Wszystko to kwestia policzenia. Stosunku ceny najmu mieszkania do jego zakupu. I na przykład w łodzi nie opłaca się w ogóle wynajmować, a w krakowie bardzo. (stosunek ceny najmu do ceny metra kw. mieszkania)
To prawda, że wynajmując mieszkanie płaci się komuś. Ale plus tego taki, ze przy badaniu zdolności kredytowej, najczęściej nie będzie to uwzględnione, można wziąć większy kredyt. Kredyt, za który można kupić jakaś nieruchomość o dużej perspektywie wzrostu wartości np. ze złych kredytów w USA czy hiszpani.
Dodatkowo pamiętajcie - koszty remontu mieszkania są po stronie wynajmującego a nie najemcy - odmalowanie mieszkania za 5000 PLN nie uczyni Cię bogatszym, a pieniądze znikną. A Ty to 5000 możesz jakoś w między czasie zainwestować czy chociażby - pojechać na wakacje.
To prawda, że wynajmując mieszkanie płaci się komuś. Ale plus tego taki, ze przy badaniu zdolności kredytowej, najczęściej nie będzie to uwzględnione, można wziąć większy kredyt. Kredyt, za który można kupić jakaś nieruchomość o dużej perspektywie wzrostu wartości np. ze złych kredytów w USA czy hiszpani.
Dodatkowo pamiętajcie - koszty remontu mieszkania są po stronie wynajmującego a nie najemcy - odmalowanie mieszkania za 5000 PLN nie uczyni Cię bogatszym, a pieniądze znikną. A Ty to 5000 możesz jakoś w między czasie zainwestować czy chociażby - pojechać na wakacje.
Skomentuj