W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wasz stosunek do przekleństw

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • razor25
    Ocieracz
    • Oct 2012
    • 173

    Zdarza się dosyć często puścić wiązanke pod wpływem emocjii.
    Oczywiście staram się ich unikać w szczególności w sytuacjach, gdzie nie wypada oraz w towarzystwie kobiet.
    Idealną frekwencję w życia szkole mieć

    Skomentuj

    • Corinek
      Ocieracz
      • Feb 2013
      • 119

      Napisał Dareios
      A ja właściwie nie wiem o co ludzie się tak oburzają. Przekleństwa są częścią naszego języka czy to się komuś podoba czy nie. A to że ktoś sobie ubzdurał że dane słowo jest brzydkie a inne ładne, chociażby miało podobne brzmienie to nie znaczy że mam się do tego stosować. To po prostu słowa wzmacniające przekaz i to że ktoś ich używa nie znaczy że nie zna innych słów
      To tak samo jak ktoś sobie ubzdurał, że załatwiać należy się w prywatności w toalecie - a nie offem przy ludziach np. w autobusie. Są pewne przyjęte normy moralne do których powinno się stosować. I skoro ja byłam w stanie się pozbyć nawyku przeklinania (miałam go jak wpadłam w pewne towarzystwo) to wiem, że każdy ma taką możliwość. Szczególnie, że nie jest zbyt pozytywną sprawą jak na rozmowie o pracę albo przy dzieciach wymsknie się coś takiego.
      Jak chcesz wzmocnić przekaz kup sobie megafon. Jak dla mnie nadal to jest brak możliwości kreatywniejszego i ładniejszego wysławiania się.

      Skomentuj

      • Catalleya
        Gwiazdka Porno
        • Jan 2013
        • 1733

        Czasem mi sie zdarzy, nie powiem ,ze nie.
        Razi mnie tylko , gdy ktoś rzuca bezpodstawnie *****mi na prawo i lewo np robiąc kanapkę.

        Skomentuj

        • Dareios
          Gwiazdka Porno
          • Jan 2006
          • 1959

          Napisał Corinek
          To tak samo jak ktoś sobie ubzdurał, że załatwiać należy się w prywatności w toalecie - a nie offem przy ludziach np. w autobusie. Są pewne przyjęte normy moralne do których powinno się stosować. I skoro ja byłam w stanie się pozbyć nawyku przeklinania (miałam go jak wpadłam w pewne towarzystwo) to wiem, że każdy ma taką możliwość. Szczególnie, że nie jest zbyt pozytywną sprawą jak na rozmowie o pracę albo przy dzieciach wymsknie się coś takiego.
          Jak chcesz wzmocnić przekaz kup sobie megafon. Jak dla mnie nadal to jest brak możliwości kreatywniejszego i ładniejszego wysławiania się.
          Załatwianie się np w autobusie ma negatywne skutki sanitarne. Generalnie g... z tego powodu nam śmierdzi abyśmy się do tego nie zbliżali bo jest to zagrożenie. Ma to więc podłoże biologiczne a nie czysto kulturowe.

          A normy moralne to dla mnie osobiście ściągawka co wolno a czego nie wolno dla tych którzy nie potrafią samodzielnie myśleć i jako takimi zasadami gardzę

          I tu nie chodzi o to że nie potrafię mówić bez przekleństw, bo potrafię, np w oficjalnych sytuacjach. Ja przeklinać po prostu lubię
          Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

          Skomentuj

          • Corinek
            Ocieracz
            • Feb 2013
            • 119

            Napisał Dareios
            Załatwianie się np w autobusie ma negatywne skutki sanitarne. Generalnie g... z tego powodu nam śmierdzi abyśmy się do tego nie zbliżali bo jest to zagrożenie. Ma to więc podłoże biologiczne a nie czysto kulturowe.

            A normy moralne to dla mnie osobiście ściągawka co wolno a czego nie wolno dla tych którzy nie potrafią samodzielnie myśleć i jako takimi zasadami gardzę

            I tu nie chodzi o to że nie potrafię mówić bez przekleństw, bo potrafię, np w oficjalnych sytuacjach. Ja przeklinać po prostu lubię
            A jakie masz wytłumaczenie na normę moralną taką, że np. niestosowne jest chodzenie nago po dworze. Mmm widok starego, obleśnego dziada idącego sobie latem po ulicy. To zdecydowanie nie niesie żadnych skutków poza zniesmaczeniem. Tak jak przekleństwa.

            Normą moralną jest to, że nie powinno się zabijać ani okradać... Więc rozumiem, że jeśli ktoś robi takie rzeczy to jest to bardzo pozytywne, ponieważ oznacza, że potrafi sam myśleć?

            Jeśli przeklinasz i do tego lubisz to robić, to na 100% z przyzwyczajenia wymsknie ci się nawet w sytuacjach oficjalnych. I tutaj nie uwierzę, że jest inaczej bo doświadczyłam to osobiście, także wiem co mówię.

            Skomentuj

            • Dareios
              Gwiazdka Porno
              • Jan 2006
              • 1959

              Nie wiem czy zaraz nas admini nie pogonią ale jakby nie patrzeć to rozmawiamy na temat.

              Mi osobiście chodzenie nago po dworze by nie specjalnie przeszkadzało. Zauważmy że kiedyś chodzenie nago było normą i nikomu się z tego tytułu krzywda nie stała, no może samemu golasowi jak wpadł w pokrzywy.

              Łatwo odróżnić wymogi kulturowe od podstawowych zasad takich jak tych dotyczących zabijania czy okradania. W przypadku zabijania i okradania ktoś rzeczywiście odnosi krzywdę.

              A teraz sobie wyobraź że normą kulturową jest właśnie chodzenie nago, a ubieranie się jest postrzegane za niestosowne. Wtedy to co dzisiaj uważamy za społecznie niedopuszczalne i krzywdzące okazuje się naturalne a tego przeciwieństwo będziemy postrzegać negatywnie.

              I to właśnie świadczy o tym że normy kulturowe nie są wartościami bezwzględnymi tylko relatywnymi. W niektórych krajach arabskich niedopuszczalne jest pokazywanie publicznie twarzy przez kobiety, co nie oznacza że faktycznie dzieje się komuś krzywda gdy tak się stanie.

              I odnośnie zabijania i okradania - bałbym się żyć w świecie w którym ludzie się przed tym powstrzymują ze względu na moralne normy ustanawiane przez społeczeństwo a nie przez własne niezależne przemyślenia. Bo wystarczy że normy się zmienią i mamy przyzwolenie na ludobóstwa tak jak to się działo w poprzednim wieku.

              Z przekleństwami jest podobnie. To nie jest tak że komuś się dzieje krzywda gdy ktoś przy tej osobie przeklina, to tej osobie się jedynie wydaje że dzieje jej się krzywda. Bo w przypadku innych norm to samo zachowanie byłoby już akceptowalne.

              Tyle teorii. Ja osobiście staram się nie przeklinać przy kimś gdy ktoś sobie tego nie życzy, bo tu chodzi o podejście do drugiej osoby. Ale równie dobrze jakby ta osoba nie lubiła np trzymania telefonu w ręce podczas rozmowy to bym tego nie robił, bo to nie ma nic wspólnego z przekleństwami samymi w sobie ani żadnymi normami społecznymi tylko podejściem do tej jednej konkretnej osoby

              A co do sytuacji oficjalnych to byłem na spotkaniu biznesowym 2 tygodnie temu i jeden z uczestników rzucił mięsem wypowiadając się na konferencji. I wiesz co? I nic się nie stało
              0statnio edytowany przez Dareios; 03-03-13, 14:05.
              Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

              Skomentuj

              • PeggyBrown88
                Seksualnie Niewyżyty
                • Feb 2013
                • 273

                Nie używam przekleństw, nigdy się tego nie "nauczyłam" i tak już zostało. Nie lubię jak ludzie przeklinają, ale nie robię krucjaty przeciwko nim, bo rozumiem, że czasem może tego wymagać sytuacja. Ale denerwują mnie młodzi chłopcy, którzy przeklinają tak "gęsto", że zatraca się kontekst ich wypowiedzi.
                "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."

                Skomentuj

                • Corinek
                  Ocieracz
                  • Feb 2013
                  • 119

                  Napisał Dareios
                  Nie wiem czy zaraz nas admini nie pogonią ale jakby nie patrzeć to rozmawiamy na temat.

                  Mi osobiście chodzenie nago po dworze by nie specjalnie przeszkadzało. Zauważmy że kiedyś chodzenie nago było normą i nikomu się z tego tytułu krzywda nie stała, no może samemu golasowi jak wpadł w pokrzywy.

                  Łatwo odróżnić wymogi kulturowe od podstawowych zasad takich jak tych dotyczących zabijania czy okradania. W przypadku zabijania i okradania ktoś rzeczywiście odnosi krzywdę.

                  A teraz sobie wyobraź że normą kulturową jest właśnie chodzenie nago, a ubieranie się jest postrzegane za niestosowne. Wtedy to co dzisiaj uważamy za społecznie niedopuszczalne i krzywdzące okazuje się naturalne a tego przeciwieństwo będziemy postrzegać negatywnie.

                  I to właśnie świadczy o tym że normy kulturowe nie są wartościami bezwzględnymi tylko relatywnymi. W niektórych krajach arabskich niedopuszczalne jest pokazywanie publicznie twarzy przez kobiety, co nie oznacza że faktycznie dzieje się komuś krzywda gdy tak się stanie.

                  I odnośnie zabijania i okradania - bałbym się żyć w świecie w którym ludzie się przed tym powstrzymują ze względu na moralne normy ustanawiane przez społeczeństwo a nie przez własne niezależne przemyślenia. Bo wystarczy że normy się zmienią i mamy przyzwolenie na ludobóstwa tak jak to się działo w poprzednim wieku.

                  Z przekleństwami jest podobnie. To nie jest tak że komuś się dzieje krzywda gdy ktoś przy tej osobie przeklina, to tej osobie się jedynie wydaje że dzieje jej się krzywda. Bo w przypadku innych norm to samo zachowanie byłoby już akceptowalne.

                  Tyle teorii. Ja osobiście staram się nie przeklinać przy kimś gdy ktoś sobie tego nie życzy, bo tu chodzi o podejście do drugiej osoby. Ale równie dobrze jakby ta osoba nie lubiła np trzymania telefonu w ręce podczas rozmowy to bym tego nie robił, bo to nie ma nic wspólnego z przekleństwami samymi w sobie ani żadnymi normami społecznymi tylko podejściem do tej jednej konkretnej osoby

                  A co do sytuacji oficjalnych to byłem na spotkaniu biznesowym 2 tygodnie temu i jeden z uczestników rzucił mięsem wypowiadając się na konferencji. I wiesz co? I nic się nie stało
                  Nie pogonią ;*

                  Dobra, w jakimś punkt dla ciebie. Ale z drugiej strony - przeklinanie samemu do siebie może nie jest szczególne, ale już przy ludziach: Skąd wiesz, że ktoś nie odnosi przez to krzywdy? Są osoby, które takie zasady moralne traktują poważnie i rzucenie "ku*wy" może bardzo niemiło wpłynąć na nią lub na relacje z nią.

                  Gdyby na świecie panowałyby inne zasady byłoby inaczej. Ale gdybanie nie ma sensu skoro jest tak, jak jest. I na tym jak jest opiera się wszystko.

                  No dobrze u nas wzbudzają negatywne emocje takie ekscesy jak np. to zakrywanie twarzy, co u nich jest normalne. Ale np. są kraje, w których przeklinanie jest tak samo rażące jak nas rażą niektóre rzeczy.

                  Moralne normy są ustalone przez społeczeństwo, ale zazwyczaj w oparciu o myślenie jednostek.

                  No to chociaż dobrze, że starasz się hamować jak ktoś ci zwraca uwagę.

                  Wyjątek stanowi potwierdzenie reguły. Ja osobiście będę nauczycielką. I gdybym rzucała na lekcji przekleństwem, "bo taki mam nawyk" to jestem przekonana, że wyleciałabym na zbity pysk.

                  Skomentuj

                  • opowiedzmiotym
                    Gwiazdka Porno
                    • Feb 2012
                    • 1880

                    jestem z tych,ktore lubia naduzywac wulgarnych slow. potrafie jednak kontrolowac i robie to zazwyczaj miedzy ludzmi,ktorych to nie urazi.
                    Dupa Cycki

                    Skomentuj

                    • Kamil B.
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Jul 2007
                      • 3154

                      Ostatnio jakoś częściej i gęściej rzucam mięsem. Nawet w domu co do niedawna było nie do pomyślenia. To chyba przez te studia bo na pierwszy plan wysuwa się 'A **** z tym' kiedy rzucam książki w kąt

                      Skomentuj

                      • Anter
                        Świętoszek
                        • Mar 2013
                        • 16

                        Czasami sie lapie na tym, ze czesto uzywam "*****" itp. jako przecinki, ale szczerze? Jezeli chodzi o relacje z innymi osobami, to raczej kierujemy sie w strone ludzi, ktorzy nas akceptuja i wiedza, ze czasami sobie jakims wulgarnym slownictwem rzucimy.

                        Skomentuj

                        • Wiolka
                          Ocieracz
                          • Feb 2012
                          • 135

                          mam czasami taki dzień i tak podły humor że nic oprócz litery "r" w słowie "ku*wa" nie rozładuje szybko mojego napięcia. Ale poza tym klnę raczej mało. Myślę że kobietom nie zupełnie wypada.

                          Inna sprawa, że sa ludzie, którzy klną w taki sposób, że słucha się ich z usmiechem na gębie.

                          I zalezy z kim jestem. Przy bliskich znajomych nie myślę o tym co mówię, przy obcych trzymam język za zębami, przy rodzinie sie ograniczam
                          „Król bezgranicznie kochał swą małżonkę, królową, a ona całym sercem kochała jego. Coś takiego musiało skończyć się nieszczęściem.”

                          Skomentuj

                          • Anter
                            Świętoszek
                            • Mar 2013
                            • 16

                            Napisał Wiolka
                            Inna sprawa, że sa ludzie, którzy klną w taki sposób, że słucha się ich z usmiechem na gębie.
                            Dokladnie! Jezeli nie czuc w tych wypowiedziach, takich powiedzialbym, 'zwierzecych' wulgaryzmow, to mozna do tego podejsc z wiadomym humorem Przeciez ile sie czyta, slyszy kawalow z tymi dodatkami
                            0statnio edytowany przez Anter; 17-03-13, 18:04.

                            Skomentuj

                            • Wiolka
                              Ocieracz
                              • Feb 2012
                              • 135

                              A jeszcze jesli taka osoba ma odrobine talentu krasomówczego...
                              Sama mam koleżankę, która z w jakiś taki sposób klnie, że chce się jej słuchać bo brzmi to komicznie
                              MIMO że babie rzucać mięsiwem nie przystoi.
                              „Król bezgranicznie kochał swą małżonkę, królową, a ona całym sercem kochała jego. Coś takiego musiało skończyć się nieszczęściem.”

                              Skomentuj

                              • sensey
                                Banned
                                • Mar 2013
                                • 7

                                Notorycznie przeklinam i mam w dupie czy to ładnie czy nieładnie. Tak się przyzwyczaiłem już i tyle

                                Skomentuj

                                Working...