Klub prawiczkowo dziewicowy

[wiarus]

@dupdip zapewne także jesteś przekonany, że Św Mikołaj pije mleko z podstawka

pod choinką

[Kalilah]

Każdy człowiek ma wiele twarzy, a ten temat jest miejscem w którym ci, którym sie nie powodzi na płaszczyźnie związkowej mogli sie wyżalić, i nie ma to w ogóle nic do zachowania w realu. Naprawdę współczuje ludziom, którzy choc przez ułamek sekundy pomyśleli, ze ktoś kto tutaj cos pisze to, ze w rzeczywistości zachowuje sie dokładnie tak samo. A tam może być mila, pogodna, zabawna osoba, ale niestety nie z ta twarza, nie z tym wzrostem.

Standardowo zgodziłabym się z tym twierdzeniem, chyba że temat dotyczy kogoś kto wypowiada się też w innych miejscach, innych tematach, a nawet prywatnych wiadomościach, ale tego ostatniego nie będę tu przytaczać. Więc nie musisz współczuć, jakoś radzimy sobie z tym życiem.

[iceberg]

.... Naprawdę współczuje ludziom, którzy choc przez ułamek sekundy pomyśleli, ze ktoś kto tutaj cos pisze to, ze w rzeczywistości zachowuje sie dokładnie tak samo. ...

Czyli w rzeczywistości jesteś sfrustrowanym brzydalem ciułającym co miesiąc 150 zł, żeby pójść do panienki na godzinę "czułości" a tu zgrywasz gościa z gestem utrzymującego pół rynku płatnej miłości? .


Nie wziąłeś jednej rzeczy pod poprawkę, część ludzi z tego forum zna się osobiście, spotykamy się co jakiś czas, niektórzy dość regularnie i mamy porównanie zachowania w świecie realnym i tu na BT . Są nawet wątki opisujące te spotkania i wrażenia... o niektórych nie znajdziesz informacji bo pewne rzeczy zostawia się za zasłoną milczenia i porozumiewawczym mrugnięciem okiem .
Przy czym na pewno nie jest to metoda na pożegnanie się z dziewictwem, w tym zakresie towarzystwo z BT stawia raczej większe wymagania

[mientus]

Ja powiem tylko tyle co do poniektorych osob - jak oczekujecie szacunku i normalnego podejscia to wypadaloby sie tak zachowywac w stosunku do wszystkich a nie wybrancow. Troche slaby przyklad co niektorzy tutaj daja wysmiewajac na lewo i prawo kazdego kto im nie pasuje.

[iceberg]

Mientus czy Ty bezwarunkowo wszystkich lubisz tak samo i na dodatek bardzo?

Nie da się być lubianym przez wszystkich i wszystkich lubić, niektórzy zachowują się tak, że masz ochotę udusić a innym byś postawił piwo, to zupełnie naturalne. Już tu pisał jeden, że kobiety powinny się poświęcać i dawać dupy bo tak wypada i kobiecie nie wolno nikogo dyskryminować...


Powiem tak, znam z BT wiele osób, również poznałem tu kilku prawiczków i dało się z nimi normalnie pogadać, nawet przed "utratą wianka". I po tym kroku nadal się fajnie z nimi rozmawia, na przeróżne tematy a jakoś z tobą ciężko to idzie bo ty wiesz lepiej i tobie się nie da wytłumaczyć. A jeśli pokazujesz się na BT tylko z tej jednej strony to nie dziw się że budzisz takie a nie inne reakcje... Tamte osoby żyły na BT w offtopie, w różnych tematach, niekoniecznie bezpośrednio związanych z seksem i potrafiły ciekawie rozmawiać. Spróbuj, może zmienisz postrzeganie siebie ( a jeśli ci na tym nie zależy to nie dziw się, że jesteś odbierany w ten a nie inny sposób).

[mientus]

Tak, pisal. On to co innego, ja to co innego. Mnie nie chodzilo o "lubienie" przez kazdego (i vice versa), co to to nie. Jedynie o to by co poniektorzy wzniesli sie ponad swoje smieszkowanie (bo to jak widac jedyne co potrafia) i sprobowali cos komus, mnie czy jakiejkolwiek innej osobie sensownie poradzic, zasugerowac. Bo nasmiewac sie z kogos i szydzic z czyichs problemow to wiadomo, ze to bardzo latwe i przyjemne - dla tej osoby co wysmiewa rzecz jasna. Ale juz cos komus doradzic lub zwyczajnie zamilczec to juz niektorych przerasta. Bo kazdy jeden uwaza, ze seks to banal, ze znalezienie partnera do lozka jest proste (zwlaszcza w tych czasach!). Tylko ze kazdy kto tak sie madrzy juz to ma za soba i zapomina o swoich porazkach i obawach jakie miewal na poczatku. Wymagam wiele? Nie sadze.

[iceberg]

Mientus serio? I ty chcesz być traktowany poważnie? Przecież w tym wątku padło już tyle rad (nota bene olewanych lub pomijanych), że nie można traktować dalej tego wałkowania serio bo mogłoby się to skończyć załamaniem... Naprawdę, przejrzyj ten wątek w całości i powiedz sobie czy tu nie było dawanych rad i jak były krytykowane przez prawiczków. A radzili praktycy teoretykom....

[mientus]

Nie zamierzam ani odpowiadac za kazdego niedoswiadczonego, ani za rady im udzielane ani tym bardziej za ich komentarze. Moge tylko za siebie i swoje. Bywaly sytuacje, gdzie mnie ponosilo, czasem bylo to uzasadnione, czasem nie. Czasem olewalem niektore rady ale przynajmniej ostatnimi czasy, jesli o mnie chodzi to po prostu mowilem, ze pewnych sugestii z roznych powodow nie moge wcielic w zycie. Ale nigdy nie mowilem, ze pewne rady sa glupie, ze to bezsensu czy cos takiego. Za to Ty popatrz na ostatnie kilka stron i teksty niektorych jak to okresliles "praktykow" i to ile z nich bylo radami a ile drwinami. Rozumiesz?

[Kalilah]

mientus, to o czym piszesz działa w 2 strony. Jeśli piszesz najpierw o kobietach, które nie chcą iść do łóżka/czy pchać się w relację z gościem, który im się fizycznie nie podoba per panienka, to takie osoby odbierają to dość osobiście, a w tym sformułowaniu specjalnie dużo szacunku nie czuję.
Jeśli czujesz się atakowany itp to przepraszam za siebie, nie mam takiego zamiaru. Taki mam sposób wypowiedzi i bywam oszczędna w emotach.

[mientus]

Gwoli wyjasnienia mojej definicji panienki:

"Chodzi mi tylko (lub az patrzac na co poniektore) o to by kobiety mowily wprost, mowily i zachowywaly sie fair. A nie, ze gadaja glupoty w stylu "fajnie sie z Toba gada, nie jestes 100% w moim typie wygladu ale to takie slabe oceniac kogos przez pryzmat wygladu prawda?" by potem uciekac bez slowa. I jezeli takich kobiet nie mam prawa nazywac "panienkami" to juz nie wiem kogo."

Mowiac wprost - gadanie jednego a zachowywanie sie zupelnie inaczej jest zwyczajnie glupie i obludne. I to nazywalem byciem panienka. I to troche inna definicja niz ta do ktorej sie odnioslas. Dla mnie eot.

[Kalilah]

Zapomniałeś dodać:
"To sa panienki, mentalne panienki, ktore szukaja ksiecia z bajki a jedyne co potrafia to stac i pachniec."

Zawsze byłam zdania, że jak kochać to księcia, a jak kraść to miliony

[mientus]

Laska ktorej szczytem mozliwosci jest to ze "stoi i pachnie" to tez nie jest moj target. Co nie znaczy, ze takie laski ogolnie hejtuje ani takich gosci co takich panienek szukaja.

Poza tym jak dla mnie niewiele to zmienia w ogolnym sensie mojej wypowiedzi, tyle w temacie.

[Kalilah]

Ja rozumiem, że to nie twój target, ale sam pod te "stojące i pachnące" podciągnąłeś też te, które nie lecą do ludzi nie podobającym się im fizycznie. Zauważam jedynie, że masz skłonności do nadinterpretacji i to pewnie dlatego Zebraa wypunktowała to stwierdzeniem: straciłeś wiarę w kobiety. "Większość jest taka i siaka"
Mówicie też, że gdy człowiek przyszedł ponarzekać na forum to jest zupełnie inny niż w realu. To prawda, ale zerknij a ton wypowiedzi usera "użek" (piszę tak bo ni w ząb nie wiem jak powinnam to odmienić ). Też ma problem, dość podobny, ale czuć od niego coś pozytywnego i człowiek aż chce go dopingować.

[mientus]

Kalilah, dlaczego z taka upartoscia pomijasz ten fragment gdzie wyraznie mowie o tym, ze panienka to dla mnie ta, ktora jednoczesnie uwaza, ze ocenianie ludzi (czyt. facetow) tylko na podstawie wygladu jest slabe a potem "odchodzi" bez slowa?

Czy dla kobiet tak trudne jest by napisac WPROST "przepraszam ale nie jestes w moim typie, nie widze tego, bye"?

Lepiej jest odejsc bez slowa lub krecic robiac z siebie rzekomo kogos, kto patrzy na cos wiecej niz wyglad a prawda jest zupelnie inna? Naprawde kobiety uwazaja ze tak jest "lepiej"?

To jest irytujace i nic wiecej nie mialem na mysli.

A co do uzeka to widzialem. A co TY bys powiedziala, ze ja jeszcze x lat temu bylem zupelnie inny, mialem o wiele wieksze problemy z niesmialoscia i mnostwem innych rzeczy?

Gdybym Ci powiedzial ze mam prace i powoli spelniam swoje mniejsze czy wieksze cele to cos by zmienilo w Twoim podejsciu do mnie? Ze mam pewne doswiadczenia, ktorymi sie moge pochwalic a uwazam, ze moze to nie sa jakies unikatowe przezycia ale znam stosunkowo niewiele osob, ktore cos podobnego przezyly.

Smiem podejrzewac, ze nie bo - przynajmniej tak to odbieram - prawie kazdy Twoj tekst w moja strone brzmi tak jakbys miala juz co do mnie jedno, niezmienne, zabetonowane zdanie, ktorego nie zmienisz. I okej, masz swiete prawo tak uwazac tylko czy to ma sens? Odpowiedz sobie sama.

[Kalilah]

Tak, widziałam to zdanie. W swojej wypowiedzi chciałam zaznaczyć, że wrzucasz wszystkich do jednego kotła, zeszłam z tematu panienek.

To co opisujesz może się brać z tego, że dana osoba nie chce sprawić ci przykrości i kieruje się wyłącznie tym. Sama jestem za mówieniem wszystkiego wprost, ja bym ci to powiedziała prosto z mostu, ale niektórzy bardzo nie chcą ranić innych.

Brawo dla ciebie, ze wychodzisz z problemów z nieśmiałością i idź dalej w tym kierunku, bo jest właściwy. Ale my poznajemy cię tu, teraz. Dokładnie tak samo robią laski, z którymi rozmawiasz. Najważniejsze jest co się dzieje tu i teraz (cały czas mówimy o sytuacji gdy 2 osoby się dopiero poznają). Nie zyskasz tym, że kiedyś było gorzej.

Pytasz mnie o moje podejście do ciebie, a czemu w ogóle sobie zaprzątasz tym głowę. Mój kumpel nauczył mnie kiedyś pięknej filozofii życia, którą często stosuję - miej wy****ne, a będzie ci dane. Bardzo polecam. Nie przejmuj się jeśli ktoś nie pała do ciebie pozytywnym uczuciem, to jego problem, jego sprawa. Po co się obciążać zastanawiając się czy jest się lubianym przez wszystkich. Powiem szczerze, że ja specjalnie nie lubię jak mnie wszyscy lubią bo mam wtedy wrażenie, że robię coś źle. Jeśli jestem odbierana jako sympatyczna, to w moim świecie wydaje mi się, że jestem nijaka
Odpowiadając na twoje pytanie - do tej pory rzeczywiście nie zrobiłeś niczego aby zmienić moje zdanie o swojej osobie, a co więcej, z czasem coraz mocniej je cementujesz i wzmacniasz podpory.