Hahaha, to fakt. Zakonnic jest w Krakowie co nie miara, ale mi to nie przeszkadza Czuję wobec tego neutralność.
Czasem jak chodzę po mieście i widzę zakonnicę to taka sytuacja wydaje się mi być zabawna, bo sama chodzę w długiej czarnej sukni
W każdym razie- póki mi nic nie mówią ani nie robią- jest w porządku i niech sobie spokojnie chodzą
Czasem jak chodzę po mieście i widzę zakonnicę to taka sytuacja wydaje się mi być zabawna, bo sama chodzę w długiej czarnej sukni
W każdym razie- póki mi nic nie mówią ani nie robią- jest w porządku i niech sobie spokojnie chodzą