Przepisu na pełnowartościowy domowy posiłek dla kota

[Sajana]

Karmię swojego kota gotowym kocim jedzeniem, tak suchym jak i mokrym - kocica generalnie wybredna, czasami dostawała surowe mięso lub rybę gotowaną.

czy ktoś z Was gotuje kotu? gotowałam psu przez 12 lat, ale pies to co innego

co się powinno w takim porządnym domowym kocim jedzeniu znaleźć? tak, ja wiem że mięso, warzywa itd, ale proszę o odpowiedź osoby doświadczone pod tym względem.

[Raine]

No, właśnie z tymi warzywami należy uważać - kot ma przewód pokarmowy przystosowany typowo do mięsa i nie radzi sobie z trawieniem wszystkich warzyw.
Odradzane jest również częstowanie kocura żółtym serem.

Przystopuj też z karmieniem kota surową wołowiną (powiem lepiej: unikaj!) ze względu na choroby.

[Sajana]

z surowym to w zasadzie z każdym jest ryzyko pasożytów itp.

moja kocica powinna mieć więcej błonnika, a karmy gotowe są raczej nisko-resztkowe, dlatego chcę spróbować gotowanego

[anduk]

Sajana:

jak chodzi o jedzenie dla kotów to jest strona-klucz od której warto wyjść:

http://lew.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/

tutaj bardziej naukowo:

http://chatul.pl/viewforum.php?f=45&sid=59c082fa1f3292d1333242f87fb2bfe2

zaglądnij też na miau.pl, tam jest mnóstwo tematów o tym, pierwszy z brzegu:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52

pzdr
a.

[Stela7]

Moja kotka lubi parówki...ale ogólnie żre kit-kata..szybko jej się nudzi i musze urozmaicać...surowa pierś z kurczaka też jej smakuje i polędwica sopocka nie całkiem zamierzenie.

[Sajana]

a moja lubi chipsy zielona cebulka...
ale nie, parówkami z byle g***a kota skarmiac nie będę, ani mega zasoloną wędliną.
chodziło mi o pelnowartościowy posiłek, tzn dobry jakościowo.

Anduk, dzięki za linki.

[anduk]

Purina to bardzo dobra sucha karma, do dostania w sporym worku na allegro Ma dużo mięsa w sobie tylko główny problem to trudno przestawić kota (z kitekatów/whiskasów które mają wzmacniacze smaku i więcej wypełniaczy niż mięsa) na lepszą karmę.

Na początku zalecają mieszać obie i stopniowo przechodzić

[daj_mi]

Czemu nie można dawać kotu sera?

[Sajana]

ja chcę domową a nie purinę, moja jest teraz na R.C. Urinary (Hills'a np kupiłam jej i mogę sama zjeć chce ktoś 2 kg z upustem cenowym ;> )

Czemu nie można dawać kotu sera?

hmm może dlatego że ma dużo wapnia a to może sprzyjać rozwojowi kryształów? tak dedukuję, ale nie wiem na 100%

[anduk]

Czemu nie można dawać kotu sera?

Bo większość produktów mlecznych działa przeczyszczająco na koty. Z tego co wiem to wynika z braku pewnych enzymów.

chce ktoś 2 kg z upustem cenowym

Zależy jaki upust. 15 bezdomnych kotów, które są moimi przyjaciółmi są tak nienażarte, że prawie wszystko zjedzą bez marudzenia

[Bujda]

Bo większość produktów mlecznych działa przeczyszczająco na koty. Z tego co wiem to wynika z braku pewnych enzymów.

mleko z całą pewnością. Niektórzy twierdzą że nie, ale jak się dopytać to się okaże że to koty nie mieszkajaące w domu albo wychodzące. Na gotowaniu kociego pokarmu się nie znam, linki od anduka powinny wystarczyć. Mój żyje na suchym kupowanym, czasem jakieś mięsko mu skapnie. Choćbym chciała nie mam czasu na przyrządzaniu jedzenia dla niego.

[tadzio69]

Z tego co wiem to koty nie tolerują laktozy, która jest w mleku. Osobiście z czystym sumieniem mogę polecić jedną ze stron które podał anduk, a dokładnie :

http://chatul.pl/viewforum.php?f=52

Mój kocur od małego je tylko surowe mięso i raczej mu służy, jak na pół rocznego kocura jest dość spory i bardzo "żywy"
Czasami ponoć ciężko przestawić kota z gotowych karm na mięso, u nas nie było z tym problemu bo od małego po prostu nie chciał jeść żadnych karm.

[anduk]

Przystopuj też z karmieniem kota surową wołowiną (powiem lepiej: unikaj!) ze względu na choroby.

Raine dopiero teraz to zauważyłem, pomieszałeś surową wołowinę jak najbardziej można dawać i nie powoduje żadnych negatywnych skutków, wprost przeciwnie.

Za to nie wolno dawać wieprzowiny w związku z chorobą Aujeszkyego:

http://twojezwierzaki.org/dzial/2/12/26/koty/choroby-kotow/choroba-aujeszkyego.html

post z forum miau.pl

Ostatnio słyszałam w telewizji - pod Płońskiem wykryto zakażone stada świń. Choroba Aujeszkyego jeszcze do niedawna nie wystepowała w Polsce, choc była dość powszechna np. w Niemczech. Tzw. "rzekoma wścieklizna" nie jest niebezpieczna dla ludzi dlatego mięsa wieprzowego nie badało sie pod tym kątem. Specjaliści nadal twierdzą, że mięso zakażonych świń nadaje się do spożycia, tym nie mniej stada, w których stwierdzono wirus zostaną wybite i zutylizowane. Tak na wszelki wypadek pobobno. Chorobie można by zapobiec poprzez szczepienia , ale one podobno nie opłacają się.
Choroba ta, mimo iż niegroźna dla ludzi jest chorobą śmiertelną dla kotów (i psow). Kot zaraża się nie tylko w przypadku zjedzenia chorego miesa, ale rowniez przez kontakt z chorą trzodą cjlewna (koty wiejskie).

To jeden z najważniejszych powodów, by kotom nie podawać mięsa wieprzowego. Szczególnie teraz, gdy choroba pojawiła się i u nas

[Raine]

Ciekawe, co piszesz - dzięki - tym bardziej, że mam przecież kotełe w dome.


Swoją drogą, tak spojrzałem dziś w oczy swojemu psu, potem zerknąłem na kota i tak jakoś pomyślałem sobie czy nie założyć konkurencyjnego tematu "Przepis na pełnowartościowy domowy posiłek dla psa"?

[Junona]

Czemu nie można dawać kotu sera?

Dylemat tygodnia Z tym mlekiem to też jest przesada...jeden weterynarz mówi jedno a inny drugie. Prawda jest taka, ze zależy od kota. Większości rzeczywiście może nie służyc,ale można to bardzo łatwo rozpoznac - jeśli kot po mleku ma biegunkę, nigdy więcej nie powinien go pic, ale jeśli nie to niech pije do woli - znaczy, że trawi. O ludziach też się mówi, że dorośli nie powinni pic mleka, bo też ciężko trawią laktozę, w żołądku robi się twaróg i cholera wie co jeszcze, ale to dotyczy ludzi, którzy nie pili mleka od dzieciństwa i nagle się do niego dorwą. Jeśli ktoś pije mleko całe życie to nic mu się nie stanie. Sama pije dobre pół litra dziennie i jakoś mam się dobrze, a moja kotka odkąd żyje nie wypiła ani kropli płynu innego niż mleko..Ona ma się jeszcze lepiej niż ja
Sajana, a czemu Ty się tak upierasz, żeby kotu gotowac? Narzekasz na nadmiar wolnego czasu? Wybredna kocica - w ogole nie chciała tknąc? Jak nie jedna karma to inna, któraś jej w końcu zasmakuje.
Moja jedzie na Purinie One, choc ma takie okresy, ze nie jje prawie nic. Wnoszę po tym, że po prostu nie ma ochoty, nie chwytam od razu za garnki..