jesli juz, to przede wszystkim wygodny..(torba noszona, jak listonosz)
ja właśnie dla wygody taką posiadam bo jeżeli mam np zabrać ze sobą gdzieś jedną książke to bez sensu chyba brać od razu cały plecak, no a chodzenie z reklamówką jest bardziej wieśniackie
Moze jestem dziwny ale jakos w oczy mnie te skarpety w sandalach nie klują. Moze ktos ma chore paznokcie i nie chce ich wystawiać na widok publiczny a równocześnie nie chce miec przepoconych stóp.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Stanisław Lem
jesli juz, to przede wszystkim wygodny..(torba noszona, jak listonosz)
egzakli.
bo jeżeli mam np zabrać ze sobą gdzieś jedną książke to bez sensu chyba brać od razu cały plecak, no a chodzenie z reklamówką jest bardziej wieśniackie
egzakli.
o ile kobiecie jeszcze taka torba w miare pasuje to faceci z nią wyglądają komicznie
bzdury pleciesz. do niedawna kobiety takich toreb nie nosily w ogole, za to mezczyzni od wiekow.
moze jeszcze powiesz, ze to wyglada ******ko? ^__________^
" - Fajny masz korek od wanny.
- Taki tam...
- ...Ale gra empetrójki"
Wiesniackie są wszlekie leginsy, krótkie spodenki, a już szczególne super krótkie szorty, z których wylewa się dupa. Zakładanie kilku bluzek jedna na drugą, z czego ta na wierzchu ma najwiekszy dekold. Długie, zwisające kolczyki (może z nielicznymi wyjątkami naprawde ładnych). Wszelkie bluzki z odkrytym brzuchem. Okulary przeciwsłoneczne ala Paris Hilton. No i teraz pewnie podpadne ale musze to napisać: nienawidze zestawu: szpilki, miniówa, cycki na wierzchu plus czerwony lakier i szminka. Kojarzy mi się z "wampami" z prl`owskich kawiarni. Blee.
A u facetów wszytsko co jest za duże, spodnie z krokiem w kolanach itp obrzydlistwa. Czapki z daszkiem i wielkie niezasznurowane buty. Czyli styl jołków. Dla mnie kaszana.
A u facetów wszytsko co jest za duże, spodnie z krokiem w kolanach itp obrzydlistwa. Czapki z daszkiem i wielkie niezasznurowane buty. Czyli styl jołków. Dla mnie kaszana.
dobrze, ze przestalem sie juz tak ubierac Pozostalo tylko spodnie skrocic bo ciut za dlugie i musz zwijac, czego nie znosze bo nawet dla mnie to glupio i obciachowo wyglada :/ Ale jestem taki patyk, ze ciezko znalesc idealny romiar na mnie. Bez skracania sie nie obejdzie
Ja tam do tych (lepszej klasy, oczywiście) prostytutek nic nie mam
Napisał Szlajfka
Czapki z daszkiem
Ja sam nie toleruję noszenia wszelkiego rodzaju czapek czy kapeluszy. Jeśli jest wietrznie i zimna, a ja muszę gdzieś wyjść, to wolę już czaokę z kapturam. Tak samo nie cierpię nosić szalików. Facet z szalikiem wygląda dość cudacznie
Cudacznie? Zależy od długości. Długości szalika. Oraz od sposobu jego wiązania. Osobiście nie widzę niczego złego w noszeniu szalika pod kurtką tudzież [jeśli jest długi a mróz tęgi] zawiązania go ze dwa razy wokół szyi.
Jedyne co może zakrawać o bycie niemęskim to wiązanie szalika w ten sposób, że szalik okręcony jest wokół szyi tak, że jeden jego koniec ląduje na plecach a drugi z przodu. Kojarzycie ten sposób wiązania?
Nie wiem czemu, ale szalik kojarzy mi się z jakimś zdziedzianiem i zbyt dużą powagą. To jakby taki sygnał, że facet musi nosić szalik, bo na wietrze od razu zziębia się jak staruszek. Może to i głupie podejście, ale jakoś nie mogę się wtedy oprzeć takiemu wrażeniu
Dla mnie wiesniackie sa ciuchy z Carry i slipki u faceta. Wiekszosc rzeczy juz wymienionych rowniez.
Z tym carry to ja bym uwazal. Koszuli moze bym tam nie kupil ale mam z tego sklepu 2 ciuchy z ktorych jestem bardzo zadowolony a wierz mi, ze ja lubie sie dobrze ubierać.
Co do slipkow to na miano wiesniackich nie zaslugują, są moze troche smieszne, zwlaszcza jesli facet nosi je o rozmiar za duze.
@viper- ja sobie nie wyobrazam zimy bez szalika. Malo jest kurtek, ktore szczelnie do szyi przylegają
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Stanisław Lem
Skomentuj