a co jeśli nie dysponuje większym sprzętem niż te kilka cm? forever virgin?
Klub prawiczkowo dziewicowy
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
-
Ale cyrk"Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."Skomentuj
-
To tak jak by mówić: raz w dupę to nie *****
IP- high fiveZwiązek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Przede wszystkim to moje doświadczenie to wciąż prawie nic. Ot, raz się zdarzył kiepski oral w jedną stronę, raz się zdarzył kiepski oral w drugą.
Napisał Anonim23Gratuluję i mam pytanie, jak to zrobiłeś?
Wstukałem w Google "Jak poderwać dziewczynę" i zacząłem czytać. Ustaliłem sobie "plan treningowy" - kilka razy w tygodniu wychodziłem na ulicę, do centrum handlowego itp., żeby próbować podrywać. "Próbować" to bardzo dobre słowo, bo przez kilka pierwszych tygodni byłem sobą coraz bardziej sfrustrowany, do nikogo nie zagadywałem, a jeśli już, to strasznie się jąkałem. Przez kilka kolejnych tygodni mogłem już rozmawiać z obcą kobietą... o tym, jak dojść do jakiegoś sklepu A potem frustracja przekroczyła poziom krytyczny, coś we mnie pękło i powoli zacząłem otwarcie mówić coś w stylu "pięknie wyglądasz" na dzień dobry.
Do tego doszedł drugi aspekt - na jakiś czas rzuciłem wszystko w cholerę i zacząłem spełniać swoje marzenia, które mnie przerażały, zupełnie niezwiązane z seksem. To mi dodało ogromnej pewności siebie.
W sumie nie mam wątpliwości, że było warto włożyć cały ten wysiłek, bo pokonywanie własnych słabości sprawia mi ogromną satysfakcję. Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, którym zawsze chciałem być, a byłem przekonany, że nie mogę. Ale summa summarum i tak nie zamoczyłem i nie zanosi się, żeby miało się to zmienić
.allblock_box_v1{border-style:solid;border-width:1px;border-color:#ff5500;}Skomentuj
-
-
Polecam każdemu taką terapię w ramach poprawy pewności siebie. Ja zaczęłam realizować swoją pasję i poczułam się duuużo lepiej. Za tym poszły niewielkie zmiany w wyglądzie i czuję się świetnie I mimo, że pasja powoduje, że obracam się w męskim gronie, jakoś nie zanosi się na wypis z klubuSkomentuj
-
Oj tak. Wciąż tak czasami robię, tylko mniej hardcore'owo i zawsze przynosi to jakiś ciekawy, niespodziewany efekt uboczny.
A coś nie tak z panami związanymi z ową pasją?
.allblock_box_v1{border-style:solid;border-width:1px;border-color:#ff5500;}Skomentuj
-
-
marzenia podróżnicze;
survivalowe wyzwania, o których myślałem, że nigdy się na nie nie odważę;
jeden sport ekstremalny;
regularne chodzenie na siłownię (wytrzymałem przez czas, jaki sobie założyłem, ale po nim stwierdziłem, że to nie dla mnie);
a teraz próbuję się przekwalifikować na pracę w zupełnie nowej dla mnie branży.
Jest jeszcze coś, ale to zachowam dla siebie, bo bym utracił anonimowość
.allblock_box_v1{border-style:solid;border-width:1px;border-color:#ff5500;}Skomentuj
-
A też się zapiszę.
28 lat. Mężczyzna.
Najłatwiej powiedzieć, że tak wyszło.
Chcę się kochać. a nie uprawiać seks.
AmenSkomentuj
-
Skomentuj
-
Spokojnie, do psychozy mi raczej daleko - generalnie zajmuje się życiem codziennym a takimi zagadkami tylko raz na jakiś czasSkomentuj
-
to znowu ja.
Wnioskuję, że coś nie ten teges musi być w moim zachowaniu. Oświeciła mnie niedawna domówka, na której usłyszałem coś, co mnie w pewien sposób przebudziło. Otóż koleżanka, która jest jednocześnie dziewczyną kumpla powiedziała, że spośród wszystkich obecnych tam facetów nie bałaby się spać po imprezie w jednym łóżku tylko ze mną i moim kolegą (on jest zajęty). Dziewczyna jest ładna, ale nigdy nie widziałbym się z nią. Chyba zachowuję się tak bezjajowo, że wiele kobiet mnie tak odbiera; tylko nie wiem jak to zmienić.
A co do tej typy, z którą miałem nadzieje na coś więcej, to chyba nie wszystko stracone. Obawiałem się o sfriendzonowanie mnie, a tutaj po pewnym ograniczeniu kontaktów sama zaczęła się odzywać. Powiedziała nawet, że nie chce już mówić na mnie tak jak wszyscy z naszej paczki, tylko po imieniu (nie wiem, nie znam się, ale się z czymś takim nie spotkałem; a Wy?), wspomnę, że jak piszemy na fejsie czy sms to używa też do mnie pewnego zdrobnienia zarezerwowanego raczej dla par - nie powiem dokładnie, ale coś w stylu Tygrysku. W sumie czasem jak siedzimy obok siebie to albo położy łeb na moim ramieniu, albo też podsiada się na tyle blisko byśmy się stykali udami. Wiem z dobrego źródła, że ktoś jej się podoba i stara się na niego zwrócić uwagę, ale kto? Ja? Oprócz tego ostatnio dużo z kimś esemesuje i wychodzi po południu z nie-wiem-kim; w ogóle zrobiła się bardziej tajemnicza. Pisze chętnie esy, aż nagle nie odpisuje i koniec konwersacji... Albo udaje zajętą przez cały dzień... O co kaman? Nie wiem, mam rozkminy na poziomie czternastolatkaSkomentuj
Skomentuj