przemoc zawsze jest rozwiązaniem, jeżeli nie rozwiązuje ona problemu znaczy że za mało jej się użyło
Zaczepiający żule, menele i inne robactwo
Collapse
X
-
-
Mieszkam w małym mieście, więc nie ma tu takiego natężenia tego zjawiska. Jak mnie zaczepiają bezdomni - zawsze daję parę groszy. Być może przetrwonią to na wino, ale to ich sumienie...Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.Skomentuj
-
W sumie to bardziej irytujący są ci żule, którzy chodzą po domach. Kilka razy musiałem wyprowadzić takiego siłą, bo sam sobie otworzył bramę, chodził po ogródku aż w końcu zapukał do drzwi.Stay fresh, no matter where you are.Skomentuj
-
ale z was ksenfobia zieje do mnie kiedys jeden taki zul na przystanku prosi o 2 zl, na co ja grzecznie odpowiadam nie mam portfela na co zul zauwazyl ze portfel mi wypadl z kieszeni. Gdyby nie on bylbym jakies 400zl w plecyKrew gorąca pali ,ciało drga
Żądza trawi, krwawi jej dusza
Stracona dla męża i dzieci
O latawcu tylko będzie śnićSkomentuj
-
Skomentuj
-
Szczerze mówiąc to nie zwróciłam zbytniej uwagi na to, kogo zaczepiają takie osoby. Na szczęście w moim mieście nie jest ich tak wielu albo po prostu mam szczęście ich nie spotykać. Ale z tego co widziałam, to garną się do każdego kto popadnie. Nie są chyba na tyle mądrzy : ) Co do mnie, to zdarza się raz na jakiś czas, że zaczepi mnie jakiś pijak i prosi o pieniądze czy papierosy. Fajek nie dostanie, bo nie palę. Ale jeśli chodzi o kasę to rzadko kiedy ją daję. Jeden kiedyś oznajmił, że chce na bułkę. Nie dałam pieniędzy, a poszłam do sklepu i przyniosłam coś do jedzenia. Kupić im jakieś pożywienie mogę ale rozpijać ich bardziej nie będę. Inna sprawa jest z żebrzącymi ludźmi niepełnosprawnymi, których dość często spotykam na mieście. Ale nie o nich temat.Forever young.
Złe języki obgadują,
dobre dają orgazmy.Skomentuj
-
odradzam gazy i inne takie... jezeli ktoś nie ma determinacji/nie potrafi obronić się gołymi rękami, to taka zabawka w niczym nie pomoże i w efekcie można skończyć z tym czymś w dupie
oni wiedzą kogo się czepić, są jak rekiny, dworcowe rekinyprzez pryzmat dialektyki sado masoSkomentuj
-
Nie zgodziłabym się. Noszę gaz pieprzowy w torebce od jakiegoś czasu, a kiedy wracam wieczorami to w kieszeni. Raz uratował mi tyłek. Dosłownie i w przenośni. A zaatakował mnie jakiś skurczybyk z zaskoczenia.Forever young.
Złe języki obgadują,
dobre dają orgazmy.Skomentuj
-
A BTW co myslicie o sprawie gwalciciela z lubuskiego? temat mi bliski poniewaz mieszkam 50km od Zielonej Gory.
Ostatnio ogladalem filmik z kursu samoobrony dla pan w ZG i jak dla mnie to smieszne, lepiej zeby kobiety nie czuly sie zbyt pewnie po takim czyms.
Ciekawa rade dla dziewczyn mial moj instuktor jazdy: sikac, wymiotowac, etc. teoretycznie powinno to zniechecic gwalciciela0statnio edytowany przez smok; 14-02-10, 10:41.Krew gorąca pali ,ciało drga
Żądza trawi, krwawi jej dusza
Stracona dla męża i dzieci
O latawcu tylko będzie śnićSkomentuj
-
Ostatnio jak szedłem centrum Warszawy, to stała grupa pijaczków, z której podszedł do mnie jeden żulik.
"Czy ma może coś na winko zbieramy"
"Nie, nie mam drobnych" - odpowiedziałem uprzejmie nie zwalniając kroku.
"A to nie muszą być drobne, może być dziesiątak"
"Nie mam"- odpowiedziałem oddalając się tym samym krokiem.
I tak przeważnie wszystkie moje "spotkania" z żulikami wyglądają.Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.Skomentuj
-
ja stosuje strategie ataku prewencyjnego, jak widze ze klient sie zbliza i za chwile zapyta o szlugi, kase ect. to zanim zdazy cokolwiek powiedziec mowie : NIE, i ide sobie dalej :d:: No one knows what it's like / To be the bad man / To be the sad man / Behind blue eyes ::
Skomentuj
-
Skomentuj
-
Dzisiaj miałem właśnie taką akcję.
Idę sobie do szkoły, przechodzę na pasach, a tu pach, jakiś typek koło 50 mnie zaczepia. Nieogolony, bez kilku zębów- od razu myśl, że jakiś obdarciuch. Podał mi rękę, przywitał się. Od razu gadka szmatka, że jest z Bydgoszczy, że źle obliczył kasę na powrót i brakuje mu 6,90 do biletu. Pomyślałem, że gdzie mu tyle kasy dam. Mówię mu, że nie mam drobnych. A on, że może mi wydać! Pokazał mi wtedy z 20 zł. Normalnie szok. To ja, że na bułkę muszę mieć. W ostateczności pomyślałem, że w przegrodzie na banknoty nie mam nic kasy to jakoś go spławię. A tam 10 zł Myślę: "A niech stracę". Dałem mu te 10 zł, a on mi wydał 7.
Naprawdę, cwaniactwo jak się patrzy. Tak mnie zagadał, że nie potrafiłem się wymigać. W dodatku potrzymało mnie to w przekonaniu, że zawsze zaczepiają ludzi młodych bo wokół mnie byli sami starsi. Albo na takiego wyglądam, co łatwo można od niego kasę wyciągnąć.Skomentuj
-
ja zawsze mowie ze mi nikt nie daje i jak chce kase niech idzie do roboty. a jak mam dobry humor to mowie ze ja mu dam 1zl na piwko a on niech mi dorzuci do audi tt bo zbieram na takie
-jakos nie boje sie takich ludzi, mysle ze nie jest tak ze sobie kogos upatruja, mysle ze to dla nich juz taka rutyna ze podchodza do kazdego-tzn do kazdego do kogo im sie cche podejsc. najlepiej olewac-jesli ktso czuje jakies zagrozenie.
btw. kiedys powyzywalam sie z cyganka bo odpowidzialam jej ze i tak pojdzie i zaniesie cała kase swojemu facetowi, ale byla chryja na dworcu...Skomentuj
-
Ja często daję jakieś drobne, ale tak jak maks 2zł. Tak dla świętego spokoju w końcu ja nie zbiednieje, a on się przynajmniej napije. A może właśnie choć jeden raz jak dałem to mu to coś pomoże, wiem to naiwne, ale wolę tak myśleć."purposelessness is my purpose"Skomentuj
Skomentuj