Napisał miszczunio
Wracając do tematu, nigdy nie robiłem tego "na czas". Tak jak nigdy nie miałem problemów z przedłużeniem "zabawy" samotnie. Właściwie koniec był wtedy kiedy się już trochę zmęczyłem i rzeczywiście chciałem zakończyć.
Z kobietą? W taki sam sposób, tyle że trzeba bardzo uważać na wszystko. Mnie potrafił przeszkodzić jeden mały jęk w trakcie zabawy
Skomentuj