Dietowy kącik wsparcia...

[holly]

Lady - żeby dobrze wyglądać, trzeba:
a) mieć genetyczne uwarunkowania
b) ćwiczyć
c) prowadzić odpowiednią dietę.
Jeśli nie masz tego w genach, a twoje życie nie pozwala w tym momencie na zajęcie się swoim ciałem, no to sorry, cudów nie ma ale możesz przestać jęczeć i wziąć na klatę to, że nie będziesz teraz wyglądała jak Aniołek Victoria's Secret. I wpierniczać dietetyczne ziemniaczki bez wyrzutów sumienia Będziesz miała kiedyś siłę, motywację, okazję i czas to się zajmiesz sobą. Rozumiem, wiem, że czasu brak, że zmęczenie, ale masz świadomość że wbijasz tylko i wyłącznie z wymówkami i w ten sposób naprawdę nic się nie zmieni niezależnie od tego ile razy tutaj się pożalisz?

Cata a ty sobie zbadałaś tą tarczycę w końcu, czy dalej walczysz z wiatrakami i myślisz że jakimś cudem przy 10 godzinach dziennie na siłowni i jednym pomidorku wygrasz z chemią organizmu?;]

/bad holly... baaaad./

[Catalleya]

Badania dalej wykonuję ponieważ lekarz co chwila daje mi skierowania na nowe by wykluczyć to/tamto/siamto..

[lady__in__red]

Holy wiem Jestem beznadziejna ale co poradzić. Nigdy nie byłam sportsmenką i nie miałam nawyków żywieniowych to teraz mam

Cóż. Chyba czas się pogodzić z tym, że idealna nie jestem.
Na głodnego ten temat jest bardzo wkurzający

[Catalleya]

u mnie w rodzinie jest tak , ze moja siostra jest strasznie chuda , a wpieprza tyle , ze hej.
a moja babcia i mama mają problemy z tarczycą (babcia az miała wycinaną) przez co pućki z nich są jak ja.

[holly]

Cat - najważniejsze, że się dostałaś do tego szarlatana i badania są w trakcie mam nadzieję, że coś się tam rozjaśni.

Lejdi nie każdy musi być sportsmenem z dobrą sylwetką. Jeśli się czegoś nie lubi, to ciężko się zmusić, zwłaszcza jak ma się inne priorytety Jesteś sobą, jesteś fajna taka jaka jesteś, ludzie cię za to lubią i kochają, po co się katujesz i zadręczasz tym, że nie jesteś jakąś fit dziunią która wpiernicza rybki i orzechy 17 razy dziennie? Nie masz nadwagi, walczysz o jakieś parę centymetrów, o 2 kilogramy, nikt się tym nie przejmuje i nie zwraca uwagi oprócz ciebie, wrzuć na luz i przestań sobie dokładać zbędnych problemów

[opowiedzmiotym]

Holly,to najpiekniejsza rada na dietowym kaciku wsparcia <3

[marszczerano]

Właśnie

I jeszcze łatwiej sie to pisze takiej co ma ładna sylwetkę i sliczny tyłek

[holly]

Ej marszczerano, ale ja też uważam, że mi by się kilka kilo w dół przydało Foty to nie wszystko. Tylko na siłownię chodzę jak mam zryw raz na kilka miesięcy, zdrowa dieta mi pasuje średnio bo moje naturalne paliwo to kanapki i browar... ino nie płaczę, że tu za dużo, tam za dużo, ten etap już przeżyłam bo byłam wielkim kłębuszkiem kompleksików. Teraz pewność siebie to +50 do seksapilu. Prędzej skisnę, niż komuś podpowiem gdzie patrzeć za wadami

[Eris]

Wydaje mi się, że coś jest trefnego z obecnym żarciem, nawet tym rzekomo "czystym", w pokoleniu naszych rodziców się znacznie rzadziej zdarzało wielkodupie, mimo że nikt się wtedy nie wygłupiał z kurczakami na parze i sałatą.

To raz a dwa kiedys nie bylo takiego parcia na bycie "fit dziunia" jak teraz. Nawet gwiazdy filmowe nie byly tak wyzylowane.

Mi zalezy na tym, by nie miec nadwagi. Jesli waga i zawartosc tkanki tluszczowej sa ok, nie mam parcia na figure Chodkowskiej. Ja po prostu jestem szczesliwsza, gdy robie to co lubie np. plywam, gram i zjem normalne sniadanie niz gdybym miala katowac sie na silowni i zyc na lisciu salaty.

[paffcio]

No ja to się w pracy tak napocę i naruszam, że na cały tydzień mam dosyć

Masz mozliwosc poplywac? Woda to doskonaly sposob nie tylko na relaks ale rowniez na wyprofilowanie ciala o ile nie koncentrujesz sie tylko na moczeniu bobra . Zareczam, ze nawet po tych 10 h morderczej pracy, kilkanascie minut w wodzie zupelnie zmieni samopoczucie.
Mozesz w dni robocze pomachac dla relaksu a w weekendy przycisnac mocniej. W czasie przerwy na plazy zrob kilka serii brzuszkow, zwiekszajac podczas kolejnej ilosc powt. Nie trzeba chudnac aby poprawic wyglad

[lady__in__red]

Hm, mam jezioro ale nie znam go i boje się w nim pływać. Wiem, jestem boidupa ale do jezior muszę się przekonać zanim będę pływać. No jutro miałam zamiar to uskutecznić. Ale znowu praca a wieczorem będzie już zimno.

Jak będą upały znowu to nie przepuszczę

[paffcio]

No z takim podejsciem to bedzie ciezko
Nie musisz wypuszczac sie na srodek, wyplyn 50m i wroc podobnie jak na basenie, ew. wzdluz brzegu.
Zmobilizuj Teofila, moze plynac obok na meteracu jako asekuracja.
Nie przesadzaj z tym zimnem, wieczorem woda jest najlepsza do plywania a Ciebie ma co grzac

[micah]

Lady co ty w kamieniołomach pracujesz, że taka wypruta z życia po pracy jesteś ?
Jak ktoś chce, to nic na przeszkodzie nie stoi.

[lady__in__red]

****a pracuję po 10-11 godzin dziennie i nie mam prawa być zmęczona?

Weź się człowieku zastanów co piszesz.

[micah]

Pracowałem po 12h. Miałem czas zjeść i iść na trening. Chyba wiem co piszę