W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mam pytanie do kobiet czy podczas jak sie kochacie z swoimi partnerami udajecie orgazm?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pipuszka7
    Banned
    • Mar 2009
    • 50

    Mam pytanie do kobiet czy podczas jak sie kochacie z swoimi partnerami udajecie orgazm?

    Mam pytanie do kobiet czy podczas jak sie kochacie z swoimi partnerami udajecie orgazm?Mowicie im ze było wspaniale a tak na prawde nie mieliscie orgazmu ani razu...
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    #2
    Nie udaję i nie okłamuję w kwestii orgazmu, ale spałam z takimi, co im się wydawało, że muszę być w niebo wzięta, a nie byłam.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

    Skomentuj

    • akroleina

      #3
      udaję

      Skomentuj

      • merry
        Ocieracz
        • Jul 2009
        • 100

        #4
        Nie udaję. Jak mam orgazm to mam, jak nie mam to nie mam. Nie czuję potrzeby udawania.
        Mój post = według mnie.

        Skomentuj

        • Nolaan

          #5
          Dobra, to ja podbiję z innej mańki trochę, bo mnie to zawsze sakramencko męczy a jakoś nie znalazłem na tyle uczciwej kobiety żeby mi jak krowie na rowie wytłumaczyła - po kiego grzyba udajecie? To pytanie ofkoz skierowuję do udających, chyba że nieudające też mają swoje zdanie i zechcą moją ciemnotę w tej materii rozjaśnić.

          - jak się jest z facetem którego się kocha to się udaje, żeby mu było miło albo żeby nie wyjść na oziębłą
          Kretyństwo jakich mało Nie prościej pogadać? Wyjaśnić matołkowi co robi nie tak? Rany, jakbym ja się dowiedział, że moja aktualna wycina mi taki numer to albo bym się poszedł upić, albo narozrabiać. Już z dwojga złego wolę usłyszeć, że cienki jestem i się poprawić, serio.
          - jak się z jakiegoś powodu jest z facetem którego się nie kocha, to się udaje, żeby wreszcie skończył
          Jeszcze większy debilizm Po cholerę być z kolesiem, którego się nie kocha i który jest w dodatku cienki w łóżku? Jedyne usprawiedliwienie dla takiej jazdy to to, że typ ma baaaaaaaaa...aaaaaaaardzo zasobne konta bankowe.
          0statnio edytowany przez sister_lu; 16-10-16, 17:24.

          Skomentuj

          • Tizio
            Erotoman
            • Aug 2006
            • 555

            #6
            Nolaan z tego samego powodu z ktorego niektorzy faceci mowia kobieta

            -kochanie slicznie wygladasz (patrzac sie jednoczesnie na powtorke meczu)
            -wcale nie jestes gruba (ale na silownie moglabys sie zapisac)
            -alez skad wcale mnie nie nudza te 4 godzinne zakupy (****a zaraz tu odjade)

            Ludzie ogolnie maja problem z mowieniem wprost negatywnych rzeczy (zwlaszcza w kierunku osob na ktorych im zalezy)

            A odnosnie tematu to jedna z kolezanek przyznala mi sie ze udaje, Jej maz kiepsko robi minetke a Ona po prostu nie chce mu robic przykrosci...

            Ja osobiscie wolalbym, aby kobieta jezeli juz nie umie powiedziec wprost ze cos jej nie pasuje to chociaz delikatnie zasugerowala, tak zebym mogl sie poprawic
            Różnica miedzy seksem i miłością jest taka, że seks rozładowuje napięcie, a miłość je wywołuje.Woody Allen
            Kobieta pozwoli ze sobą zrobić, co zechcesz, bylebyś jej o tym nie mówił.Stefan Żeromski

            Skomentuj

            • Sajana
              Perwers
              • Mar 2009
              • 852

              #7
              tak mi się wydaje że w zamierzchłej przeszłości zdarzyło mi się...

              ale teraz zdecydowanie nie
              Możesz czuć się nieszczęśliwy z wielu powodów, ale nie potrzebujesz powodu, żeby być szczęśliwym.

              Skomentuj

              • Nolaan

                #8
                -kochanie slicznie wygladasz (patrzac sie jednoczesnie na powtorke meczu)
                -wcale nie jestes gruba (ale na silownie moglabys sie zapisac)
                -alez skad wcale mnie nie nudza te 4 godzinne zakupy (****a zaraz tu odjade)
                Powody facetów te same, podobnie jak moja reakcja na to - debilizm.
                Ludzie ogolnie maja problem z mowieniem wprost negatywnych rzeczy (zwlaszcza w kierunku osob na ktorych im zalezy)
                To jest patologia jakaś. Żeby nie było, ja sam miałem z tym sakramenckie opory kiedyś, ale przecież to nie jest nic czego nie da się przezwyciężyć, zwłaszcza jeśli idzie o kogoś bliskiego, nie? Wtedy to powinno być łatwe, bo jest dużo większa szansa na to, że ten bliski zamiast opierniczyć/obrazić się weźmie przytuli, siądzie za stołem i porozmawia, tym bardziej jeśli sprawa tyczy seksu. Albo choć, tak jak tego pragnie Tiz, zasugeruje co nie gra. To wcale tak dużo nie kosztuje jak się wydaje, zwłaszcza jeśli się to porówna z paskudnym uczuciem odkrycia przekrętu. Wtedy naprawdę bilans zysków i strat dla każdej z dwóch opcji jest jasny jak słońce.

                Skomentuj

                • daj_mi
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 4452

                  #9
                  Nie zdarza mi się udawać orgazmu - natomiast tak jęczę i wzdycham w łóżku, że niektórzy myślą, że doszłam. To nie to samo - dla mnie to wzdychanie i jęczenie jest elementem dochodzenia, gdyby postarali się jeszcze trochę, to pewnie miałabym orgazm, ale najczęściej sami są już wtedy na skraju wytrzymałości.
                  I gdy zapytają "czy było mi przyjemnie", to z całą pewnością odpowiem, że tak. Bo było. Brak orgazmu nie jest przekreśleniem mojej przyjemności. Natomiast na pytanie "czy doszłaś" powiem, że niemal.

                  EDIT (po przemyśleniu słów Nolaana): Niestety, nie każdy jest taki otwarty na krytykę. Dwóm facetom bardzo delikatnie powiedziałam, co mogliby poprawić. Jeden strzelił focha i mnie zwyzywał, drugi postarał się, byśmy już nigdy więcej nie znaleźli się w sytuacji intymnej, bo "to ze mną musi być coś nie tak, skoro inne nie narzekały".

                  Natomiast paradoksalnie wobec partnerów, którzy przyjęliby krytykę z godnością i staraliby się poprawić - nie mam żadnych zastrzeżeń
                  0statnio edytowany przez daj_mi; 14-09-09, 16:39.
                  Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                  Regulamin forum

                  Skomentuj

                  • Nolaan

                    #10
                    I nie mówcie, że jesteście tacy otwarci na krytykę
                    Eeee, bo się pogniewam. Nie wrzucaj wszystkich kotów do jednego wora. To, że Twoi eksie nie mieli za grosz samokrytyki i dystansu, to nie znaczy że reszta też taka jest. Jak mówię, że wolę na twarz dostać ochrzan, że cienki jestem i mam się poprawiać, to mówię.

                    Skomentuj

                    • Kata
                      PornoGraf

                      Orthografische Polizei

                      • Feb 2009
                      • 2691

                      #11
                      Napisał daj_mi
                      Nie zdarza mi się udawać orgazmu - natomiast tak jęczę i wzdycham w łóżku, że niektórzy myślą, że doszłam. To nie to samo - dla mnie to wzdychanie i jęczenie jest elementem dochodzenia
                      Mam tak samo - żeby mieć orgazm muszę sobie pojęczeć i powzdychać, lubię przy tym słyszeć jęki partnera - choć doskonale wiem, że udaje, bo sama mu to zasugerowałam Tzn. nie tyle udaje, co przejaskrawia swoje reakcje, bo wie, że to lubię.
                      I jeszcze raz, żeby było wyraźnie: nie mam powodów do udawania.

                      Skomentuj

                      • heroinka

                        #12
                        nie udaję orgazmu
                        jak partnerowi cos nie idzie to udzielam na bierzaco drobnych wskazowek
                        ewentualnie przy okazji rozmowy na tematy pozycji itp mowilam 'to moglbys robic tak' albo 'tak nie rob'
                        oczywiscie jak sie starał to 'mruczalam' zachecajaco ale bez przesady
                        0statnio edytowany przez Gość; 14-09-09, 19:45. Powód: nie mam tak daleko siegajacej pamieci w sumie

                        Skomentuj

                        • c2arnaa18
                          Świętoszek
                          • Feb 2009
                          • 19

                          #13
                          ja osobiście podpisałabym się pod wypowiedzią daj_mi..
                          udawać ograzmu nie udaję, ale owszem pojękuję czasem i stękam, jak mi jest dobrze.. z lekką aluzją dla faceta, iż jestem blisko.. ale no cóż, oni zwykle są już na mecie;]
                          nie lubię kłamać.. choć napewno parę razy mi się zdarzyło nie powiedzieć do końca prawdy, ażeby mężczyzna na którym mi zależy nie poczuł się urażony..
                          jednak jak coś nie bardzo mu wychodzi to pomagam pokazuję lub po prostu podpowiadam co mógłby zrobić inaczej, czego nie robić etc..
                          "Keep the faith in me... I'll not let U down..."

                          Skomentuj

                          • Szarotka
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Feb 2009
                            • 236

                            #14
                            Nigdy nie udawałam orgazmu.
                            Nie mogłabym udawać przy facecie, którego kocham!

                            Jeśli zdarzyłoby mi się spać z kimś przypadkowym, (a mam nadzieję, że się nie zdarzy), to udawanie dopuszczam w momencie, gdy mam już dość, a facet ambitnie chce mnie doprowadzić do końca. Wtedy umiałabym udawać po to, żeby już skończył i żebyśmy się mogli więcej nie spotkać.

                            Skomentuj

                            • brzoskwineczka
                              Perwers
                              • Sep 2009
                              • 824

                              #15
                              Kiedyś udawałam, że mi dobrze, ale nigdy orgazmu. Po prostu chciałam, żeby partner myślał, że nadal mi się podoba,a tak naprawdę chciałam odbębnić swoje i zrobić coś pożytniejszego. Traktowałam to jako przejściowy środek zapobiegawczy, żeby nie wiedział, że nie do końca było mi fajnie w łóżku - wdarła się rutyna.
                              ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

                              "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

                              Skomentuj

                              Working...