W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mam pytanie do kobiet czy podczas jak sie kochacie z swoimi partnerami udajecie orgazm?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    #31
    jeśli kobieta czuje się winną, za to, że nie potrafi dojść - to jest idiotką, bo każdy seksuolog jej powie, że to nie jest jej wina, tylko partnera
    Biorąc pod uwag, że kobieta orgazmu musi się nauczyć, to biedny ten facet, który nie urodzi się krzyżówką wisłockiej z mastertonem. Co to za pierdy.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

    Skomentuj

    • Naughty_girl
      Ocieracz
      • Sep 2009
      • 100

      #32
      Napisał jezebel
      Biorąc pod uwag, że kobieta orgazmu musi się nauczyć
      Ciekawe, ja jakoś nie musiałam się uczyć. Są na to specjalne kursy?
      To dopiero nowość.
      Ale poprawka - może zabrzmiało za ostro. Głownie chodziło mi o to, żeby uświadomić co poniektórym, jaką głupotą jest udawanie orgazmu, co innego, jeśli faktycznie facet jest na jedną noc, co innego jak jest na całe życie. Jakby nie było, seks jest bardzo ważna częścią związku, udawanie orgazmu jest kłamstwem, niezbyt udany seks - jest zły. Wynik - taki związek nie ma szans.
      I won't hurt you, unless you ask me to...
      hurt you.

      Skomentuj

      • bona
        Świętoszek
        • Feb 2009
        • 2

        #33
        Napisał Naughty_girl
        Ciekawe, ja jakoś nie musiałam się uczyć. Są na to specjalne kursy?
        To dopiero nowość.

        Ty nie musiałaś, a inne muszą. Ja jestem właśnie w trakcie nauki (orgazmu pochwowego, bo z łechtaczkowym nie mam problemu). I muszę powiedzieć, że są to jedne z najprzyjemniejszych lekcji jakie miałam I daleka bym była od wniosku, że brak orgazmu = niezbyt udany seks. Gdybym miała wybierać orgazm czy to niesamowite poczucie bliskości, które czuję w czasie stosunku, to nie miałabym żadnych wątpliwości

        Jeżeli chodzi o samo udawanie...nie udaję chociaż niektóre moje reakcje mogłyby wskazywać na to, że mam orgazm, kiedy nie mam...ale taki już mój sposób przeżywania przyjemność...

        Skomentuj

        • Naughty_girl
          Ocieracz
          • Sep 2009
          • 100

          #34
          No to tu mnie faktycznie zaskoczyłyście, zwracam honor, ale poważnie, pierwszy raz o tym słyszę.
          I won't hurt you, unless you ask me to...
          hurt you.

          Skomentuj

          • brzoskwineczka
            Perwers
            • Sep 2009
            • 824

            #35
            W trakcie nauki w jakim sensie? Próbujecie z partnerem "to tak" a "to nie"? Czy masz ludzi od tego? Chętnie bym się dowiedziała, bo rzadko mi się zdarza tak dochodzić i zdecydowanie ciekawie by było wiedzieć jak sprawić by rozkosz przychodziła częściej.
            Co zaś do udawania przez mężczyzn... mój partner tak się wczuwa [mocno przytula, miewa grymasy, zdarza mu się jęknąć czy się napina], że nie jeden raz już mnie zmylił z orgazmem - sam nie wie, że udaje Czasami dojdzie i tego nie widać a czasami potrafi mnie wykiwać dwa razy i jeszcze być we mnie mówiąc, że nie doszedł. Ma mężczyzna ekspresję!
            ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

            "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

            Skomentuj

            • Sue
              Świntuszek
              • Jul 2009
              • 45

              #36
              Taa... Utrata witamin to poważna sprawa
              Mi chyba ich brakuje, bo podobnie jak bona nie posiadam wrodzonej zdolności osiągania orgazmu, tyle że u mnie problem stanowi zarówno orgazm łechtaczkowy jak i pochwowy (jeśli ktoś stosuje takie rozróżnienie). Właściwie dopiero ostatnio (po niemal 2 latach współżycia z jednym i tym samym partnerem!) udało mi się dojść i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie jak mogłabym udać takie przeżycie
              Zresztą co znaczy udawać orgazm Waszym zdaniem? Jęki ? Ja efekty dźwiękowe mam włączone już przy niewielkim podnieceniu - taka natura

              Natomiast jeśli chodzi o przyczyny udawania - zgadzam się z jezabel, z własnego doświadczenia wiem, ze brak orgazmu może powodować wyrzuty sumienia u kobiety. Powiedzmy, że mam partnera, stałego. Jesteśmy w łóżku i on robi wszystko tak jak ja chcę, jest otwarty na każdą sugestię, wychodzi ze skóry, żeby mi dogodzić, a mi jest po prostu dobrze, no czasem bardzo dobrze, ale nic ponadto... Stosunek się kończy i atmosfera jest taka sobie, bo On czuje, że się (znowu) nie sprawdził, a ja czuje, że (znowu) psuję mu przyjemność z seksu. Sytuację trzeba przegadać, wymyślić jakąś strategię, sposób na taki problem. Chyba łatwiej jest "zasymulować" i mieć, przynajmniej pozorny, spokój.

              Skomentuj

              • Niechciany__
                Seksualnie Niewyżyty
                • May 2009
                • 282

                #37
                Ja tam nie mam problemu - wszystkie orgazmy udawałem ) <lol>
                * * * * * * * *
                Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa - nie zmienia to jednak faktu, że inteligencja idzie często w parze z chamstwem i nietolerancją.

                Skomentuj

                • Raine
                  Administrator
                  • Feb 2005
                  • 5252

                  #38
                  Incest, to zjawisko jak najbardziej występuje. Wyobraź sobie, że jesteś po paru piwach a bzykasz się z gumą. No nie możesz jakoś dojść do finału a ledwo dajesz już radę. To wystarczy przyspieszony oddech, parę skurczów penisa i luz.
                  Babka nie odczuje różnicy, a Ty staczasz się () i możesz przytuliwszy ją iść grzecznie spać.

                  Wot, kultura.

                  To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                  Regulamin Forum.

                  Skomentuj

                  • Bender
                    Administrator
                    • Feb 2005
                    • 3026

                    #39
                    Wiem, że to do kobiet, ale powiem jedno. Od tylu wypowiedzi na forum, o tym jak to nakręca, sam zacząłem lekko udawać tzn. podkolorowywać rzeczywistość. Orgazmów nie udaje, ale wzdycham czy jęknę znacznie częściej - tak czy siak widzę tylko same plusy, porostu nadrabiam brak potrzeby wydawania z siebie dźwięków
                    Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
                    Billy Crystal

                    Skomentuj

                    • Koloblicin
                      Ocieracz
                      • Feb 2006
                      • 136

                      #40
                      Czasem sam staram sie jeknac i urozmaicic wyraz twarzy od kiedy kobietka powiedziała mi, że mam dziwnie bezwyrazową twarz momentami Nawet usłyszałem ostatnio, że wyraźnie się poprawiłem, ale to tez kwestia pozycji, teraz ma na mnie lepszy widok, gdyż częściej jest na górze A moja pani zawsze jeczy i wrzeszczy aż sąsiedzi potrafią interweniować gdy jesteśmy u niej w bloku Kreci mnie to niesamowici i nie uważam żeby udawała chociaż z pewnością nie zawsze dochodzi...
                      "Mój mózg, to mój drugi ulubiony organ" (Woody Allen)

                      Skomentuj

                      • jezebel
                        Emerytowany Pornograf

                        Zboczucha
                        • May 2006
                        • 3667

                        #41
                        Ciekawe, ja jakoś nie musiałam się uczyć. Są na to specjalne kursy?
                        To dopiero nowość.
                        Nie, ale jest wiele kobiet i źródeł naukowych, potwierdzających ten fakt. Wiele też mówiliśmy o tym na forum. Jak biedni muszą być faceci, którzy uwierzą w brednie które wygadujesz, obwiniając się za brak orgazmu ich partnerek. Jak biedne muszą być kobiety, które uwierzą, że umiejętność osiągania orgazmu dana im jest podczas narodzin jak umiejętność wydalania.
                        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                        Skomentuj

                        • Naughty_girl
                          Ocieracz
                          • Sep 2009
                          • 100

                          #42
                          Przepraszam, źle to zabrzmiało. Myślałam bardziej o sytuacji kiedy kobieta znając swoje "magiczne" punkty nie osiąga orgazmu. Bardziej chciałam tu potępić udawanie orgazmu, wyszło z tego coś innego.
                          Ale po tym co napisała Sue mam mieszane uczucia co do swego pierwotnego poglądu. Oczywiście, że jeśli facet się stara to już inna historia. Nie sprecyzowałam swojej poprzedniej wypowiedzi
                          I won't hurt you, unless you ask me to...
                          hurt you.

                          Skomentuj

                          • Gayka
                            Gwiazdka Porno
                            • Feb 2010
                            • 1637

                            #43
                            Niestety zdarza mi się Nie jest to spowodowane brakiem umiejętności mężczyzny, ale raczej stresem, kompleksami, obawą żeby nie zawieść, a przede wszystkim przykrościami jakie spotkały mnie ze strony faceta, z którym przeżyłam swój pierwszy raz. Mam to do siebie, że znacznie bardziej dbam o zaspokojenie potrzeb partnera, niż swoich własnych, co nie znaczy, że brak orgazmu wyklucza przyjemność jaką niewątpliwie odczuwam. I tu zgadzam się z tym, co napiała daj_mi:

                            Napisał daj_mi
                            I gdy zapytają "czy było mi przyjemnie", to z całą pewnością odpowiem, że tak. Bo było. Brak orgazmu nie jest przekreśleniem mojej przyjemności.
                            W moim przypadku udawanie orgazmu spowodowane jest przykrymi doświadczeniami. Wszystko siedzi w mojej głowie i choć nie chcę, to często zwyczajnie te wspomnienia wracają w najmniej odpowiednim momencie. Zdarzyło mi się parokrotnie prawie dojść i nagle bach, myśli o tym, że być może nie jestem wystarczająco dobrą kochanką zaprzepaściły wszystko A ja nie chcąc, by facet pomyślał, że nie odczuwam przyjemności, udawałam Niestety o tych problemach nie potrafiłabym chyba z partnerem porozmawiać, bo bałabym się rozpłakać. Jedyne na co się zdobywam, to wyjaśnienie, że nigdy orgazmu pochwowego nie miałam i żeby się nie przejmowali, jeśli podczas penetracji nic z tego nie będzie. I jeszcze jedno - nie wiem czemu tak mam, i czy tylko ja, ale zawsze wydawało mi się, że facet zwyczajnie orgazmu od kobiety oczekuje i przez poczucie presji nie mogę się skupić na tym, by naprawdę dojść...

                            Jeszcze raz zaznaczam - udawanie orgazmu nie oznacza, że nie jest mi przyjemnie, bo jest, bardzo, nawet bardzo-bardzo...
                            GRAMMAR NAZI

                            Skomentuj

                            • Magdalen
                              Świętoszek
                              • Feb 2010
                              • 29

                              #44
                              Cała niesprawiedliwość tkwi w fakcie, iż my kobiety musimy się dochodzenia do orgazmu nauczyć...
                              Przyznaję, że jeśli się kogoś kocha to nie chce mu się robić przykrości, jednak jak mojemu ex się nie powiodło to mówiłam mu o tym, i przekonywałam, że następnym razem mocniej popracujemy w końcu mój orgazm zależy i od partnera i ode mnie.

                              Skomentuj

                              • guptasek
                                Świętoszek
                                • Nov 2009
                                • 16

                                #45
                                Nie udaję, bo i po co? Seks nie zawsze musi kończyć się orgazmem,
                                żeby był przyjemny. Często miewam, ale kiedy już się tak zdarzy,
                                że nie, nie ukrywam tego. Przecież to żadna zbrodnia ;]
                                Małe ciałko, wielki zbok ;]

                                Skomentuj

                                Working...