Widzę, że zgodnie z tematem wszyscy tutaj dają wsparcie
Cata tarczyca to wielkie gówno. Byliśmy ze smoczycą na diecie układanej przez profesjonalistę. Ja schudłem w niecałe 2 m-ce 12 kg smoczyca 1 kg, głównie właśnie przez nadczynność tarczycy.
Lady, wielu z nas pracuje długo, wraca do domu wykończona, ale zauważyłem jakiś czas temu, że to świetna wymówka jest (przynajmniej u mnie). Teraz raz w tygodniu śmigam na orlika, raz jeżdżę rowerem wysiłkowo i raz spacerowo ze smoczycą. Oprócz tego odstawienie fast foodów, gazowanych napojów, jedzenie kilku małych posiłków (a nie jak wcześniej 1 wielkiego przez cały dzień) i kilogramy same lecą. Co do braku czasu na jedzenie w pracy to jak byłem na tej diecie co schudłem 12 kg to się nauczyłem, że posiłkiem może być np. szklanka soku pomidorowego. Wierz mi, po tym nie chce się jeść dosyć długo. Poza tym zauważyłem, że dużo posiłków musiałem jeść tylko przez pierwsze kilka dni. Potem organizm się przyzwyczaił i nawet te nieduże porcje to było dla mnie dużo. Teraz jem ok. 4 posiłki dziennie (z tego np. drugie śniadanie i kolacja to jakieś owoce lub warzywa, albo jogurt - nic wielkiego), a i tak chodzę cały czas syty.
Rozumiem, że jak się ma daleko na taki chociażby basen to się nie chce po 10 godzinach w robocie. Pomyśl może więc nad np. jeżdżeniem do roboty rowerem. Jak się chce to się zawsze znajdzie choć troszkę czasu na to.
Cata tarczyca to wielkie gówno. Byliśmy ze smoczycą na diecie układanej przez profesjonalistę. Ja schudłem w niecałe 2 m-ce 12 kg smoczyca 1 kg, głównie właśnie przez nadczynność tarczycy.
Lady, wielu z nas pracuje długo, wraca do domu wykończona, ale zauważyłem jakiś czas temu, że to świetna wymówka jest (przynajmniej u mnie). Teraz raz w tygodniu śmigam na orlika, raz jeżdżę rowerem wysiłkowo i raz spacerowo ze smoczycą. Oprócz tego odstawienie fast foodów, gazowanych napojów, jedzenie kilku małych posiłków (a nie jak wcześniej 1 wielkiego przez cały dzień) i kilogramy same lecą. Co do braku czasu na jedzenie w pracy to jak byłem na tej diecie co schudłem 12 kg to się nauczyłem, że posiłkiem może być np. szklanka soku pomidorowego. Wierz mi, po tym nie chce się jeść dosyć długo. Poza tym zauważyłem, że dużo posiłków musiałem jeść tylko przez pierwsze kilka dni. Potem organizm się przyzwyczaił i nawet te nieduże porcje to było dla mnie dużo. Teraz jem ok. 4 posiłki dziennie (z tego np. drugie śniadanie i kolacja to jakieś owoce lub warzywa, albo jogurt - nic wielkiego), a i tak chodzę cały czas syty.
Rozumiem, że jak się ma daleko na taki chociażby basen to się nie chce po 10 godzinach w robocie. Pomyśl może więc nad np. jeżdżeniem do roboty rowerem. Jak się chce to się zawsze znajdzie choć troszkę czasu na to.
Skomentuj