W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Narkotyki

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Away
    Gwiazdka Porno
    • Oct 2009
    • 1887

    Jakby popatrzeć to wszystko jest niezdrowe.
    Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.

    Skomentuj

    • zuy
      Świętoszek
      • Oct 2010
      • 8

      takitamKoles - pierwszy raz w sumie zawsze jest słaby, pewnie przesadziłeś z baczką i tyle, 3-4 razy+ i zaznasz pełnego chillout'u bo trawa to samo dobro w porównaniu do innych używek IMO.
      Swojego czasu gdy pracowałem w NL paliłem bardzo dużo z racji podejścia do trafffki w tym kraju teraz rzadziej. Parę razy feta, joint z dosypką koxu i tyle, na kucie po kablach i na kwasy nie namówi mnie nikt.

      bless dla przypalaczy dobrej gandziuchy
      ostatniego czasu po orgazmie zamiast wychodzić z kobiety, wychodzę ze swojej przeglądarki internetowej

      Skomentuj

      • jezebel
        Emerytowany Pornograf

        Zboczucha
        • May 2006
        • 3667

        W ogóle najbardziej lubię te narkotyki, które dają radość. Nie lubię tych, po których człowiek ma schizy, zwidy, muły
        Każdy chyba narkotyk, który wywołuje euforię, radość, śmiech, na przestrzeni dłuższego czasu prowadzi do zmuły, przywidzeń, halucynacji. To jednak subiektywna opinia (moja i współtowarzyszy).
        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

        Skomentuj

        • Mat.
          Erotoman
          • Feb 2009
          • 521

          Jeza masz złe informacje
          Yhm, wszystkim doinformowanym powtarzam: nie bierzcie narkołyków, zostawcie je dla mnie .
          To jest złe .
          Jak widzisz lubię szydzić .

          Skomentuj

          • jezebel
            Emerytowany Pornograf

            Zboczucha
            • May 2006
            • 3667

            Całkiem być może - trudno mi ocenić to na podstawie kilku osób. Z doświadczeń własnych wiem, że z biegiem czasu nawet po maryśce mój własny cień był mi straszny. Ale to dobry bodziec do rzucenia.
            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

            Skomentuj

            • zuy
              Świętoszek
              • Oct 2010
              • 8

              jezebel - ale miałeś tak podczas gdy byłeś w stanie wyższego uniesienia czy po prostu po paleniu trawy przez dłuższy okres czasu?

              Halucynacje po długotrwałym paleniu trawki? Pierwsze słyszę szczerze mówiąc. Jedyne co nadmierne palenie mery może spowodować to delikatne otępienie umysłowe, ale żeby do tego dopuścić trzeba naprawdę wypalić kilogramy
              ostatniego czasu po orgazmie zamiast wychodzić z kobiety, wychodzę ze swojej przeglądarki internetowej

              Skomentuj

              • jezebel
                Emerytowany Pornograf

                Zboczucha
                • May 2006
                • 3667

                zuy - po trawie, pilach, amfie, kwasach przy dłuższym braniu. Nie było w tym już żadnej zabawy jak dla mnie, miałam lęki i strasznego muła. Nigdzie nie pisałam, że miałam halucynacje po trawce - wrzuciłam ją po prostu do "wora" z innymi (do jednej wypowiedzi). I nie jestem mężczyzną :/
                Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                Skomentuj

                • totgeliebt
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Feb 2007
                  • 263

                  już kiedyś wypowiedziałam się w tym wątku, ale postanowiłam, że coś dopiszę. od czasu do czasu teraz palę trawkę z moim chłopakiem, efekt bardzo subtelny, żadne naćpanie, po prostu relaks. nie wiem czy gdzieś to już pisałam na forum ale..w bardzo młodym wieku, robiłam głupie rzeczy kiedy wszystkie dzieciaki myślały, że ćpanie jest fajne.. wzięłam raz 30 tabletek z dxm, i matka prawie po karetke zadzwoniła. nie mogłam wstać z podłogi. raz tez wypiłam cały syrop z efedryną lub jakimś jej substytutem. powiem tyle - idiotyzm do potęgi nieskończonej, nigdy, przenigdy tego nie polecam. jak ktoś chce już coś robić, to niech trawke sobie zapali. żadnych tabletek, żadnych proszków.

                  kiedys chcialam koksu albo hery spróbować, ale przeszło mi. boję się nałogu.

                  Skomentuj

                  • janko_muzykant
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Sep 2010
                    • 314

                    papierosy tam kiedyś się popalało jak byłem małym dzieckiem ale teraz mnie to brzydzi i denerwuje.
                    alkohol to tak 14/15 lat to trochę się piło aktualnie tylko czasami a w ręcz okazjonalnie (16 lat) tak raz na miesiąc się zdarza napić piwa...
                    zdarzyło mi się zapalić dopalacza ale to był ostatni raz i więcej do tego nie sięgnąłem i nie sięgnę (zapaliłem, zobaczyłem, podziękowałem)
                    chciałbym spróbować mj.....

                    Skomentuj

                    • noWAI
                      Świętoszek
                      • Apr 2009
                      • 1

                      Napisał Jacenty
                      Zarówno wóda jak i narkotyki funkcjonują w społeczeństwie jako używki. Ale praktycznie każdy, kto zetknął się ze skutkami działania jednego i drugiego, ma całkowicie negatywne zdanie o narkotykach. Nikogo nie dziwi widok żula siedzącego na ławce z piwskiem w garści, większość z nas przejdzie obojętnie obok, najwyżej pokiwa z politowaniem głową albo zadzwoni po straż miejską. Natomiast widok ćpuna z nieobecnym wzrokiem i ze strzykawką w dłoni wywołuje strach, nie obojętność czy politowanie. Właśnie strach. Dlaczego? Na pewno nie z powodu jakiś ludowych przesądów czy też z powodu małej wiedzy o działaniu narkotyków. Nie wiesz czy ten delikwent strzelił sobie czystą kokę czy kompot, z tego powodu nie wiesz również w jaki sposób zareaguje, czy rzuci się na ciebie z tą igłą, czy zacznie uciekać na twój widok, czy może się rozpłacze. Nie ma to w tym momencie kompletnie żadnego znaczenia co on zażył, po prostu każdy woli ominąć ćpuna z daleka. W przypadku nachalnego pijusa nie potrzeba wiele żeby sobie z nim poradzić.



                      Wóda również szkodzi zdrowiu, tak samo jak wszystkie używki w nadmiarze. Tyle, że wóda zwalnia hamulce moralne, narkotyki zrywają kontakt z rzeczywistością.
                      Wiedze w tym temacie masz zerowa, ale dalej twardo postujesz ;] Caly czas opisujesz SKRAJNE przypadki uzaleznienia od narkotykow ciezkich (heroina itp. itd.) i filmowym przedstawieniu cpuna biegajacego ze strzykawka, ktory atakuje biednych przechodniow. Jaka masz pewnosc, ze zul nie zaatakuje cie rozbita butelka? Myslisz ze zalegalizowanie uzywania narkotykow zwiekszy ich uzycie o milion %? Ci co chca ich uzywac robia to w tym momencie bez najmniejszych problemow, czy sa to palacze marichuany czy helupiarze "atakujacy ludzi ze strzykawkami". Niestety spoleczenstwo w Polsce ma praktycznie zerowe pojecie na temat narkotykow, ich dzialania i skutkow ich zazywania oraz "cpunow" - dla wiekszosci osoba uzywajaca narkotyki automatycznie jest wrakiem czlowieka, zlodziejem, marginesem spolecznym i osobnikiem, ktory wczoraj ukradl torebke mojej babci.

                      Skomentuj

                      • Dareios
                        Gwiazdka Porno
                        • Jan 2006
                        • 1959

                        Mnie najbardziej denerwuje takie podejście jakie nie raz prezentowała tu Jezebel tzn "narkotyki szkodza ludziom bo ja się z racji zawodu spotykam z takimi przypadkami i wiem że powinny być zabronione". A przepraszam bardzo - co komukolwiek do tego czy ja swoje życie zniszcze czy nie? To zycie jest moja i jezeli chce je zmarnować to żaden psycholog, socjolog, terapeuta czy inny społeczny znachor mi tego nie zabroni.

                        Najbardziej mnie śmieszy to jak jezebel w jednym poście pisze że narkotyki to takie zło bo ona się naoglądała skrajnych przypadków, a w drugim tego samego dnia pisze, że jest po kilku piwach i się dobrze bawi. No do ***** pana, jak można twardo rozdzielać substancje na "nieszkodliwy" alkohol i szkodliwe narkotyki? Badania jasno wskazują, alkohol jest o wiele bardziej szkodliwy niż większość narkotyków a tylko nasze po*******one bolszewickie prawo i mentalność ludzi sprawiają że jest akceptowany.

                        Ranking szkodliwości wygląda następująco:

                        1. Heroin
                        2. Cocaine
                        3. Barbiturates
                        4. Street methadone
                        5. Alcohol
                        6. Ketamine
                        7. Benzodiazepines
                        8. Amphetamine
                        9. Tobacco
                        10. Buprenorphine
                        11. Cannabis
                        12. Solvents
                        13. 4-MTA
                        14. LSD
                        15. Methylphenidate
                        16. Anabolic steroids
                        17. GHB
                        18. Ecstasy
                        19. Alkyl nitrates
                        20. Khat

                        Prawda jest taka że popularny i akceptowany alkohol to jedna z najgorszych psychoaktywnych substancji. A to że Ecstasy jest nielegalna i negatywnie postrzegana a alkohol nie wcale nie znaczy że ten drugi jest lepszy od pierwszej. Tak naprawde czyste MDMA jest o wiele mniej szkodliwe niż etanol.

                        Mnie tez mega w****ia to jak niektórzy piszą że człowiek nie jest sam tylko ma rodzinę i dla dobra rodziny powinny być narkotyki zabronione. Śmieszna argumentacja. Czy to ze ktoś ma jakąś rodzinę znaczy że to ona ma prawo decydować o jego życiu? To może zabrońmy także zawodu kaskadera, żołnierza albo sapera bo człowiek też ma rodzinę która się o niego niepokoi? A może jakaś wyjątkowo wrażliwa matka będzie cierpiała jak się okaze że jej syn jest gejem, więc kontaktów homo z tego względu też należy zabronić?

                        Naprawdę nie wiem skąd się w ludziach bierze ta tendencja do decydowania co dla kogo jest dobre. Jeden nie pali to by chciał innym palenia zabronić, inny nie je mięsa to by chciał innym utrudnić dostęp do mięsa, trzeci nie pije więc jest wrogiem alkoholu. Naprawdę, ludzie jak ktoś chce przyćpać to przyćpa, a jak ktoś nie chce to tego nie zrobi. Dlaczego więc tym chcącym to utrudniać i dawać zarobek mafiom zamiast firmom farmaceutycznym?

                        Nikogo nie dziwi widok żula siedzącego na ławce z piwskiem w garści, większość z nas przejdzie obojętnie obok, najwyżej pokiwa z politowaniem głową albo zadzwoni po straż miejską.
                        To jest tylko i wyłącznie nastawienie społeczeństwa. Upojenie alkoholowe jest akceptowane, odużenie wywołane narkotykami nie. I to cała różnica.

                        Nie wiesz czy ten delikwent strzelił sobie czystą kokę czy kompot, z tego powodu nie wiesz również w jaki sposób zareaguje, czy rzuci się na ciebie z tą igłą
                        Jeżeli widze chłopa z nieobecnym wzrokiem który jak winda jedzie raz w górę, raz w dół to wiem że walnął środek działający depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy (jeżeli to określenie kojarzy ci się wyłącznie z z uczuciem smutku to znaczy że wiesz jeszcze mniej niż sądziłem). A one nie wywołują agresji. Jezeli widzisz przydżumionego chłopa i się zastanawiasz czy nie walnął koki i czy się na ciebie nie rzuci to znaczy że nic nie wiesz o narkotykach i ich działaniu więc nie powinieneś się wypowiadać na ten temat. Nie ma możliwości aby spowolnione reakcje zamieniły się nagle w pobudzenie i agresję. Jedne środki działają na neurony spowalniająco, inne stymulująco. To jak z samochodem, jedziesz albo do przodu albo do tyłu. Nie mozesz jechać jednocześnie w dwóch kierunkach na raz.

                        Wóda również szkodzi zdrowiu, tak samo jak wszystkie używki w nadmiarze. Tyle, że wóda zwalnia hamulce moralne, narkotyki zrywają kontakt z rzeczywistością.
                        Nie wiem jak to jest ale już ci kiedyś o tym pisałem, a ty dalej piszesz swoje (nieprawdziwe) mądrości. Wódka zwalnia hamulce moralne a narkotyki zrywają kontakt z rzeczywistością? Od kiedy to narkotyki zrywają kontakt? Od kiedy ludzie po kokainie nie wiedza co się z nimi dzieje, od kiedy to tracą świadomość ludzie po MDMA? Owszem, walniesz heroinę albo LSD to bijesz się ze smokami albo urywa ci się film. Ale bierzesz kokainę czy amfetaminę to cię wywala w kosmos, kumasz wszystko co się dzieje tylko że myślisz 10x szybciej, masz 10 razy lepsza pamięc. Nagle się okazuje że mówisz płynnie po angielsku chociaż jeszcze godzinę wcześniej dukałes. Wiesz gdzie jestes, poznajesz ludzi jednak masz za****ście dużo energii, pewności siebie i jesteś bardziej inteligentny. Ale nie tracisz żadnego kontaktu. Idziesz na imprezę, ciągniesz koks w kiblu po czym dalej wracasz na impreze, nie walczysz z kosmitami ani nie gadasz do buta, nie zastygasz pod ścianą, tylko masz mega energię do zabawy. A na drugi dzień wszystko pamiętasz w przeciwieństwie do tego co się dzieje nie raz po alkoholu.

                        PS. Opisane sytuacje nie dotycza przypadków skrajnego przedawkowania. Ale po skrajnym przedawkowaniu kontakt z rzeczywistością może się urwać po zwykłej aspirynie co nie znaczy że jej stosowanie ma takie skutki.
                        0statnio edytowany przez Dareios; 06-12-10, 02:17.
                        Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                        Skomentuj

                        • Jacenty
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Jul 2006
                          • 1545

                          Napisał noWAI
                          Wiedze w tym temacie masz zerowa, ale dalej twardo postujesz ;] Caly czas opisujesz SKRAJNE przypadki uzaleznienia od narkotykow ciezkich...
                          Oświeć mnie zatem znawco w tej materii i spraw żebym został dobrze poinformowanym ćpunem . Nie mam szacunku zarówno dla ćpunów biegających ze strzykawkami jak i dla żuli wymac***ących rozbitymi butelkami. W dupie mam to, co chcesz zrobić ze swoim życiem, chcesz się zaćpać Twój problem, tylko po cholerę robić z tego problem natury prawnej i legalizować szmacenie się na własne życzenie? Znam tańsze i przyjemniejsze sposoby zejścia z tego świata. Skocz z wieżowca, przez chwilę będziesz latał jak ptak.
                          Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                          Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                          Skomentuj

                          • Dareios
                            Gwiazdka Porno
                            • Jan 2006
                            • 1959

                            po cholerę robić z tego problem natury prawnej i legalizować szmacenie się na własne życzenie?
                            Stosowanie narkotyków z głową to jest szmacenie się. A stosowanie z głową alkoholu który jest bardziej szkodliwy to juz jest normalna sprawa? Spójrz jakie masz podejście. Zakładasz że stosowanie dragów jest czystym samobójstwem. A dlaczego można pić z głową, okazjonalnie a używać narkotyków już nie?

                            Po co to legalizować? 25 lat temu ktoś mógł zapytać "po co walczyć o wolność słowa skoro i tak każdy może powiedzieć to co chce". Tu chodzi nie tylko o zasadę ale także konsekwencje. Piszesz że jak ktoś chce ćpać to proszę bardzo - ale policja znajdzie przy nim trochę proszków i już ma problem pomimo że jeżeli ktokolwiek na tym traci to on sam. Chociażby po to legalizować aby produkcją dragów zajmowały się normalne, kontrolowane przez róznorakie instytucje, płacące podatki firmy a nie mafie. I wtedy też będziesz miał różnicę w szkodliwości kokainy produkowanej w garażu przez miejscowego watażkę a kokainy produkowanej w farmaceutycznych laboratoriach.
                            Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                            Skomentuj

                            • Jacenty
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Jul 2006
                              • 1545

                              No brawo! Prawie mnie przekonałeś. Zastanawiam się czy to świadome i głęboko przemyślane podejście do zagadnienia czy też patrzysz na to tylko z perspektywy własnych potrzeb. Jedną z konsekwencji legalizacji prochów będzie bardzo łatwy dostęp do nich. Oznacza to mniej więcej tyle, że byle łachudra dealer stanie pod szkołą i będzie wciskał dzieciakom towar, a nikt nie będzie mógł mu nic zrobić, bo to legalne. Oczywiście, że bardzo upraszczam całe zagadnienie, ale w praktyce tak niestety będzie. Teraz jest przynajmniej bicz administracyjny na s****ieli wciskających prochy dzieciakom. Jednym słowem popierając legalizację narkotyków, chcąc czy nie chcąc, masz zamiar ułatwić do nich dostęp również dzieciakom.
                              Gratuluję podejścia i tracę w tym momencie zainteresowanie tym tematem, bo do niczego to nie doprowadzi ani mnie nie przekona.
                              Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                              Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                              Skomentuj

                              • Cash91
                                Świętoszek
                                • Feb 2009
                                • 43

                                Oznacza to mniej więcej tyle, że byle łachudra dealer stanie pod szkołą i będzie wciskał dzieciakom towar, a nikt nie będzie mógł mu nic zrobić, bo to legalne.
                                To naprawdę jak gadanie ze ścianą , współczucia, młody...
                                A teraz łachudry stoją pod szkołą i wciskają alkohol i fajki ? Nie rozumiecie, że legalizacja LSD, MJ, ecstasy na dobrą sprawę nic nie zmieni ?

                                Skomentuj

                                Working...