Sorry jak zdubluję temat. Chce kupić lasce jakąś stylową kiecką, znalazłem dobry sklep, o którym mi co jakiś czas truje . Magda jest szczupła, 60 kg przy 174 cm, ma piwne oczy. Radzilibyście jakąś urozmaiconą, np. w kwiaty czy raczej elegancką? Miał ktoś podobny dylemat?
Suknia dla laski
Collapse
X
-
-
Najlepsze rozwiązanie to dać pin do karty. Jedna lubi elegancką, druga w kwiatki. Zależy na jaką okazję, jak będzie gdzieś centymert za mała to jej nie polubi, jak za duża też źle. Zrób po prostu za sponsora. Niech wybierze co jej pasuje. Chyba, że masz za dużo siana albo jesteś samobójcąLuke, ja sem twój otec - Padre Vader -
jak nic reklama sklepu...
Po 1. w innych postach masz już żonę a nie ,, laskę ''
Po 2. Żadna ,,laska'' nie chciałaby sukienki z tego sklepu ceny wygórowane i wszystkie modele znajdzie się na allegro za połowę lub 3/4 taniej Każda normalna kobita o tym wieSkomentuj
-
Co za sklep z którego nie chciałaby żadna laska? :>
A do czego ta kiecka? Do chodzenia na co dzień?
Jak jest dziunią i lubi dżety i dekolty i panterkę to nie kupuj jej małej czarnej bo powie że to dla starych bab.
Jeśli lubi bardziej wyrafinowane ciuchy w stonowanych kolorach, to fluorescencyjny kolor w kwiatki skończy na dnie szafy.
Ja milion razy bardziej wolałabym prezent w postaci sukienki, niż pin do karty czy "chodź to ci kupię" (nigdy bym nie skorzystała z takiej formy). Ale mój facet ma dobry gust, wie w czym chodzę i nigdy by mi szajsu nie kupił
Niezłym pomysłem jest bon podarunkowy - są ładne, kolorowe, ładujesz na to odpowiednią ilość gotówki (nie wiem o jakim sklepie ci mówi więc nie wiem jaki mają przedział cenowy - 200/500/1000?). Ale i tak wolałabym już kupioną, wtedy wiem że jemu się to podoba i chce mnie w tym oglądać.C'est la vie.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Ponieważ przy opcji "chodź to ci kupię" byłabym skrępowana obecnością faceta przy procesie decyzyjnym, uważałabym na przedział cenowy i nie wzięła kiecki która mi się podoba tylko taką, która jest akurat na przecenie. Po drugie, nie lubię nikogo ciągać po sklepach, więc jeśli w jednym by mi się nic nie rzuciło w oczy, to głupio by mi było go taszczyć jeszcze przez pół galerii.
I finalnie po trzecie - widok laski kładącej stertę sukienek na ladzie i faceta wyciągającego kartę mnie bawi i nasuwa myśl "to sobie niunia sponsora znalazła".
Bon podarunkowy eliminuje wszystkie te elementyC'est la vie.Skomentuj
-
Łoj tam.
W wypadku, gdy kupuje facet, przedział cenowy nie gra roli /w sensownym zakresie/.
Targam swojej Pani kiecki, gdy sterczy w przebieralni i sądzę, że jest to dla niej wygodne. Sponsora mam wpisanego w akcie ślubu"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Holly, szczególnie to "po drugie" mnie skonsternowało. Jak chcesz ciągać faceta przez pół galerii, bo w pierwszym nie wybierzesz, skoro masz bon, a te są zazwyczaj do konkretnego sklepu/sieci? Ta Twoja teoria to taka na siłę wymyślana trochę .Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Smok --> czytanie ze zrozumieniem.
Napisałam, że właśnie bon rozwiązuje ten problem - czyli w tym sklepie kupuję i już (jeśli mi się kiecki nie podejdą to sweter, a jak serio nic to może przy następnej kolekcji. Ale skoro partnerka autora męczy bułę o jeden konkretny sklep to podejrzewam że coś tam jej się podoba). Przy opcji "chodź to ci kupię" można sobie wybierać i wybierać. Comprende?
To nie teoria, tylko moje spostrzeżenia... ale ja w odróżnieniu od większości lasek nie lubię kiedy facet za mnie płaci. Wiem, to ciężkie do zrozumienia dla kogoś, kto kupuje żonie bluzki za blowjoba
[sorry, musiałam :>]C'est la vie.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Napisał holly razNiezłym pomysłem jest bon podarunkowy - są ładne, kolorowe, ładujesz na to odpowiednią ilość gotówki (nie wiem o jakim sklepie ci mówi więc nie wiem jaki mają przedział cenowy - 200/500/1000?)Napisał holly dwaPo drugie, nie lubię nikogo ciągać po sklepach, więc jeśli w jednym by mi się nic nie rzuciło w oczy, to głupio by mi było go taszczyć jeszcze przez pół galerii.
Proszę Cię więc więcej pokory zanim zaczniesz ludziom (tym bardziej takim, którzy są wykształceni w tym kierunku) wytykać, że nie umieją czytać ze zrozumieniem. Wysil najpierw szare komórki i pomyśl, czy na pewno wszystko napisałaś tak jak powinnaś i czy Twoja wypowiedź jest logiczna. Tu problem jest w komunikacie, który wychodzi od nadawcy, a nie w odbiorcy.
Pominę Twoją arcywyrafinowaną wypowiedź, nota bene wyjętą z kontekstu, bo niech ona świadczy bardziej o Twoim poziomie, a nie moim.Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Holly, chyba lubisz wytykać ludziom, że nie umieją czytać ze zrozumieniem (bo to już nie pierwszy raz, kiedy to u Ciebie widzę), przy okazji zupełnie chyba nie zwracając uwagi, jakie paradoksy wypisujesz. Najpierw piszesz, że dobrym pomysłem jest bon podarunkowy (a te są do konkretnych sklepów), a potem piszesz, że głupio ciągać faceta przez pół galerii. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie są galerie trochę większe i jeden sklep nie zajmuje połowy powierzchni galerii.
Proszę Cię więc więcej pokory zanim zaczniesz ludziom (tym bardziej takim, którzy są wykształceni w tym kierunku) wytykać, że nie umieją czytać ze zrozumieniem. Wysil najpierw szare komórki i pomyśl, czy na pewno wszystko napisałaś tak jak powinnaś i czy Twoja wypowiedź jest logiczna. Tu problem jest w komunikacie, który wychodzi od nadawcy, a nie w odbiorcy.
Pominę Twoją arcywyrafinowaną wypowiedź, nota bene wyjętą z kontekstu, bo niech ona świadczy bardziej o Twoim poziomie, a nie moim.
0statnio edytowany przez brkt; 02-07-14, 11:59.generator losowych mądrościSkomentuj
-
Jeżeli dostajesz kwiaty, to myślisz : za poniedziałkowego, we wtorek ,... , czy tego w niedzielę ?
Żałosne podejście
A tak nawiasem :
Holly, nigdy się nie bawiłaś w związku "w nagrody", czy "spełnianie życzeń" ?
Naprawdę nigdy ?0statnio edytowany przez wiarus; 02-07-14, 15:13."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Ja tam wolę jak facet ze mną na zakupach jest. Mam pewność, że spodobam mu się w tym z czym z tego sklepu wyjdę.
Już kilka razy pisałam, że w związku, gdzie ludzie ze sobą mieszkają kwestia tego, kto wyciąga kartę jest tylko symbolem, bo i tak idzie to ze wspólnej puli (bez względu czy mamy jedno czy pięć kont).
Wzrost i waga determinują jedynie rozmiar a i to nie do końca, bo jedna moze mieć więcej w cyckach inna w boczkach... Ale sukienka to przede wszystkim krój. Ramiona, cycki, talia, biora, długość nóg - trzeba ją do tego wszystkiego dopasować.
Wierzę, że Mój byłby mi wstanie kupić coś odpowiedniego, ale nie oszukujmy się- większość facetów nie jest w stanie tego zrobić. Szczególnie, jak pyta na forum, nie podając żadnych wymiarów, upodobań, cech charakterystycznych tego w co się ubiera, itd. itp....Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.Skomentuj
-
Małżeństwo, dzieci, dom, samochód to także zapłata za blowjoba ?
Jeżeli dostajesz kwiaty, to myślisz : za poniedziałkowego, we wtorek ,... , czy tego w niedzielę ?
Żałosne podejście
A tak nawiasem :
Holly, nigdy się nie bawiłaś w związku "w nagrody", czy "spełnianie życzeń" ?
Naprawdę nigdy ?
Skomentuj
Skomentuj