Czytacie książki??

[Godefroy_87]

Przy okazji oglądania drugiego sezony Dobrego Omeny postanowiłem odświeżyć nie tylko pierwszy sezon ale i książkę, którą czytałem chyba jeszcze w liceum.

[Kationek]

Przy okazji oglądania drugiego sezony Dobrego Omeny postanowiłem odświeżyć nie tylko pierwszy sezon ale i książkę, którą czytałem chyba jeszcze w liceum.

I jak wrażenia po odświeżeniu? Ja taki zamiar mam od jakiegoś czasu.

Tymczasem poległem na wyzwaniu LC.
Miała być książka na tydzień czyli 52 w skali roku, a zamykam go z ...51 tytułami.
Na przyszły będzie poprawa - mniej tv, więcej czytania. Na zdrowie mi wyjdzie

[Godefroy_87]

Drugi sezon całkiem ok. Wiadomo, że nie ma tak mocnego i spójnego wątku ale jak ktoś lubi postacie to mu się spodoba. Trzeci ma być bardziej jak pierwszy bo Gaiman z Pratchettem planowali ciąg dalszy historii, nakreślili treść i o tym na być trójka.

[Goldie]

Może po latach wrócę do Pratchetta, skoro polecanki są. Lubiłam kiedyś Rincewinda i jego podejście do życia

Skończyłam „Kwiaty dla Algernona” - bardzo spoko, aż nawet film zakolejkowałam.

[Millie Walky]

Męczę "Metro 2033", jestem na ponad 200 str. i nadal jak dla mnie akcji brak czy to ma szansę się rozkręcić???

[Tommie]

Mnie się dwie pierwsze części "Metra" podobały. Ostatniej 2035 niestety nie znam. Lubię post-apo choć dawno już nic w tych klimatach nie czytałem.
U mnie ostatnio gości literatura japońska i koreańska. W mojej ulubionej księgarni PWN jest taki oddzielny stolik z taką literaturą i w związku z tym, że kiedyś czytywałem Murakamiego to kupiłem kilka pozycji.
"Jeśli coś kochamy, musimy to przekląć, zabić albo z tym walczyć."
Ango Sakaguchi
"Wielkouchy i Księżniczka Długiej Nocy"

[Kajko13]

Męczę "Metro 2033", jestem na ponad 200 str. i nadal jak dla mnie akcji brak czy to ma szansę się rozkręcić???

Od razu mi się skojarzyło z fragmentem z Chłopaki nie płaczą jak oglądają u Bolca Śmierć w Wenecji. "Spokojnie zaraz się rozkręci."

Mi się książka podobała, kolejna część również.

[Millie Walky]

Dobra, przyznaję, od ok. 300 str. zaczęło się rozkręcać. Od biblioteki czuć już klimat. Chyba im dalej, tym lepiej.

[Tommie]

Zakończenie trochę mnie rozczarowało, ale nie będę Ci spojlerował

[Kajko13]

Z tego uniwersum czytałem jeszcze Dzielnicę obiecaną. Akcja toczy się w Krakowie. Książka nieco inna niż moskiewskie metro, ale ma swój klimat.

[Millie Walky]

Przeczytałam Metro 2033 i czuję, że będzie mi brakowało Artema. Zakończenie dla mnie spoko - mam chęć dowiedzieć się co będzie dalej. Czy kolejne części są przynajmniej na takim samym poziomie jak pierwsza? Bo jeśli nie, to nie będę psuła sobie odbioru.

[Tommie]

Dwójka ok. Lekko niżej ale to chyba przez to, że znasz uniwersum. Nie ma już tej początkowej fascynacji wykreowanym światem. Ale pewne tajemnice pozostają i wymagają wyjaśnienia
Trójki nie znam. Może mnie kiedyś weźmie na post-apo.
Teraz mam też wyjebkę na ruskich (sytemowo) chociaż zawsze robili s-f o niepowtarzalnym klimacie (Bułyczow, Strugaccy).

[Kajko13]

Przeczytałam Metro 2033 i czuję, że będzie mi brakowało Artema. Zakończenie dla mnie spoko - mam chęć dowiedzieć się co będzie dalej. Czy kolejne części są przynajmniej na takim samym poziomie jak pierwsza? Bo jeśli nie, to nie będę psuła sobie odbioru.

Czytaj warto

[Millie Walky]

Co aktualnie czytacie? Polecacie? A jeśli tak, to dlaczego?

Ja w tej chwili:
- Masterton "Dom stu szetpów" - jest ok, ale dla kogoś, kto czyta dużo thrillerów będzie bez szału. Ja czytając mam małego stracha.
- Kundera "Księga śmiechu i zapomnienia" - mistrz absurdu i kolejne trafne obserwacje stosunków damsko-męskich. Może spodobać się osobom zainteresowanym trójkątami. Morał jaki wyniosłam z tej książki do momentu w którym jestem aktualnie - mogę próbować przechytrzyć faceta, ale najprawdopodobniej on zrobił to już przede mną

[Tommie]

Jeśli chcesz dużą dawkę seksu ale też obserwacji na temat współczesnego świata to polecam książki Houellebecq'a (Możliwość wyspy, Cząstki elementarne, Serotonina, Platforma).
Tylko to męski punkt widzenia. Niektórzy mówią, że jest mizoginem. Z tym bym polemizował. Na pewno jest hedonistą nieprzebierającym w słowach. Tylko jedna jego książka zdecydowanie mi się nie podobała, Uległość. Tą może zostaw sobie na koniec.