Dietowy kącik wsparcia...

[watch.out]

Otoz to bambolena .. Otoz to.

[fan_dupeczek]

Odświeżam i chwalę się mini sukcesem - od poniedziałku bez słodyczy.
Progres!

[Kamil B.]

Ja właśnie zjadłem cztery kostki białej czekolady. Ale popiłem to kubkiem zielonej herbaty więc chyba wyszedłem na zero. Przynajmniej tak się łudzę

[paffcio]

Praktycznie nie jadam słodyczy, wolę suszone owoce. Duża część słodyczy to syf i chemia.

[MsMisska]

Ja zjadłam czekoladkę, ale też popijam zieloną herbatę. Na bank nic to nie pomoże, ale pozwólcie mi żyć w tej ułudzie, błagam

[Bambiii]

Odświeżam i chwalę się mini sukcesem - od poniedziałku bez słodyczy.
Progres!

Ja od 5 miesięcy
Ale koleżanki z pracy mówią, że przesadziłam z odchudzaniem i to jest najlepsza nagroda za wszystkie wyrzeczenia

[Robinson]

Xuj... żłopię piwo na potęgę... Od jutra rana biegam... nie ma zmiłuj...

[VictoriiA]

pomijając, że potrafię zdrowo się odżywiać, to moja dieta obfituje w duże...za duże ilości alkoholu i nie planuję tego zmieniać zabierzcie mi słodycze, kebaby...ale bez przesady
i wpisuję się w dietowy, ponieważ nie mam diety, a chcę zyskać masę tracąc tłuszcza

[Robinson]

Viki: z tego co pamiętam, to nie masz żadnych problemów z dietą i nie tylko, więc kebaby jedz sobie spokojnie... Nie szkodzą Ci

[VictoriiA]

ale u mnie czasami kebab goni kebab i kebaba pogania, wtedy może zaszkodzić, okazjonalnie po melanżu jak najbardziej a że melanż melanż pogania...

[Robinson]

Póki co, wszystko masz pod kontrolą Myślę, że jeszcze długo możeszsobie folgować.... No i seks to też trochę kalorii potrzebuje... Zwłaszcza takie dłuższe sesje, całonocne

[fan_dupeczek]

a chcę zyskać masę tracąc tłuszcza

Tak to se ne da - bez diety...
Niestety

[Maryja_dziewica]

Ja też się pochwalę. Zjadłam dziś tylko 3 kawałki ciasta.

[Greedo]

A o co chodzi z tą pizzą? Może chłopaki będą umieli to wyjaśnić praktycznie, ale przy zastoju wagi tzw wpadka kontrolowana czyli nawpieprzanie się nielegalnych rzeczy w stylu pizza, lody, piwo, makarony itd często owocuje tym, że waga rusza i zaczyna znowu spadać.

Nie spotkałem się wcześniej z taką teorią. Jedyne co mi przychodzi do głowy to efekt oszukania organizmu w kontekście procesów metabolicznych. Organizm prowadzony na bardzo rygorystycznej diecie, uczy się jak oszczędzić jak najwięcej, metabolizm spowalnia a zużycie energetyczne maleje. Jednorazowa bomba kaloryczna ma najprawdopodobniej oszukać organizm, żeby ten znowu działał bardziej aktywnie.

Skuteczność takiej terapii szokowej jest raczej wątpliwa, mimo że można to jakoś wyjaśnić, to nie sądzę żeby taka jednorazowa odskocznia wpływała znacząco na metabolizm. Już większy sens miałoby przeplatanie okresów dietetycznych, raz jeść dużo, powiedzmy tydzień, a potem 2-3 tygodnie mało. To czyste gdybanie i tylko na potrzeby pytania RJ, tak naprawdę mądra dieta nie spowalnia metabolizmu, więc takie szoki są niepotrzebne, inaczej rzecz ma się z tymi wszystkimi babskimi dietami, które nie nadają się do niczego.

[fan_dupeczek]

tak naprawdę mądra dieta nie spowalnia metabolizmu, więc takie szoki są niepotrzebne, inaczej rzecz ma się z tymi wszystkimi babskimi dietami, które nie nadają się do niczego.

I to właśnie może być rozwiązanie problemu - zaniżanie wartości kalorycznej posiłków do jakichś chorych (głodowych) przedziałów i późniejsze zwolnienie metabolizmu. Taki wyskok może faktycznie dać sygnał organizmowi, że już luz, można przestać oszczędzać.