Klub prawiczkowo dziewicowy

[mientus]

No tak, wlozyles w moje usta cos czego ani nie powiedzialem ani nie zasugerowalem. Okej.

Temat beztabowiczek wyszedl w trakcie. Bo to Ty zasugerowales, ze byly/sa tu takie, ktore poszly do lozka z prawiczkami z tego forum. Czy ja gdziekolwiek powiedzialem, ze uwazam teorie tych lasek o ktorych pisze za sluszne? Czy ja gdziekolwiek powiedzialem, ze sie nimi interesuje? Stwierdzilem tylko lub az, ze uwazam, ze jest raczej male prawdopodobienstwo na to by zainteresowac taka dziewczyne tutaj. A cala reszte dopowiedziales sobie Ty.

[PabloXM]

Co do targetu - ja nie mam jakis sztywnych wymagan typu ma miec lat tyle a tyle, ma miec tyle a tyle wzrostu, tyle czegos jeszcze innego. Serio. Rozmawialem i rozmawiam z bardzo roznymi kobietami, takze pod wzgledem wygladu i wieku i nader czesto jest ta sama z grubsza spiewka.

A skąd tu mamy wiedzieć, że np. nie masz paskudnego charakteru i bijesz głową w mur a nam przedstawiasz, że to każda kobieta Cię olewa?

[mientus]

Nigdy i nigdzie nie mowilem, ze jestem idealny ani, ze mam za****sty charakter, ktory pomaga mi cudownie zjednywac sobie kobiety. Ale skoro x kobiet urywa rozmowe po wymianie zdjeciami to myslisz, ze charakter ma tu kluczowe znaczenie? Nie wydaje mi sie.

[PabloXM]

Nigdy i nigdzie nie mowilem, ze jestem idealny ani, ze mam za****sty charakter, ktory pomaga mi cudownie zjednywac sobie kobiety. Ale skoro x kobiet urywa rozmowe po wymianie zdjeciami to myslisz, ze charakter ma tu kluczowe znaczenie? Nie wydaje mi sie.

To są Twoje słowa

Co do ostatniego pytania - nie wiem czy szukam w dobrym miejscu. Jedni twierdza ze nie ma czegos takiego jak dobre i zle miejsce bo "wszedzie" sa kobiety (i mezczyzni). Jeszcze inni twierdza, ze nie ma znaczenia miejsce tylko osoba. Szukam tam gdzie mam mozliwosc, taka odpowiedz musi Ci chyba wystarczyc bo tak naprawde nie wiem co mam Ci na tak postawione pytanie odpowiedziec.

A co do wzrostu to mysle, ze to nie jest AZ tak duzy problem. Jasne, jest od groma lasek, ktore maja na tym punkcie...pierd... tzn fiola ale sa tez te "normalne". A co do bycia prawiczkiem to wszystko zalezy od tego do kogo podbijasz i w jakim celu. Jak to dobrze rozegrasz to trafisz na taka, ktora bedzie krecilo to, ze jestes niedoswiadczony i moze Cie nauczyc.

Wracając do pierwszego cytatu - nie widzę spójności.

[mientus]

Sorry ale nie wiem co w tym niespojnego widzisz. Przykladowo: zalozmy rozmawialem z dziesiecioma kobietami. Z tych dziesieciu dwie nie darowaly sobie dalszej znajomosci jak juz wiedzialy jak wygladam. Z tych dwoch jedna (choc statystyka bardziej wyglada ze jedna na -dziescia) nie zrazi sie tym, ze ma stycznosc z facetem bez lozkowego doswiadczenia. A znalezienie takiej i trafienie na nia jest mozliwe. Ale jednoczesnie jest za****scie ale to za****scie trudne. Z bardzo wielu wzgledow.

[iceberg]

Ok, ostatni raz... Kierując się twoja statystyka, masz rację jeśli sprobujesz z 10 kobietami, będzie ciężko. Ale jeśli próbkę podniesiesz do 1000 to szanse proporcjonalnie rosną i statystycznie powinieneś mieć więcej kobiet zaliczonych niż statystyczny Polak który ma 3-5 partnerek seksualnych w ciągu życia.
A jak 1000 to nadal mało to rozmawiaj z 5000, w internecie i dopóki się nie ożenisz masz nieskrępowany dostęp do nawet wiekszej ilości. Prawa wielkich liczb i statystyka stoi po twojej stronie. EOT z mojej strony

[mientus]

Probowalem i probuje chyba juz z dziesiatkami a moze i ponad setka, nie wiem. Akurat ostatnie w czym widze sens to liczenie tego typu nazwijmy to znajomosci. W kazdym razie - duzo.

[lee]

A nie myślałeś o tym, żeby zostawić w cholerę to szukanie baby?
Tyle facetów żyje dziś samotnie i sobie całkiem chwalą.

[mientus]

lee, troche slaba to prowokacja.

[mlody20]

Też jestem prawiczkiem mając już 28 lat na karku. O z własnego doświadczenia powiem ci tyle że, wylewanie żali lub zwalanie na kobiety że, to one są te złe nic nie da. Ja wiem że problem leży we mnie bo nic nie robię w tym kierunku (Ale podejrzewam że, spowodowane to jest tym że, nabawiłem się strachu przed bliskośćią). Szybko się poddaje i nienawidzę tej cechy w sobie. I wygląd to nie wszystko. Na czubku głowy nie mam już prawie w ogóle włosów A mimo to z tego co się dowiedziałem nieoficjalnie to według koleżanki z pracy jestem nawet nie brzydki A to już coś. Na pewno mam już za sobą czas kiedy myślałem że, jestem gorszy od innych. Do braku włosów mógł bym dorzucić jeszcze brak wysportowanej sylwetki albo to że, mając w dzieciństwie skręt jąder, jedno jądro jest mniejsze. Ale po co się dołować. Dystans do samego siebie dużo daje.

[anyway90]

Uffff, gary mnie pochłonęły, ale @lee godnie mnie tu zastąpił. Człowiek znika na chwilę, a tu taka dyskusja i tyle go omija, oszaleć można

lee, troche slaba to prowokacja.

@mientus, z przykrością muszę stwierdzić, że jednak genialna. I niestety myślę, że jesteś w mniejszości, jeśli sądzisz, że słaba... Wybacz, ale po prostu nie da się już dłużej tak mielić. Zwróć uwagę, że wszyscy, choć to twardzi zawodnicy, powoli wymiękają.

(...)Powiem tak, nie mam pojęcia jak wygląda Anyway ale ze sposobu w jaki pisze chętnie poznałbym ja bliżej i "bardziej dogłębnie" tylko mi nie wypada .(..)

Dziękuję, @ice, bardzo mi miło. Cóż, z tego, co pamiętam, to "wisisz" mi dwa piwka (jak do tej pory ), więc kto wie

(...) Stwierdzam tylko, ze przynajmniej czesc beztabowiczek podchodzi do nas w ten sposob, ze jak my mamy x lat i nic sie u nas akurat w tej jednej materii nie zmienilo to najwyrazniej znak, ze z nami cos jest nie tak a co za tym idzie - trzeba sie od nas trzymac z daleka. To sa slowa niektorych beztabowiczek. Smutne ale prawdziwe.

Cholera jasna, @mientus.

słowa kluczowe: część beztabowiczek, niektórych beztabowiczek

Nie musisz podobać się wszystkim kobietom. Gdybym funkcjonowała tak, jak Ty teraz, to już musiałabym się załamać, że nie mam ogromnych piersi, bo kilku forumowiczów napisało tutaj, że kobieta z małym biustem to taka średnia jest i niezbyt pociągająca. Albo zacznę się użalać, że nie brałam udziału w trójkącie, bo ktoś tam kiedyś powiedział, że kobieta bez doświadczenia w tej materii odpada u niego na starcie. Uważasz, że to sensowne? Wszystkim nie dogodzisz. Jest masa facetów, którzy lubią nieduże piersi, a także wielu, którzy z chęcią wprowadzą kogoś w świat trójkątów. Wybrałeś sobie jakieś pojedyńcze opinie i się ich tak kurczowo trzymasz. Wszyscy Ci tutaj tłumaczymy, na co warto zwrócić uwagę, czym się kierować, ale Ty wciąż idziesz w zaparte i mówisz swoje. @mientus, tak się nie da. Zdecyduj się, czy chcesz porady, czy nie. Nikt nie będzie z Tobą w nieskończoność tego analizował. Owszem, forum jest po to, by wymieniać myśli, poglądy, dyskutować. Ale Ty się zapętlasz i nie przyjmujesz naszych argumentów. Mówisz swoje i wydajesz się niereformowalny w zakresie swoich "poglądów" w tym temacie.

No i skoro tak postawiles temat to moze zapytajmy nasze beztabowiczki (o ile tu jakies zagladaja poza anyway).

"o ile tu jakieś zaglądają poza anyway" - czy to oznacza, że nie powinnam odpowiadać na tę zagwozdkę?

Zaryzykuję

Czy bylyby sklonne, chetne poznac, pogadac z facetem, ktory jest zwyczajnym gosciem jak pewnie 90% forum, ma prace, swoje zajecia, hobby i cala reszte a po prostu nie idzie mu z kobietami? Czy wystarczy, ze udziela sie w takim watku, szuka porad i to od razu dla Was jest znak, zeby sobie darowac? Tylko dziewczyny, tak szczerze. Mysle ze ani ja ani zaden innych reverse czy tam thlo nie oczekuje tu klepania po plecach. No ciekawy jestem czy ktos podejmie ten temat.

A czemu miałabym nie być skłonna? Co mnie obchodzi, jak Ci idzie z kobietami? Dla mnie byłoby istotne tylko to, jak by Ci szło ze mną.

@mientus, to co Wy tutaj piszecie, szczerze mówiąc, jest zniechęcające. I nie jest problemem fakt, że jesteście prawiczkami. Problemem jest to Wasze, za przeproszeniem, mędzenie. Narzekacie niemiłosiernie, użalacie się nad sobą. Rozumiem, że czasem każdy musi się wyżalić, ale wszystko ma swoje granice. Przyczyn własnych porażek doszukujecie się wszędzie, gdzie się da (we wzroście, "mordzie" (?), zbyt dużych wymaganiach ze strony kobiet...), tylko nie w sobie. Dodatkowo, nie przyjmujecie do wiadomości słusznych uwag innych forumowiczów.

[iceberg]

@Any po tym wpisie to obawiam się czy beczka piwa wystarczy .
Tak przy okazji ja właśnie wolę małe biusty i lubię wprowadzać w trójkąty (ale to razem z żoną bi takie zboczuchy jesteśmy )
@mientus jeśli to co napisała @any cie nie przekona to już nie wiem co mogłoby to zrobić.

[anyway90]

@Any po tym wpisie to obawiam się czy beczka piwa wystarczy .

Tak, wiem, rozumiem. Trudno mi było przebrnąć przez napisanie tego. Więc czytanie to dopiero wyzwanie, współczuję Ale co zrobić. Raz, że średnio wychodzi mi wyrażanie siebie w pigułce, a dwa.... problematyka tego wątku jest taaaak zawiła, że można się nad wyraz rozwinąć, nawet boskiej any może się to zdarzyć

No dobra, spójrzmy prawdzie w oczy nie przepadam za piwem, no chyba, że w moje ręce wpadnie jakiś wyjątkowy "egzemplarz" smakowy więc te dwa obiecane w razie czego będę musiała wymienić na coś innego Winko mniam Chociaż od niedawna jestem intensywnie wprowadzana w świat sm, jeszcze bardziej mniam <3, ale nie przyznaję się bardzo głośno, żeby mnie @unter pejczem nie ścignął

(...) (ale to razem z żoną bi takie zboczuchy jesteśmy )

Dobrze jest być zboczuchem, rozumiem doskonale

@mientus jeśli to co napisała @any cie nie przekona to już nie wiem co mogłoby to zrobić.

Dzięki, @ice. Trochę zabrzmiało, jakbym była wyrocznią To mi pasuje.... @unterku, wzywam Cię, byś uwzględnił to w boskim regulaminie ---> Any=wyrocznia

@Mientus, myślę, że powinieneś poczytać na spokojnie wypowiedzi w tym wątku, raz jeszcze. Postaraj się przestać odbijać piłeczkę. Nie neguj od razu tego, co tutaj mówimy. Spróbuj, chociaż na jakiś czas, przyjąć, że to, co sygnalizujemy Tobie, ma sens, i zacznij wdrażać w życie podane wskazówki. SPRÓBUJ, nie masz nic do stracenia

[mientus]

@any odpowiadajac na ostatnie pytanie - a czego wg Ciebie nie robie? Staram sie poznawac, zagadywac, prowadzic rozmowy, inicjowac spotkania. Robie to praktycznie caly czas tylko z mniejsza lub wieksza czestotliwosci. A efekty ciagle sa te same. Serio, chcialbym wiedziec w czym rzeczy, ze mi nie wychodzi. Jasne, moge sobie wmawiac, ze ciagle trafiam na niewlasciwe kobiety ale to chyba nie ma sensu, co nie?

[anyway90]

Serio, chcialbym wiedziec w czym rzeczy, ze mi nie wychodzi. Jasne, moge sobie wmawiac, ze ciagle trafiam na niewlasciwe kobiety ale to chyba nie ma sensu, co nie?

Tutaj w wątku masz masę wypowiedzi, w których znajdziesz odpowiedzi i wyjaśnienia, w czym rzecz, że może nie wychodzić.

Myślę, że to, w jaki sposób, z jakim natężeniem i jaką częstotliwością narzekasz, użalasz się i "mielisz" (to ostatnio jedno z częściej wykorzystywanych przeze mnie słów chyba ), wpływa negatywnie na Twoje poczucie własnej wartości, pewności siebie i w konsekwencji znajomości z kobietami mogą nie rozwijać się po Twojej myśli. Sfocusuj się na czymś innym niż własne niepowodzenia w tym zakresie, a będzie dobrze