To jest LO czy ZSZ? Jakoś nie pamiętam, by w mojej klasie, czy równoległych klasach się laski tłukły po mordzie.
Przewrażliwiona ? Złośliwości koleżanek.
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
-
Jasne, bo szkoly zawodowe to siedlisko przemocy i patologii, a do liceów chodzą wyłącznie osoby kulturalne, subtelne i ą ę.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Skomentuj
-
Wracając jeszcze do tego prania się po buźkach - butterfly, przemoc to żadne rozwiązanie. Lanie się to pójście po najlżejszej linii oporu, a nie rozwiązywanie konfliktów.0statnio edytowany przez Gość; 05-01-10, 15:42.Skomentuj
-
Butterfly przewrażliwiona?! A dla mnie osoba którą przedstawiasz w tym poście to histeryczka z problemem z komunikacją werbalną, która będzie pamiętana za to że strzeliła w twarz koleżankę bo ta zabrała jej siatkę. Zachowanie na poziomie gimnazjum.
Ale nie o opinię pytałaś, tylko o rozwiązania
1. Jak zapomnieć? Tak jak o wszystkim. Z czasem pojawią się inne problemy i siłą rzeczy dasz sobie z tym spokój. Życie nie jest idealne.
2. Jak się powtórzy to bierzesz pod rękę delikwentkę, ciągniesz ją na korytarz, stawiasz pod ścianą, i mówisz na pełnym zdenerwowaniu "słuchaj koleżanko, W OGÓLE mnie to nie śmieszy, więc albo przestaniesz, ku...wa, albo będziemy miały poważniejszy problem"... A jak jesteś typem płaczki i się rozbeczysz, cóż, może pójdzie na litośćC'est la vie.Skomentuj
-
A tam z liścia... postaraj się przyłożyć tak, żeby złamać szczękęStay fresh, no matter where you are.Skomentuj
-
Dla mnie to wszystko jest jakoś mało przekonywujące, opisana sytuacja kojarzy mi się raczej z gimnazjum a nie z liceum, nie aż tak dawno je skończyłem i u mnie nigdy nie dochodziło do żadnych szarpanin o takie pierdoły, wydaje mi się, że młodzież licealna jest bardziej spokojna, zresztą... wiadomo, że między sobą można sobie jakoś dokuczać, czasem bardziej czasem mniej (między kumplami konkretnie sobie czasem jechaliśmy:p) ważne by w pewnym momencie przestać, a tutaj występuje jednorazowy incydent, więc nad czym tu w ogóle medytować? A te rękoczyny zupełnie niepotrzebne, z doświadczenia wiem, że takie zachowania bardzo prowokują do dalszych działań;p mieliśmy takiego co reagował agresją na nasze zaczepki, a skutkowało to tylko ich nasileniem.Skomentuj
-
nili tylko jak beda mi placic, za darmo to nie mam do tego nerwow" - Fajny masz korek od wanny.
- Taki tam...
- ...Ale gra empetrójki"Skomentuj
-
Uwierz, że na cwaniaczków z malinowym nosem to jest jedyne rozwiązanie, bo tacy są madrzy tylko w gębie a jak dostaną to trochę watpią w siebie. I to bez znaczenia, że to szkoła średnia. Do skończenia liceum większość i tak zachowuje się jak w gimnazjum. Mówię z doświadczenia.Skomentuj
-
-
kurde, zgadzam się. nie wiem na jakim poziomie intelektualnym znajdują sie twoje kolezanki, podobnie jak ty.
zabieranie kumpeli ksiazek, wachanie jej butów... a z drugiej strony chlastanie po pysku za zabranie worka / siatki / innego gowna.
nie umiem dac rady, moze poza "dorośnij(cie)."Skomentuj
-
I zapomnialam dodac ze dwa dni po tej "aferze" dziewczyna z ktora sie wczesniej szarpala zaczela do mnie pisac i wgl.
A powiem wam ze najlepszym sposobem na zapomnienie o tej sytuacji jest rozmowa z mamą
W końcu mama zauważyła że coś się dzieje nie tak, opowiedziałam jej o tym i stwierdziła, że:
1. Napewno do takiej sytuacji już nie dojdzie bo może się wystraszyły że warto ze mną nie zaczynać.
2. Mama powiedziała że niepotrzebnie się przejmuje skoro minął miesiąc i jak narazie dotąd niczeego nie zrobiły, jakby chciały to by już to dawno zrobili... W końcu koleżanki z klasy może im uświadomiły że warto nie zaczynać...
3. Mama powiedziała że dobrze że się postawiłam i walczyłam o to, co jest moje czyli o moje buty z w-fu.
Po tej rozmowie smacznie spałam, ani nawet jedna łza mi nie poleciała i powoli o tym zapominam... Już rzadziej o tym myślę, ale jeszcze myślę. Mam nadzieje że przez pare dni mi przejdzie.
Dla mnie to wszystko jest jakoś mało przekonywujące, opisana sytuacja kojarzy mi się raczej z gimnazjum a nie z liceum, nie aż tak dawno je skończyłem i u mnie nigdy nie dochodziło do żadnych szarpanin o takie pierdoły, wydaje mi się, że młodzież licealna jest bardziej spokojna, zresztą... wiadomo, że między sobą można sobie jakoś dokuczać, czasem bardziej czasem mniej (między kumplami konkretnie sobie czasem jechaliśmy:p) ważne by w pewnym momencie przestać, a tutaj występuje jednorazowy incydent, więc nad czym tu w ogóle medytować? A te rękoczyny zupełnie niepotrzebne, z doświadczenia wiem, że takie zachowania bardzo prowokują do dalszych działań;p mieliśmy takiego co reagował agresją na nasze zaczepki, a skutkowało to tylko ich nasileniem.0statnio edytowany przez butterfly92; 06-01-10, 07:02.Skomentuj
-
-
Temat do zamknięcia, niepotrzebnie go zakładałam
Mam spokój święty Nawet boją sie na mnie patrzeć
A paranoji już nie mam Przeszło w końcu i znowu mogę się cieszyć życiem )
Zgodnie z życzeniem. K.Skomentuj
Skomentuj