„Marzenia do spełnienia”
by P.M.
Oto historia która się nie wydarzyła a mogła
Rozdział pierwszy: choroba
Spokojny późny wiosenny dzień, słońce zbliżało się ku zachodowi coraz bardziej przechodząc w czerwieni kolor. Niebo dziś było tak czyste jak spokojne morze.
W domu Grażyna krzątała się robiąc już kolację. Od tygodnia stosowała dietę którą poleciła jej znajoma z pracy. Mimo że wyglądała dość młodo i powabnie jak na swój wiek 38 lat, to postanowiła że coś zmieni w swym życiu. Takie jej było postanowienie w dniu urodzin , które obchodziła tydzień temu.
W kuchni słychać było muzykę z radia, którego zawsze słuchała. Ta muzyka zawsze dobrze wpływała na jej samopoczucie. Hity z lat jej młodości, czuła jak znów jest nastoletnią kobietą pełna możliwości i wyborów jakie może dokonać, błędów przed którymi i tak nie ustrzeże się.
Powoli mijał jej wieczór , kiedy już kolacja była gotowa zawołała Rafała. Rafał miał już 15 lat, dziś był w domu gdyż miał gorączkę i początki grypy. Wczorajszej nocy wcale chyba nie spał bo kiedy tylko się budziła to słyszała jego kaszel. Dziś pomyślała rano że musi coś wymyślić aby syn przespał całą noc spokojnie. Lekarz jak zwykle dał jakieś antybiotyki i leki przeciw grypie i kazał aby Rafał cały dzień był w domu.
Rafał już schodził ze schodów kiedy Grażyna stawiała talerze na stole.
Już zaczęła jeść kiedy Rafał dotarł do stołu.
-Smacznego, powiedział Rafał
-Dziękuje, nawzajem, choć wiem że pewnie i tak nie będziesz czuł smaku
-Ale wiem że dobrze gotujesz mamo, i jeszcze ładnie pachnie apetycznie
-Dziś weźmiesz antybiotyki powinny pomóc
-Dobrze
Zaczęli jeść
Grażyna odpłynęła myślami patrząc na syna. Samotna matka od ponad trzech lat, i jednak jej się udaje powiązać życie rodzinne z zawodowym. W dodatku nie ma problemów z synem, jakby wiek nastoletni i jego wybryki nie dotyczyły jego. Może dlatego że byli sami, wydoroślał może przez to, ale ona nie chciała mu odbierać młodości, beztroski, chciała aby był wciąż tym samym chłopcem , lecz życie piszę inne scenariusze.
Grażyna skończyła pierwsza jeść i zabrała się do zmywania talerzy po obiedzie.
-dziękuje więcej nie wcisnę
-i tak dużo zjadłeś, wiem że nie byłeś głodny ale musisz jeść
-wiem, idę się wykąpać i do łóżka wyleżeć
-ja pozmywam i później ci przyniosę leki
-dzięki, kochana jesteś
-nie ma za co kiedyś mi się odwdzięczysz jak będę chora
-na pewno, powiedział to wychodząc z kuchni.
Grażyna zajęła się zmywaniem.
Kiedy skończyła poszła do salonu. Włączyła telewizor i zaczęła oglądać jakiś film.
Po chwili zoriętowała się że to komedia romantyczna
-jak zwykle, poznają się kłócą przepraszają i potem żyją długo i szczęśliwie, pomyślała w duchu
-a czemu nie jest tak w życiu, ciągle tylko przeszkody i pod górkę.
Postanowiła że napije się wina przed snem i wstając przełączyła na teleturniej.
Nalała sobie pół kieliszka czerwonego wermutha i usiadła.
Minęło pół godziny, postanowiła że pójdzie dać Rafałowi leki i się wykąpie przed snem
Weszła do pokoju Rafała, miała w ręku 4 tabletki i picie, Rafał już leżał w łóżku i oglądał film jakiś.
-Masz leki powinny ci pomóc
-dzięki już łykam
-tylko długo nie oglądaj telewizji
-dobrze mamo, wziął leki i szybko połknął leki popijając wodą
-bardzo ładnie
zabrała szklankę i poszła do łazienki
zamknęła drzwi, wiedziała że już syn nie ma lat 7 i nie chciała aby widział w niej kobietę tylko matkę.
Rozebrała się i weszła pod prysznic
Gorąca woda obmywała jej ciało, relaksujące krople i wino spowodowało że całkowicie się odprężyła.
Ogoliła nogi i bikini. Zawsze dbała o higienę, lubiła chodzić na basen, a strój kąpielowy miała dość odważny jak na jej wiek. Nie lubiła jak widać było jej włoski. Wyszła spod prysznica, stanęła przed zaparowanym lustrem. Przetarła lustro ręką. Patrzyła się w nie i myślała kim jest nie widziała już nastolatki tylko kobietę. Włosy kasztanowe niedawno farbowała w salonie, przycięte do ramion lekko podkręcone. Oczy miała lekko niebieskie- wręcz morskie. Ciało już nie to samo, lecz nadal godne zawieszenia wzroku. Piersi jędrne, sutki dość duże talia lekko puszysta.
-cóż zobaczmy czy wyrzeczenia coś dają
weszła na wagę,
-no 2 kilo to jest coś!, aby tak dalej a na lato założę 36 hahaha!, roześmiała się w duchu.
Założyła szlafrok i wyszła z łazienki
Przechodząc obok pokoju syna zobaczyła że włączony jest telewizor, weszła by go wyłączyć.
-hmm proszki chyba zaczęły działać, pomyślała przypominając sobie że dała synowi tabletkę na sen, by przespał całą noc a i kaszel jakby ustąpił
już prawie wychodziła kiedy zobaczyła że Rafał przekręcając się na wznak zrzucił kołdrę
-o nie co to nie będziesz jutro zdrów i podeszła by go nakryć
gdy podeszła bliżej zobaczyła że syn śpi nago!
Nagły natłok myśli, nie wiedziała co zrobić, przecież nie widziała go nagiego od paru ładnych lat
Poczuła że się rumieni
-Spokojnie, tylko spokój cię uratuje.
Podeszła delikatnie i wzięła kołdrę za róg i chciała już zakryć syna, lecz mimowolnie spojrzała na jego przyrodzenie.
-duży, spostrzegła i jakby nie wierzyła własnym myślom. Wcześniej nigdy nie myślała o synu, a przecież jest to nieuchronne kiedyś znajdzie dziewczynę i dalej potoczy się życie.
-będzie miał powodzenie z takim sprzętem , uśmiechnęła się w duchu.
Przykryła go delikatnie kołdrą poczym wyszła z pokoju.
Położyła się w łóżku. Okno było otwarte lecz nadal było gorąco, postanowiła że będzie spać nago. Przypomniała sobie widok swego syna, jego męskości.
-pewnie śniło mu się coś, jakaś dziewczyna, bo był w gotowości, pomyślała
-ciekawe czy się masturbuje?, musze przypatrzyć się mu
Jej ręka mimowolnie obieła jej pierś, zaczęła się masować. Już nie przypominała sobie ile dni upłynęło od seksu z mężczyzną. Dobrze że ma przyjaciela, mały gadżet z lat młodości wibrujący penis. To jej musiało wystarczać, gdyż nie miała szczęścia do mężczyzn przez te lata, a nie chciała iść tylko do łóżka. Przecież była matką i miała co stracić.
Jej ręka dalej masowała pierś, coraz bardziej ją ugniatając.
Jej myśli odleciały w stronę mężczyzny bez twarzy. To on ją obejmował pieścił jej pierś. Całował sutki, gładził językiem jej podbrzusze. Brak ubrania powodował dodatkowe doznania, a ręka już była między jej kobiecymi udami. Oddychała coraz szybciej, ręką wsuwała sobie przyjaciela do swego wnętrza. Marzyła że to on w nią się wbija, jego ciepło rozbrzmiewa w jej wnętrzu. Czuła jak coraz bardziej poddaje się jego dotykowi, rytmowi, że brak jej tchu. Prawie czuje pot jego , ciężar jego bioder na sobie. Właśnie teraz przelewa się spazm rozkoszy po jej ciele, ona z zamkniętymi oczami wygięła się jak struna. Widzi jak zbliża on swoją twarz, staje się coraz wyraźniejsza. Z oczekiwaniem leży na jego wirtualny pocałunek. Gdy wreście jest ujrzeć twarz- spostrzega że to twarz jej syna-RAFAŁA! Szybko otwiera oczy, by upewnić się że to tylko marzenie. Wokół tylko ciemność, cisza, samotna leży na swym łożu.
-ufff to tylko ...to nic, uspakajał się czując w środku że jednak zmieniło się coś.
Spojrzała na zegarek, była po 3:00 rano, zaschło jej w ustach, postanowiła iść do kuchni napić się.
Wstała założyła szlafrok i poszła do kuchni. Wracając do pokoju wstąpiła do pokoju syna, by upewnić się że Rafał śpi. Proszki działały na pewno, spał jak zabity. Ale był znów odkryty.
Podeszła do niego .....
Cdn...
by P.M.
Oto historia która się nie wydarzyła a mogła
Rozdział pierwszy: choroba
Spokojny późny wiosenny dzień, słońce zbliżało się ku zachodowi coraz bardziej przechodząc w czerwieni kolor. Niebo dziś było tak czyste jak spokojne morze.
W domu Grażyna krzątała się robiąc już kolację. Od tygodnia stosowała dietę którą poleciła jej znajoma z pracy. Mimo że wyglądała dość młodo i powabnie jak na swój wiek 38 lat, to postanowiła że coś zmieni w swym życiu. Takie jej było postanowienie w dniu urodzin , które obchodziła tydzień temu.
W kuchni słychać było muzykę z radia, którego zawsze słuchała. Ta muzyka zawsze dobrze wpływała na jej samopoczucie. Hity z lat jej młodości, czuła jak znów jest nastoletnią kobietą pełna możliwości i wyborów jakie może dokonać, błędów przed którymi i tak nie ustrzeże się.
Powoli mijał jej wieczór , kiedy już kolacja była gotowa zawołała Rafała. Rafał miał już 15 lat, dziś był w domu gdyż miał gorączkę i początki grypy. Wczorajszej nocy wcale chyba nie spał bo kiedy tylko się budziła to słyszała jego kaszel. Dziś pomyślała rano że musi coś wymyślić aby syn przespał całą noc spokojnie. Lekarz jak zwykle dał jakieś antybiotyki i leki przeciw grypie i kazał aby Rafał cały dzień był w domu.
Rafał już schodził ze schodów kiedy Grażyna stawiała talerze na stole.
Już zaczęła jeść kiedy Rafał dotarł do stołu.
-Smacznego, powiedział Rafał
-Dziękuje, nawzajem, choć wiem że pewnie i tak nie będziesz czuł smaku
-Ale wiem że dobrze gotujesz mamo, i jeszcze ładnie pachnie apetycznie
-Dziś weźmiesz antybiotyki powinny pomóc
-Dobrze
Zaczęli jeść
Grażyna odpłynęła myślami patrząc na syna. Samotna matka od ponad trzech lat, i jednak jej się udaje powiązać życie rodzinne z zawodowym. W dodatku nie ma problemów z synem, jakby wiek nastoletni i jego wybryki nie dotyczyły jego. Może dlatego że byli sami, wydoroślał może przez to, ale ona nie chciała mu odbierać młodości, beztroski, chciała aby był wciąż tym samym chłopcem , lecz życie piszę inne scenariusze.
Grażyna skończyła pierwsza jeść i zabrała się do zmywania talerzy po obiedzie.
-dziękuje więcej nie wcisnę
-i tak dużo zjadłeś, wiem że nie byłeś głodny ale musisz jeść
-wiem, idę się wykąpać i do łóżka wyleżeć
-ja pozmywam i później ci przyniosę leki
-dzięki, kochana jesteś
-nie ma za co kiedyś mi się odwdzięczysz jak będę chora
-na pewno, powiedział to wychodząc z kuchni.
Grażyna zajęła się zmywaniem.
Kiedy skończyła poszła do salonu. Włączyła telewizor i zaczęła oglądać jakiś film.
Po chwili zoriętowała się że to komedia romantyczna
-jak zwykle, poznają się kłócą przepraszają i potem żyją długo i szczęśliwie, pomyślała w duchu
-a czemu nie jest tak w życiu, ciągle tylko przeszkody i pod górkę.
Postanowiła że napije się wina przed snem i wstając przełączyła na teleturniej.
Nalała sobie pół kieliszka czerwonego wermutha i usiadła.
Minęło pół godziny, postanowiła że pójdzie dać Rafałowi leki i się wykąpie przed snem
Weszła do pokoju Rafała, miała w ręku 4 tabletki i picie, Rafał już leżał w łóżku i oglądał film jakiś.
-Masz leki powinny ci pomóc
-dzięki już łykam
-tylko długo nie oglądaj telewizji
-dobrze mamo, wziął leki i szybko połknął leki popijając wodą
-bardzo ładnie
zabrała szklankę i poszła do łazienki
zamknęła drzwi, wiedziała że już syn nie ma lat 7 i nie chciała aby widział w niej kobietę tylko matkę.
Rozebrała się i weszła pod prysznic
Gorąca woda obmywała jej ciało, relaksujące krople i wino spowodowało że całkowicie się odprężyła.
Ogoliła nogi i bikini. Zawsze dbała o higienę, lubiła chodzić na basen, a strój kąpielowy miała dość odważny jak na jej wiek. Nie lubiła jak widać było jej włoski. Wyszła spod prysznica, stanęła przed zaparowanym lustrem. Przetarła lustro ręką. Patrzyła się w nie i myślała kim jest nie widziała już nastolatki tylko kobietę. Włosy kasztanowe niedawno farbowała w salonie, przycięte do ramion lekko podkręcone. Oczy miała lekko niebieskie- wręcz morskie. Ciało już nie to samo, lecz nadal godne zawieszenia wzroku. Piersi jędrne, sutki dość duże talia lekko puszysta.
-cóż zobaczmy czy wyrzeczenia coś dają
weszła na wagę,
-no 2 kilo to jest coś!, aby tak dalej a na lato założę 36 hahaha!, roześmiała się w duchu.
Założyła szlafrok i wyszła z łazienki
Przechodząc obok pokoju syna zobaczyła że włączony jest telewizor, weszła by go wyłączyć.
-hmm proszki chyba zaczęły działać, pomyślała przypominając sobie że dała synowi tabletkę na sen, by przespał całą noc a i kaszel jakby ustąpił
już prawie wychodziła kiedy zobaczyła że Rafał przekręcając się na wznak zrzucił kołdrę
-o nie co to nie będziesz jutro zdrów i podeszła by go nakryć
gdy podeszła bliżej zobaczyła że syn śpi nago!
Nagły natłok myśli, nie wiedziała co zrobić, przecież nie widziała go nagiego od paru ładnych lat
Poczuła że się rumieni
-Spokojnie, tylko spokój cię uratuje.
Podeszła delikatnie i wzięła kołdrę za róg i chciała już zakryć syna, lecz mimowolnie spojrzała na jego przyrodzenie.
-duży, spostrzegła i jakby nie wierzyła własnym myślom. Wcześniej nigdy nie myślała o synu, a przecież jest to nieuchronne kiedyś znajdzie dziewczynę i dalej potoczy się życie.
-będzie miał powodzenie z takim sprzętem , uśmiechnęła się w duchu.
Przykryła go delikatnie kołdrą poczym wyszła z pokoju.
Położyła się w łóżku. Okno było otwarte lecz nadal było gorąco, postanowiła że będzie spać nago. Przypomniała sobie widok swego syna, jego męskości.
-pewnie śniło mu się coś, jakaś dziewczyna, bo był w gotowości, pomyślała
-ciekawe czy się masturbuje?, musze przypatrzyć się mu
Jej ręka mimowolnie obieła jej pierś, zaczęła się masować. Już nie przypominała sobie ile dni upłynęło od seksu z mężczyzną. Dobrze że ma przyjaciela, mały gadżet z lat młodości wibrujący penis. To jej musiało wystarczać, gdyż nie miała szczęścia do mężczyzn przez te lata, a nie chciała iść tylko do łóżka. Przecież była matką i miała co stracić.
Jej ręka dalej masowała pierś, coraz bardziej ją ugniatając.
Jej myśli odleciały w stronę mężczyzny bez twarzy. To on ją obejmował pieścił jej pierś. Całował sutki, gładził językiem jej podbrzusze. Brak ubrania powodował dodatkowe doznania, a ręka już była między jej kobiecymi udami. Oddychała coraz szybciej, ręką wsuwała sobie przyjaciela do swego wnętrza. Marzyła że to on w nią się wbija, jego ciepło rozbrzmiewa w jej wnętrzu. Czuła jak coraz bardziej poddaje się jego dotykowi, rytmowi, że brak jej tchu. Prawie czuje pot jego , ciężar jego bioder na sobie. Właśnie teraz przelewa się spazm rozkoszy po jej ciele, ona z zamkniętymi oczami wygięła się jak struna. Widzi jak zbliża on swoją twarz, staje się coraz wyraźniejsza. Z oczekiwaniem leży na jego wirtualny pocałunek. Gdy wreście jest ujrzeć twarz- spostrzega że to twarz jej syna-RAFAŁA! Szybko otwiera oczy, by upewnić się że to tylko marzenie. Wokół tylko ciemność, cisza, samotna leży na swym łożu.
-ufff to tylko ...to nic, uspakajał się czując w środku że jednak zmieniło się coś.
Spojrzała na zegarek, była po 3:00 rano, zaschło jej w ustach, postanowiła iść do kuchni napić się.
Wstała założyła szlafrok i poszła do kuchni. Wracając do pokoju wstąpiła do pokoju syna, by upewnić się że Rafał śpi. Proszki działały na pewno, spał jak zabity. Ale był znów odkryty.
Podeszła do niego .....
Cdn...
Skomentuj