Projekt: Soundsleep, czyli - jak to rzeczywiście jest? :)

[spirit_of_orb]

Myślę, że nuova ma rację, Twoja ex z jakichś powodów uchyliła się od odpowiedzi. Dla mnie nie ma problemu - tak samo łatwo/trudno jest mi powiedzieć, czemu ktoś jest wg mnie ładny albo brzydki.

[Hal]

Sound zadałem sobie trud i poszukałem - twoje foto, post 3990 twarze forumowiczów znaaaacznie prawdziwsze i nie sadzę aby "rasowane". Nie przesadzaj - chyba że kokietujesz część piekną forum

Co do twarzy. Czasami ktoś może być całkiem brzydki, nawet stary ale ma interesującą twarz i mimikę - jest ciekawy. Ktoś inny wg ogólnych standardów będzie piękny i lalkowaty, nijaki i pusty - beznadziejny.

[watch.out]

Zazwyczaj (chcoiaz nie zawsze.. Wyjatek potwierdza regule) osoba "ladna" to po prostu majaca proporcjonalne czesci twarzy. Denzel to przystojny facet ale tez nie podoba sie kazdej. W kazdym razie wydaje sie byc meski, ma wyraziste spojrzenie, ogolnie wlasnie proporcjonalny..
Ty np. masz troche cienkie usta, wysokie czolo i maloprzenikliwe spojrzenie. (nie ma do czego innego sie przyczepic poza tym to bardziej babska dzialka jam sie srednio zna) Ale to nie oznacza ze jestes brzydki!
Raczej normalny...
Czemu kobieta nie umiala Cie okreslic? moze zeby nie urazic Cie mniejsza czy wieksza krytyką?
Nie wiem..

[Raine]

Zaznaczyłem 2x normalna, bo niczego przesadnie pięknego czy brzydkiego się nie dopatrzyłem.

Wydaje mi się, że lepiej byłoby Ci z "zapałką" - to tak na marginesie.

[MsMisska]

Jak dla mnie Twoja twarz Sound jest normalna, nie jest jakoś szczególnie oryginalna no bo nie, ale brzydka tez nie. Nie masz wyrazistej urody, takiej co przyciąga spojrzenia, wyglądasz jak normalny facet. Zdjęcie rzeczywiście jest nie najkorzystniejsze ale wybrałeś takie celowo. Każdy człowiek ma swoj indywidualny kanon pieknej twarzy tak jak nuova napisała jaka dla niej musi byc twarz aby byla piekna. Co do Danzela - nie podobają mi sie jego usta, nie kreca mnie ciemnoskórzy mezczyzni, ma za duzy nos po prostu nie podoba mi sie i jak dla mnie jest brzydki. Nie w moim typie. Dla mnie twarz jest piękna kiedy przyciąga moje spojrzenie, kiedy jest interesująca i mnie ciekawi.

Swoją drogą jak dla mnie piękno człowieka nie składa się tylko i wyłącznie z ładnej buźki to całokształt człowieka sprawia, ze jest się pięknym.

Co do Twojej ex myślę, ze nie chciała Ci może sprawić przykrości, urazić- nie wiem co nią mogło kierować ze nie wymieniła tych cech.

[nuova]

Jak tak się głębiej zastanowiłam to chyba nie byłabym w stanie bliskiemu znajomemu/partnerowi powyliczać cech wyglądu, które mi nie pasują. Nawet jakby ten ktoś bardzo chciał i przyrzekał, że się nie obrazi i nie przejmie. Dzisiaj właśnie widziałam się z dobrym kolegą, który fizycznie nie odpowiada mi zupełnie, ale jest po prostu cudny z charakteru i dogaduję się z nim jak z rzadko kim. Ma masę "elementów", które kłócą się z byciem atrakcyjnym facetem (wg. mnie) - zakola, dużą głowę, kobiecą budowę ciała (u niego to genetyczne - wszyscy faceci z jego rodziny mają dość wąskie ramiona i duże pośladki), krótkie nogi. Jakby mnie spytał, co o nim myślę, powiedziałabym: "No, wyglądasz okej", ale W ŻYCIU nie powiedziałabym tego, co wypisałam tutaj. Choćby mnie na kolanach błagał.

[watch.out]

No wlasnie..bliakim osobom, ktore lubimy ciezej jest wypomniec z czyatym sumieniem jakies wady wygladu.

[MsMisska]

No tak bo bliskiej osobie ciężko jest tak wprost powiedzieć co się nam w nim/niej nie podoba. Ja sama nie wiem czy bym umiała ot tak powiedzieć, bałabym się, ze mogę go zranić nawet jak będzie się zarzekał ze się nie przejmie, rożnie to bywa. Jeden się przejmie a drugi nie to zależy od wrażliwości i poczucia swojej własnej wartości. Buzia nie jest tak bardzo istotna, są tez inne równie ważne aspekty wpływające na ocenę człowieka.

[Greedo]

Jednakże, gdy poprosiłem ją aby wymieniła cechy, czyli argumentowała, dlaczego jest przeciętna, nie potrafiła powiedzieć. Zaznaczam, że jestem świadom swej urody, także ją też zapewniałem, że niczym mnie nie urazi, jeżeli szczerze powie - dlaczego?

Sound kochanie, a co odpowiadasz jak Twoja dziewczyna pokazuje Ci oklapnięte cycochy i prosi Cię o szczerą opinię na ich temat
(pamiętaj, że ją lubisz/kochasz/szanujesz noooo i chcesz poruchać tego wieczora )

Świadomy własnej urody... Musiałbyś mieć najzdrowsze, najobiektywniejsze, najbardziej wy****ne na wszystko podejście do życia, siebie, kobiet, ludzi, zwierząt i świata w ogóle , tacy ludzie to unicorny.

Najprostszą odpowiedzią na Twoje pytanie jest fakt, że nie uwierzyła w Twoje zapewnienia

[znowuzapilem]

Dałem przeciętny bo moim zdaniem masz źle dobrane okulary do twarzy.

[Cicho_sza]

Zaznaczyłam normalna i normalna, ponieważ widząc na ulicy jedną i drugą nie zwróciłabym uwagi (zakładając, że bylibyście nieruszającymi się posągami).

Argumentując ocenę Twojego zdjęcia (innych nie widziałam, więc piszę jedynie na podstawie tego):
do kogoś, na kogo zwróciłabym uwagę brakuje Ci długich włosów (wg mnie pasowałyby do tego jak wyglądasz na tej fotce) i masz zbyt ciemny kolor oprawek do Twojej karnacji. Z rzeczy pozawyglądowych brakuje błysku w oczach.

2 zdjęcie, uroda normalna:
nie zwróciłabym uwagi, bo jest za stary, żeby się za nim oglądać i ma nieprzyjemną minę.

A no i zaznaczę, że w argumentach opisałam czego brakuje do piękna, bo chyba o to chodziło?

[Kata]

Jak tak się głębiej zastanowiłam to chyba nie byłabym w stanie bliskiemu znajomemu/partnerowi powyliczać cech wyglądu, które mi nie pasują. Nawet jakby ten ktoś bardzo chciał i przyrzekał, że się nie obrazi i nie przejmie.

Podpiszę się pod tym, uważam podobnie, choć jestem nietaktownym chamem i musiałabym się mocno ugryźć w język, gdyby ktoś mnie błagał o wymienienie swoich wad (a trzeba wiedzieć, że wymieniam je spontanicznie, bez błagania, tyle tylko, że nie wszystkie jednocześnie).

W ankiecie dla obu zdjęć zaznaczyłam normalnie i przeciętnie. Ani Twoja twarz, ani ta owego pana nie zwróciłaby mojej uwagi w tłumie ludzi, ale tu właśnie wchodzi w grę subiektywna opinia.
Jeśli mogłabym jednak coś zasugerować, widziałabym Cię chętnie w innej (dłuższej) fryzurze i innych oprawkach.

[Soundsleep]

Generalnie temat nie jest o mnie, co mi pasuje, aby zmienił, a co nie, aby było lepiej, bo to, co mam zmienić, a co nie, wiem ja najlepiej, jak już

No tak bo bliskiej osobie ciężko jest tak wprost powiedzieć co się nam w nim/niej nie podoba.

Ciekawe, z łatwością wypominamy swoim bliskim błędy, wady, choć ta bliska osoba wolałaby ich nie słyszeć. Gdy dochodzi do takiej sytuacji, że sama prosi o to, aby ktoś ocenił jej twarz, to ten ktoś boi się jego skrzywdzić. Ba! nawet sami boimy się ocenić i mówić o tym głośno.

Ja Wam zadałem pytanie z ciekawości. Jeżeli ma się prawo ocenić urodę kogoś, bo takie prawo mamy, jeżeli coś/ktoś się nam podoba, to ja mam prawo wiedzieć, jak ktoś postrzega moją urodę. Czy to złe? Nie sądzę, choć dla wielu z Was, i tych, którzy się udzielali u mnie na PW, temat był z lekka kontrowersyjny, niezrozumiały, dziecięcy. To prawda, temat jest nie codzienny.

Jeżeli JA, czy TY, czy ktokolwiek inny chce wiedzieć, jakie osobiste wady przeszkadzają innym, bliskim, znajomym w celu takim, aby się ukształcić, pracować nad sobą (bo przecież często jest tak, że swoich wad nie widzimy; możemy uważać, że wada wcale nie jest wadą, a zaletą), to o tym mówimy, albo nam mówią. I to jest słuszne.
A nie słuszne jest mówienie komuś, co pasuje, bądź nie pasuje w jego urodzie? No proszę was. Przecież nie wierzę, że jeżeli wasz facet/wasz dziewczyna, miał/a coś nie tak z urodą, brak uzębienia, po wbijane kolczyki, albo że jest nie ogolony, a nie lubicie zarostu, czy cokolwiek, co powoduje, że na jego/jej twarzy nie patrzy się miło, to przecież o tym byście powiedzieli prawda? Dlaczego, ano dlatego - że Wam się to nie podoba. Inaczej mówiąc - uświadamiacie.
Każdy z Was może być nieświadomy tego, że coś Wam brakuje, a wystarczy, że ktoś powie w dobrej wierze, że "zmień to, zmień tamto i będzie okej".

Idealnym przykładem są osobiste akty erotyczne wklejane tutaj na forum. Wrzucamy, więc mówimy użytkownikom jednocześnie - oceńcie mnie, bo ja chce, bo wklejając foty zgadzam się na krytykę, niezależnie jaka ona by nie była. Ale to już złe nie jest
Ja wierzę w taką filozofię - jeżeli mówisz A, powiedz B. Jeżeli ktoś mówi, jesteś taki zajefajny, taki i owaki, ale... i nie dokańcza, to jest gorsze gdy milczymy.
Po za tym jakby na to nie patrzeć, tworząc ten temat zgodziłem się na krytykę, i jakoś mnie to nie zabolało

Sound kochanie, a co odpowiadasz jak Twoja dziewczyna pokazuje Ci oklapnięte cycochy i prosi Cię o szczerą opinię na ich temat
(pamiętaj, że ją lubisz/kochasz/szanujesz noooo i chcesz poruchać tego wieczora )

Greedo, kochanie, czyli wychodzi na to, że nie jesteśmy szczerzy, choć zapewniamy kobietę, że jesteśmy szczerzy, dla jakiegoś zysku Nie wiem, czy chwalić, czy nie chwalić... a może to po prostu reakcja zwierzęca


Temat do zamknięcia
Pozdrawiam,
Sound

[Raine]

As Thou wish, Sirrah.