A tak mi przyszło na myśl, nagle.
Każdy na pewno słyszał w życiu śmieszne nazwy tego, co robimy na co dzień.
Przykładowo, krąży wiele intrygujących fraz na określenie wymiotowania.
Mi najbardziej przypadła do gustu (sic!) wersja:
Krzyczeć do wielkiego ucha.
Względnie, inny wariant:
Rozmawiać z Posejdonem przez porcelanowy interkom.
Dzisiaj wpadłem na interesujący zwrot oznaczający, że tak powiem, honorowe oddawanie stolca.
Transfer Kaki.
W tym sezonie jak najbardziej na czasie, co pewnie potwierdzą forumowi znawcy piłki nożnej.
Temat w jak najbardziej odpowiednim dziale, zapraszam do wspólnej zabawy
Każdy na pewno słyszał w życiu śmieszne nazwy tego, co robimy na co dzień.
Przykładowo, krąży wiele intrygujących fraz na określenie wymiotowania.
Mi najbardziej przypadła do gustu (sic!) wersja:
Krzyczeć do wielkiego ucha.
Względnie, inny wariant:
Rozmawiać z Posejdonem przez porcelanowy interkom.
Dzisiaj wpadłem na interesujący zwrot oznaczający, że tak powiem, honorowe oddawanie stolca.
Transfer Kaki.
W tym sezonie jak najbardziej na czasie, co pewnie potwierdzą forumowi znawcy piłki nożnej.
Temat w jak najbardziej odpowiednim dziale, zapraszam do wspólnej zabawy
Skomentuj