Jeśli cię stać to proszę bardzo.
A jeśli cię nie stać na coś, co wygląda jak zegarek, a nie względny czasomierz ze straganu to się zadowól komórką, bo wygląda to po prostu wieśniacko dla kogoś, kto siedzi w temacie(dla innych zresztą też).
No tak, widzę właśnie do czego pijesz, bo sprawdziłem ten twój zegarek w necie. Spoko, trza było wprost powiedzieć, że to dla ciebie nieosiągalny pułap cenowy xD
Wieśniactwo u pań:
-spodnie ala MC Hammer/Sindbad
-trampki/adidasy do miniówy czy sukienki
-kolczyk na języku czy w wardze
Wieśniactwo u panów:
-japonki
-sandały ze skarpetami
-wygolone nogi i pachy
-obcisłe koszulki podkreślające bicespsy itd
-łańcuch na szyi lub i bransoletka na nadgarstku
-wszelkie dresy noszone poza siłownią
Sto procent zgody
No 90%, bo te spodnie a'la Sindbad podczas wypadu do Maroka mogą od biedy być.
musze pamietac,ze jesienia jak bede chcial wyskoczyc na rower to tylko w jeansach najlepiej "rurkach" i golfie na to koniecznie plaszcz ze skory mula lub likaona a jak bede chcial pobiegac to pozostaje jedynie pianka do nurkowania,waciak na klate a na glowe slubny welon sasiadki.
Kask rowerowy założony tak, że w czasie upadku zrobi więcej krzywdy niż ochroni. Mam tu na myśli zakładanie w taki sposób, iż klamra jest na brodzie a czasza zasłania tylko tył głowy. Pieniądze na kask są, wiedzy brak. Chociaż to nie jest śmieszne - to jest żałosne!
Skomentuj