Niedawno leczyłam się z lekkiej infekcji, w sumie zapalenia. Byłam przerażona ponieważ myślałam, że nabawiłam się grzybiczego zapalenia pochwy, na które kiedyś chorowałam. Dostałam leki i rozpoczęłam leczenie. Po pewnym czasie stwierdziłam, że nie pomogło. Poszłam na prywatną wizytę do tego samego ginekologa. Powiedziałam mu, że objawy nie minęły. W tedy on zrobił mi badania, sprawdził czy aby nie ma jakichkolwiek bakterii po czym stwierdził, że jestem absolutnie zdrowa. Więc mówię - ale przecież wciąż czuję swędzenie, szczypanie, pieczenie i Bóg wie co jeszcze. Spytał, czy jestem alergiczką, no niestety jestem. Stwierdził, że infekcja została wyleczona, a to, co tak uporczywie ostatnio mnie męczy - to może być po prostu alergia. Zatem, zmiana proszku do prania, płynu do prania, podpasek, tamponów, wkładek i w sumie wszystkiego. Zapytałam go, czy płyn do higieny intymnej, który używam, może powodować alergię, powiedział, że raczej nie powinien.
Oto moje dwa pytania:
1. Jakich płynów do higieny intymnej używacie dziewczyny i czy w ogóle musicie czy może wystarczy tylko zwykłe mydło.
2. Ktoś podpowiedział mi, że mogę mieć uczulenie na spermę, ale to raczej nie możliwe bo w spermie nie ma nic co można by uznać za ewentualne alergeny. Trochę witamin, aminokwasów, hormonów, lipidów, mocznik, cynk, wapń, magnez, selen.
Ale może się mylę, może da się uczulić na spermę?
Oto moje dwa pytania:
1. Jakich płynów do higieny intymnej używacie dziewczyny i czy w ogóle musicie czy może wystarczy tylko zwykłe mydło.
2. Ktoś podpowiedział mi, że mogę mieć uczulenie na spermę, ale to raczej nie możliwe bo w spermie nie ma nic co można by uznać za ewentualne alergeny. Trochę witamin, aminokwasów, hormonów, lipidów, mocznik, cynk, wapń, magnez, selen.
Ale może się mylę, może da się uczulić na spermę?
Skomentuj