W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Irytujący "kolega"

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Christophero
    Banned
    • Feb 2009
    • 1039

    #31
    zmień towarzystwo.
    nie chodź tam gdzie on jest.
    normalnie używa cie jako przedmiotu aby imponować pustym lalkom

    Skomentuj

    • ke3mot
      Świętoszek
      • May 2009
      • 25

      #32
      Cześć, chciałem podziękować wszystkim za rady (mniej lub bardziej przydatne) i opowiedzieć o wydarzeniach z ostatnich dni.

      Przez jakiś czas od napisania tego tematu miałem spokój, jednak w poniedziałek znowu mu coś odbiło. Przed W-Fem rozrzucał mi ubrania, wrzucił buty do kosza itp. Wtedy nie wytrzymałem i rzuciłem się na niego. Praktycznie nic mu nie zrobiłem (ja też wyszedłem bez szwanku). Po tej bójce popchnął mnie co najwyżej kilka razy. Ogólnie to zmieniłem nastawienie do niego, już nie boję się oddać.
      Można by powiedzieć, że mam problem z głowy. Niestety tak nie jest. Dzisiaj podbiegło do mnie 2 chłopaków z podstawówki (6 kl.) i bez żadnego powodu zaczęli mnie wyzywać. Zignorowałem ich. Jednak na następnej przerwie nadal mi dokuczali i tak zebrała się grupa kilku osób (nie tylko z podstawówki). Ciągle ze mną chodzili, mogłem ich pobić bo są mniejsi i słabsi, ale nie przepadam za walką, biję się tylko wtedy kiedy nie mam praktycznie innego wyjścia (zresztą przeważnie ja ponoszę konsekwencje). W końcu sprowokowali mnie i złapałem jednego z "liderów" tej grupki po czym popchnąłem go na ścianę. Można powiedzieć, że to zadziałało... na 5 min. I już do końca dnia tak sobie szydzili ze mnie. Wiem, że teraz większość czytających ten fragment pomyśli "ale z niego ciota...". Ale na powyższym przykładzie można zobaczyć, że zlanie ich nic nie da, to ich tylko rozjuszy. Zgłoszenie tego nauczycielowi też nie wchodzi w grę. Więc chyba moim jedynym wyjściem jest czekanie aż znudzi się im ta "rozrywka" (może macie jakieś propozycje?). Ciekawi mnie również skąd bierze się taka nienawiść w dzieciach, jestem pewien, że nie jest to spowodowane patologią ani grami/filmami (może wypowie się jakiś psycholog/pedagog?). Wydaje mi się, że jednym z czynników jest chore społeczeństwo, które lubi przemoc i nienawiść...
      To tyle.

      Pozdrawiam

      Skomentuj

      • Kodex
        Banned
        • Feb 2010
        • 5

        #33
        Żaden ze mnie magister, ale uważam, że to:
        a) patologiczna chęc pokazania innym, jaki to ze mnie super gośc że dokuczam starszemu - popisówka
        b) zwykła nuda - a dokuczanie jest "zabawne"
        c) faktycznie, kult przemocy w niektórych kręgach


        Głowa do góry, żadna z Ciebie ciota. Rób wszystko co możesz, by nie dac sobą pomiatac. Może pogadamy na GG (miałem kiedys podobne problemy, nadal występują lecz na o wiele mniejszą skalę jak dawniej).

        Skomentuj

        • levy111
          Świętoszek
          • Feb 2009
          • 7

          #34
          No to moze i ja cos dodam ;].

          U mnie w gim, 3 kl, chodze do 3kl, i takie akcje sa normalne. U mnie, ze tak powiem "takie problemy, male z kolegami", zaczely sie dopiero gdy poszedlem do gimnazjum, juz w klasie 1 .
          W podstawowce, bylo wszystko ok.
          W gimnazjum , do ktorej chodze, wiele sie rzeczy dzieje, u nas w klasie tez. W 1.,2. kl. mialem, no szczerze, mysli samobojcze przez szkole, bo tak zle bylo... na prawde zle sie czulem , slyszac te same wyzwiska i jakies zaczepki z byle czego.
          Tak, tez mnie, niektorzy zaczepiaja, bez powodu np. bija mnie/kumpli w reke, tzw. - "muke", zaczepiaja na wufie, bic az tak bic typowo nie bija (ze solowy i wgl....), tylko po prostu co mnie wkurza to takie zaczepianie i wyzywanie bez powodu "ciota, lamus, frajer, gej, *****, twoja stara...." Hehehehehahahehiaa.......hmmm...no. , takie bez powodu wyzywanie. Nie tylko ja mam z tym' problem '(nie kazdy powie ze to jest problem, no ale ja tak sadze, ze sa to tzw. male problemy szkole, ktore mina z jakims tam czasem), ale u mnie w klasie, prawie, kazdy, kazdego, ze tak powiem, po prostu zaczepia, najbardziej do w szatni na wf sie najwiecej dzieje.... na przerwach tez, ale mniej. JA takie osoby, KTORE MNIE NAJBARDZIEJ ZACZEPIAJA BEZ POWODU, OLEWAM,STARAM SIE OD NICH Z DALEKA BYC. Chociaz tak, oczywiscie, sa chwile, sa dni, ze z taka osoba, ktora zaczepia, wyzywa, da sie normalnie pogadac, no ale jest dobrze, a po chwili znowu do czegos sie przyczepi/przyczepia. No ale coz, trzeba przezyc to gimnazjum. Wiele osob, mowi, ze po gim.., , jest lepiej, inne towarzysteo, madrzejsi.. oby heh.
          I takie smianie sie ze mnie, z innych osob, ktos poda jakis temat, najczesciej bezsensu, takie cos takze jest wkurzajace i denerwuje. Najbardziej to na psychike takie sytuacje siadaja, no ale ja osobiscie sobie z Tym radze, bo nie jestem, az tak mocno gnebiony w swojej klasie. Nawet nie moge o sobie powiedziec, ze jestem gnebiony w klasie. Bo tak nie jest, liczne akcje, to o takich zapominam i staram sie normalnie "zyc" w czasie lekcji swoich.

          Ja to najlepiej czulem sie jak narazie w podstawowce, 5,6 klasa. i dobrze wspominam te lata. Gimnazjum tez bede wspomnial, ale nie az tak "fajnie", jak podstawowke ;-) .

          Jak to ktos inny powiedzial: Gimnazjum to wychowywanie bandytow i przyszlych kryminalistow - i ta osoba miala racje piszac to. Coraz wiecej wlasnie, osob, w gimanzjum przede wszystkim, jest gnebionych, w Polsce. Taki kraj, wg mnie, co raz to gorsze "pokolenie", wkracza do szkol i to moze dlatego. Naoogladaja sie filmow a pozniej wychodzi to w realu. Jakies "solowki", bicia, nasmiewania sie, "oni tak zrobili jemu w tv, dawaj to samo mu zrobimy".

          Po prostu, ja to olewam. Ktos cos powie do innego kumpla z klasy, i maja tego dnia z niego beke, pozniej, ktos cos powie do kolejnego , i znowu beka. ;]... no ale coz;]. Trzeba to przezyc jak to mowia heh...e. Nie wiem, moze to sie dzieje, ze tacy my, w wieku ok. 13-17 lat, dojrzewamy? "hormony buzuja"? .... Ja staram sie unikac takich zaczepek, olewam to. Staram byc daleko "od takich akcji", bo dla mnie to nie jest smieszne.

          I do tych, ktorzy, "zle sie czuja" w swoich klasach - to minie, w pewnym wieku to minie. Na pewno, jak juz do tej pracy pojdziecie, to nie bedzie tak samo jak w szkole. Ja sam juz widze, ze to co sie dzialo w mojej klasie w poprzednich klasach w gim, w 1. i w 2. nie jest to samo co teraz. Teraz coraz mnie jest takich "glupich" sytuacji z danymi osobami.

          Pozdrawiam ;] ... .
          0statnio edytowany przez levy111; 19-02-10, 00:07.

          Skomentuj

          • centro789
            Banned
            • Dec 2009
            • 52

            #35
            Levy111, jakbym to ja pisał tego posta albo jakbyś pisał o mnie. Jestem też z rocznika 94 i u mnie jest dokładnie to samo. Identycznie wręcz. Fakt, że mi wyszła połowa pierwszej klasy prawie i cała druga - miałem nauczanie indywidualne. Staram się też z dystansem do tego podchodzic. Bo to tak jest, dosłownie " raz z jednego beka, potem innego pognębic pare dni, potem następnego" Tak to idzie, ale trzeba sie troszkę postawic i miec ogólnie do siebie dystans, umiec wykpic swoje wady, umiec komuś coś pocisnąc, a wszsystko w ramach normy i rozsądku. Wszyscy znajomi co skończyli gim i są dalej mówią, że jest super. Gim to po prostu coś na przetrwanie, takie życie i tyle. Mam paru kolegów, ale żadnych większych prawdziwych przyjaciół. W dodatku osoby lepiej sie uczące, wrażliwsze, czy po prostu mające nietypowe zainteresowania - a ja taki jestem, częściej sie podskakuje, dokucza itp. Ale umiem juz sie troche postawic i trzeba brac troche wszystko na dystans. Najgorzej miałem te kilka miesięcy w 1 gim i trochę 6 klasy. Jednak już uodporniłem sie psychicznie, ciesze się, że sobie coraz lepiej radzę. Widzę, że dużo osób ma podobne sytuacje. Życzę autorowi i wszystkim innym odwagi, poczucia humoru, wytrwałości i ogólnie wszystkiego dobrego w tej szkole dla ludzi z buzującymi hormonamixD.\


            P.S
            Jeszcze coś. Zauwazyłem dziwne zjawisko. Wielu kumpli sam na sam, lub w małej grupce paru osób zachowuje sie normalnie, gada z nami itp. itd wydają się fajni.Ale cała klasa? Popisówa, dokuczanie, gnębienie itp. Trzeba wyluzowac, olac takich typków i nie przejmowac sie wszystkim specjalnie - swiata nie zbawimy .

            Pozdrawiam.

            Skomentuj

            • roy25
              Świętoszek
              • May 2007
              • 1

              #36
              Neverminder

              Z tego co opowiadasz wynika, że rodzice niestety nie mieli pojęcia jak postępować z takimi "agresorami", niemniej uwierz mi - jest wiele ( legalnych ) sposobów na spacyfikowanie takich tzw. "agresorów". A jeśli jest uparty - no cóż - wczasy w ośrodku zamkniętym z "lepszymi" od niego potrafią przekonać, że błądzi i nie jest taki mocny
              0statnio edytowany przez sister_lu; 21-02-10, 11:36. Powód: Usunięcie kilometrowego cytatu.

              Skomentuj

              • kozaczek188
                Świętoszek
                • Mar 2010
                • 1

                #37
                Cchesz mu na****ć. To zapisz sie na jakiś sport najlepiej kontaktowe np. Judo, Zapasy. Pochódz z rok pojedz na obuz. Systematycznie w domu rób po 10 pompek z nogami na krześle, 10 krzesełek, 10 brzuszków niekładąc sie do ziemi i cienzarkiem po 20 razy na 1 rękę. Zrób dziennie takich seryjek 5 a po roku będziesz mógł mu napitolić.

                Jeżeli mieszkasz w domu i palisz węglem to niebój cię go nosić że ciężki albo coś.

                Ja mam 14 lat chodziłem rok na judo w domu cwicze i pomogam jestem troche wyrobiony, a w klasie niema odważnego na mnie

                PS:Jeżeli niechcesz robić w domu ćwiczeń to wykupuj se karnety na siłownie.
                0statnio edytowany przez Kata; 21-03-10, 09:09. Powód: Omijanie cenzury

                Skomentuj

                Working...