport i przygotowane c.v. Szła na spotkanie pełna optymizmu. Kobieta z którą rozmawiała przez telefon wydała się bardzo sympatyczna. Nie powiedziała jej wiele o nowej pracy ale zapewniała, że na pewno ta sobie rade bo nie jest to ciężkie zadanie. Przyszła punktualnie. Musiała chwilkę poczekać bo przed nią były jeszcze dwie dziewczyny. Gdy przyszła jej kolej, weszła pewnym krokiem. W pokoju za biurkiem siedziała kobieta. Kazała jej usiąść naprzeciwko i poprosiła o pokazanie paszportu. Monika bez namysłu podała dokument. Kobieta obejrzała go i położyła na stole. Zadała jej kilka pytań. Pytała o rodzinę, o dyspozycyjność i czy mówiła, że wybiera się na rozmowę w sprawie pracy. Monika odpowiedziała, że jest panną i mieszka sama. Rodziców i rodzinę ma w innym mieście. W tej chwili jest w pełni dyspozycyjna. Rozmowa przebiegała bardzo owocnie, dowiedziała się, że będzie zarabiać dwa i pół tysiąca euro. Była zadowolona. Miała pracować przy pakowaniu pizzy i sprzątaniu lokalu po zamknięciu. Zgodziła się na ich warunki i cieszyła się z nowej pracy. Aby uczcić jej zatrudnienie kobieta zaproponowała kawę. Monika ucieszyła się na tę propozycję gdyż marzyła o niej od rana. Kawa miała przyjemny chodź dziwny smak. Kobieta zapoznała ją z Adamem, który miał zająć się wszystkimi formalnościami. Nagle gdy chciała wstać zakręciło się jej w głowie i usiadła ponownie na krzesło. Poczuła się dziwnie a po chwili nie czuła już nic.
- dobra zabieraj ją na dół, tylko nie próbuj jej tknąć wiesz, że szef lubi sam kosztować nowy towar.- rzekła kobieta i wręczyła Adamowi paszport Moniki.
- Wiem, wiem – mruknął mężczyzna Gdy się obudziła poczuła straszny ból głowy. Co to gdzie jestem? – pomyślała. W koło było ciemno i zimno. Próbowała się poruszyć ale na rękach i nogach miała zapięte ciężkie stalowe bransolety, które uniemożliwiały jej ruch. Zauważyła, że jest nago i leży na jakimś łóżku. Chciała krzyknąć ale to także nie było możliwe. W ustach miała knebel. Leżała tak myśląc co się stało i jak to się stało. Po paru minutach do jej celi wszedł wcześniej poznany Adam.
- hej mała, obudziłaś się? – pewnie cię głowa boli ale nie martw się to minie. – powiedział stając koło łóżka i zapalając światło.
- Pewnie chcesz wiedzieć co tu robisz. A więc pokrótce: zostałaś zatrudniona w naszej firmie ale trochę na innym stanowisku niż myślisz, teraz przejdziesz krótki trening i przygotowanie, potem wyjedziesz do Holandii i tam będziesz pracować. Niestety to co zarobisz akurat wystarczy na twoje utrzymanie i wyżywienie a więc nie dostaniesz nic. Ale to nie jest problem bo i tak nie będziesz nigdzie wychodzić więc nie będziesz potrzebować pieniędzy. Lepiej się pogódź ze swoim położeniem bo nie jesteś wstanie go zmienić. To tyle na teraz. Dobranoc. Słuchała w osłupieniu tych słów i nie mogła w to uwierzyć. Jedyne co mogła powiedzieć to stłumione przez knebel
– nnniee. Mężczyzna wyszedł ale tym razem nie zgasił światła. Na tyle na ile pozwalały jej kajdany rozejrzała się po pokoju. Nie było tu okna. Pomieszczenie wyglądało na piwnicę. Ona leżała na łóżku rozciągnięta w kształcie krzyża. Dobrze czuła iż jest naga. W pokoju stał jeszcze fotel i szafa. Na ścianie wisiały różnego rodzaju baty i pejcze. Na drugiej znajdowało się duże lustro. Była bardzo zmęczona i nie wiedziała kiedy zapadła w sen. Obudziła się i od razu przypomniała sobie sytuacje w jakiej się znalazła. Do jej cierpienia doszedł jeszcze fakt, że strasznie chciało jej się siku. Knebel w ustach spowodował, że bolały ją szczęki. Leżała cała ścierpnięta. Myślała o swoim położeniu i czuła się na straconej pozycji. Nie mogła się ruszyć nawet nie wiedziała jak długo tu była. Postanowiła czekać co będzie dalej. Nie czekała długo do pokoju ponownie wszedł Adam ale tym razem obok niego stała kobieta i jakiś starszy mężczyzna. Adam podszedł do łóżka i wyjął knebel z jej ust.
- Milcz i nie próbuj krzyczeć. – powiedział
- Jakim prawem to robicie? – krzyknęła, ale zamiast odpowiedzi otrzymała siarczysty policzek. Krzyknęła i w tym momencie nerwy jej puściły. Rozpłakała się i cicho zapytała
– dlaczego to robicie, co ja wam zrobiłam? Tym razem odezwał się starszy mężczyzna.
– bo lubimy zarabiać na takich naiwnych, ładnych dziewuszkach jak ty. Mówiąc to podszedł do niej i zaczął powoli głaskać ją po nodze. Gładził ja delikatnie a jego ręka wędrowała coraz wyżej aż do kępki czarnych włosków. Pogładził ją tam i powoli zaczął zagłębiać palce w jej ciało.
- widzę, że nie jesteś dziewicą, szkoda - w jego głosie dało się wyczuć rozczarowanie. Zagłębiał w niej po kolei palce. Gdy doszedł do trzech zamruczał z zadowolenia.
- jesteś ciaśniutka, to dobrze klienci lubią takie ciasne cipki.
- Przestań ty stara świnio – krzyknęła przez łzy.
- Nie dotykaj mnie tymi łapami. Mężczyzna nie przejmował się jej protestami i kontynuował swoje badanie. Teraz jego palce zaczęły zagłębiać się w jej tyłeczku. Powoli włożył jej jeden palec a potem drugi.
- No przynajmniej tu jesteś dziewicą.
- zabieraj łapy to boli – wrzasnęła i plunęła na niego. Tylko tyle mogła zrobić. Nie było to mądre posunięcie. Do znieważonego mężczyzny podbiegła kobieta i szybko wytarła jego twarz. On spojrzał na nią i lekko się uśmiechając rzekł:
- nie trzeba było tego robić, teraz pogadamy inaczej. Myślałem, że Adam poinformował cię co i jak. Nie chcesz być grzeczna to trzeba będzie cię tego nauczyć.
- Adam wykąp ją, usuń kudły z pomiędzy nóg i możesz się pobawić. Ale jak przyjdę za dwie godziny ma być czyściutka i pachnąca. Nie ruszaj tylko jej tyłeczka jest dziewicą ktoś za to dużo zapłaci. – powiedział i wyszedł. Wybacz, że pozwoliłam aby cię opluła. Tłumaczyła się kobieta. Weszli do drugiego pokoju który oddzielony z celą był weneckim lustrem. Mężczyzna usiadł w fotelu i brutalnie pociągnął za włosy kobietę. Ta uklękła między jego nogami i wyjęła jego członek ze spodni. Sprawnie wzięła go w usta i zaczęła ssać. A tym czasem w drugim pomieszczeniu Adam rozpiął kajdany z rąk Moniki. Coś do niej mówił ale ona tylko zaczęła się szarpać i próbowała się wyrwać. Uspokoił ją jednym smagnięciem bata. Na jej ciele pojawiła się czerwona pręga. Rozpiął jej nogi ale tym razem siedziała spokojnie. Ostry ból kazał jej myśleć i zachowywać się spokojnie.
- teraz już wiesz, że nie żartuje. – powiedział Adam.
- Mówisz i pytasz tylko wtedy jak ci pozwolę, coś chcesz prosisz, ucz się szybko suko to nie będzie bolało.
- Mogę o coś zapytać - szepnęła, spuszczając głowę.
- No teraz lepiej, pytaj.
- Czy jest tu toaleta? - Jest tylko nie wiem czy zasłużyłaś aby z niej skorzystać. – powiedział uśmiechając się lekko.
- Proszę już nie mogę – płakała.
- Za wycieczkę do toalety musisz zapłacić, co wolisz obciągniesz mi lub przelecę cię.
- Ani to ani to chamie – krzyknęła.
- Nic się nie uczysz – powiedział, chyba jednak nie chcesz do toalety. Mówiąc to podszedł do niej i zaczął ją dotykać. Próbowała się cofnąć ale na widok pejcza w jego ręce siedziała na miejscu. Powoli dotykał ja po całym ciele badał jej tajemne zakamarki, bawił się loczkami czarnych włosków. Bała się go i nie chciała aby ja dotykał, wiedziała jednak, że nie ma innego wyjścia jak poddać się jego zabiegom. Bała się pejcza i wiedziała, że jeśli będzie chciał to i tak ją zgwałci i może to tylko bardziej boleć. No i strasznie chciała do toalety. A tak poza tym jego dotyk był nawet przyjemny. Zaczęła się rozluźniać i poddawać dotykowi.
- Proszę zaprowadź mnie do toalety. Jej głos był przymilny.
- Jak mi obciągniesz – powiedział Adam i uwolnił swojego członka ze spodni. Nie miała innego wyjścia i wzięła go do buzi. Powoli zaczęła go lizać i ssać. Tak w ogóle to lubiła kochać się z facetami w ten sposób i umiała to robić. Szybko poczuła jak Adam zaczyna drżeć w jej ustach. Ale on się wycofał przed końcem.
- masz talent suko w nagrodę pójdziemy do toalety. Mówiąc to zapiął na jej szyi obrożę i przypinając do niej smycz szarpną. Posłusznie wstała i poszła za nim. Za lustrem szef przejął kontrolę nad ruchami swojej asystentki. Teraz poruszał jej głową coraz mocniej i szybciej. Wpychał się coraz głębiej w jej usta i przytrzymywał ja aż brakowało jej tchu. Po paru takich ruchach skończył w jej ustach. Zlizała jego soki co do kropelki.
- A teraz grzeczna suczka zrobi siku i idziemy pod prysznic – powiedział Adam wprowadzając Monikę do dużej łazienki.
- Ale tak przy tobie, możesz wyjść? – szepnęła zawstydzona
- Mną się nie przejmuj jeszcze nie jedną rzecz będziesz robiła w mojej obecności. Lepiej się do tego przyzwyczaj. Już nie jesteś panią siebie teraz jesteś naszą własnością. Monika nic nie powiedziała tylko spuściła głowę i poszła w kierunku toalety. Czuła się bardzo zawstydzona ale potrzeba była większa. Potem Adam pomógł jej się umyć, starannie szorując najintymniejsze części ciała. Podgolił jej włoski łonowe i staranne wydepilował nogi. Podał jej nowe ubranie w którym miała teraz chodzić. Była to krótka czarna sukienka i wysokie czarne szpilki. Do stroju nie przewidziano bielizny. Taki ubiór zawstydzał dziewczynę przyzwyczajoną do chodzenia w spodniach i butach na niskim obcasie. Została starannie umalowana i uczesana. Gdy wrócili do pokoju z lustrem patrzyła na swoje odbicie i nie mogła uwierzyć, że ta laska w lustrze to ona. Wyglądała wspaniale ale to wcale nie polepszało położenia w jakim się znalazła. Po drugiej stronie szef z zadowoleniem patrzył na dzieło Adama.
- Piękna aby tylko dała się łatwo złamać to zrobimy na niej kupę szmalu. – powiedział gładząc swoją asystentkę, która siedziała na podłodze trzymając głowę na jego kolanach.
- wszystko poszło dobrze szefie – oznajmił Adam wchodzącemu mężczyźnie. Szef podszedł do niej i sprawdził jakość przygotowania. Był zadowolony. Tym razem gdy ją dotykał nie broniła się. Chyba zrozumiała, że jest to bezcelowe i tylko przysporzy jej więcej cierpienia. Poddawała się dotykowi i myślała jak poprawić swoją sytuacje. Była mądra i wiedziała, że nic nie zdziała uporem postanowiła poddać się losowi i poczekać na odpowiednią okazje aby uciec od tych ludzi. Adam obserwował jej zachowanie podobało mu się to, że złamali jej opór ale wiedział, że musi być czujny. To nie pierwsza dziewczyna z którą miał odczynienia, wiedział, że ona tylko myśli o ucieczce. Mało było takich dziewczyn jak Eliza która sama została aby im służyć i dla nich pracować. Była ona jedyną dziewczyną mającą możliwość swobodnego poruszania się i korzystania z życia. Większość panienek kończyła jako narkomanki lub alkoholiczki żyjąc od kilku lat pod kluczem. Opór ich łamano narkotykami i alkoholem. Spojrzał na szefa i jego Elize, miała dużo szczęścia, że lubiła to co robiła. Ona była stworzona do takiej pracy. A poza tym wabiła nowe dziewczyny. Eliza spojrzała na niego i mrugnęła figlarnie okiem. No znowu złapała go jak się na nią gapił. Wiedział, że teraz szef osobiście będzie chciał pobawić się nową dziewczyną więc dyskretnie wycofali się do drugiego pokoju.
- co napaliłeś się na nową co? – mruknęła mu do ucha Eliza
- Trochę ale mam ciebie i mogę się rozładować tak jak lubię, choć tu i pokaż co ukrywasz pod tą spódniczką. Posłusznie podeszła do niego i wypięła swój jędrny tyłeczek. Dotknął jej, była idealnie wygolona. Jak zwykle przygotowana na zaspokajanie ich pragnień. Rzadko się zdarzało, że zrobiła coś niewłaściwego. Robiła to bardziej z przekory niż z nieposłuszeństwa. Posyłali ją wtedy za karę do najbardziej perwersyjnych klientów. Adam wiedział, że ona po prostu lubi być czasami porządnie zerżnięta. Zagłębiał właśnie w jej cipce czwarty palec gdy spojrzał na lustro. Za ścianą szef zaczynał posuwać swoją nową dziewczynę. W jej oczach widział łzy. Zawsze tak reagowały na pierwsze razy. Po miesiącu już będzie jej obojętne kto i jak ją posuwa. W cipce Elizy tkwiły już wszystkie jego palce. Ciekawe czy jest w stanie zmieści w niej całą dłoń. Bardzo lubił zagłębiać dłoń w ciało dziewczyny. Czół wtedy każdy jej ruch, każdy skurcz mięśni. Niestety nie wszystkie potrafiły przyjąć w siebie jego rękę. Pchnął głębiej i przecisnął rękę w najszerszym miejscu, teraz był w niej i mógł się poruszać dowoli. Rozkładał dłoń, palcami dotykał wnętrze jej ciała. Eliza wiła się z rozkoszy. Wiedziała, że jak przetrzyma ból przy wejściu to potem przeżyje niesamowite chwile. Adam skierował swojego członka w kierunku jej ust. Wiedziała co ma robić. Momentalnie wzięła go do buzi i zaczęła pracować językiem. Byli sobą nienasyceni. On czuł coraz mocniejsze skurcze jej mięśni a ona czuła coraz mocniejsze drżenie jego członka w ustach. Eksplodowali jednocześnie. Eliza przeżyła ogromną rozkosz a dla pogłębienia doznań włożyła w swój tyłeczek dwa palce. To było niesamowite. Adam powoli wycofał się z jej ciała i pomógł jej wstać z fotela. Popatrzyli na lustro ich szef także kończył w ustach swojej nowej ofiary. Monika płakała ale zlizywała wszystkie soki jaki pozostały w kąciku jej ust.
- Dobra będzie może ci dorówna – uśmiechnął się złośliwie Adam
- Będę się starać jeszcze bardziej aby nie stracić waszych względów. – szepnęła i przytuliła się do jego ramienia.
Skomentuj